Szyjka 74,
to ja z klinami nic nie miałam
No ja orbitreka mam w domku i w zasadzie to 30 min co 2gi dzień się staram (brak czasu na dłużej tak naprawdę) i raczej interwały bo po pracy to raczej cały czas mam rozgrzewkę- dzieci itp. ;) Pępek obowiązkowo wciągnięty (dyskopatia lędźwiowego). Ręce na drążkach, chyba że jestem w trakcie rwy to nie, chociaż podczas terapii manualnej jest takimi "mykes" kiedy terapeuta w identyczny sposób naciąga rękę jak przy chodzeniu na orbitreku i muszę powiedzieć, że kiedyś celowo sobie "rozciągałam" rękę i efekt był, więc tylko w stanie ostrym sobie odpuszczam drążki...nerwy potrzebują miejsca na swobodne przesuwanie się i w zasadzie każdy fizjo kazał mi rozciągać rękę/nogę ;)
Wiesz co, ja jakoś nie chudnę, ale może dlatego, że wysiłek nie jest jakiś super, no i nie mam jakieś nadwagi...ale apetyt rośnie
becia 40 jeśli nie możesz żyć teraz z powodu dolegliwości jakie masz (nie piszesz nic o tym) i masz ewidentne wskazania do operacji to musisz wierzyć w to, że będzie lepiej...Jeśli wykorzystałaś wszelkie inne możliwości leczenia zachowawczego to znaczy, że pewno nie masz wyjścia innego jak operacja....zobacz ilu nas tu jest i jest ok, albo prawie ok ;) Napisz o sobie więcej, może ktoś coś dorzuci i rozwieje lęki ;)