Piski uszach, migające światełka, szumy, zaniki pola widzenia miewam jak źle ułożę głowę. ta choroba to ...ujnia.
Dziś mam słaby dzień. poszłam pierwszy dzień do pracy. 3 godziny. leze i kwiczę.
nie chce zniechęcać niektórych. a miało być tak dobrze :(
Przy niestabilności i mojej nadruchomości oraz zdiagnozowanej po pierwszym zabiegu choroby tkanki łącznej (moja zamiast jak gęsto utkane rajstopy jest jak kabaretki) - zespół Ehlersa Danlosa, dowiedziałąm się, że takich szyjek sie nie operuje. teraz mam się zaprzyjaźnić z kołnierzem, nakładać go jak tylko zaczyna się rwa. inaczej dochodzi do przeciążenia w stawach m/kręgowych i potem nic się już nie da zrobić. zamówiłam sobie dwa o różnych wzorkach, z wycięciami, na lato. mam zaniechać wszelkiej
rehabilitacji. jedynie spacery i atrakcje typu tai chi, które stabilizuje całe ciało. zamówiłam sobie TENS, pomaga przetrwać blokując receptory bólowe.
Jak ktoś ma nadruchomość, EDSa albo inne wiotkości to niech się sto razy zastanowi zanim da sobie przeciąć więzadła. służę pomocą. wiedzę mam już niestety większa od lekarzy :( czas pomyśleć: moja przyjaciółka rwa.
dzis tak bardzo pesymistycznie.
Ale wspieram z całego serca tych, co walcza. oraz tych, co ida po implant.