Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
31-07-2010, 20:07:19

Spinko, o piśmie z Zusu dowiedziałam się od lekarza prowadzącego, zresztą widziałam to pismo w mojej karcie. Z tego co wiem, odpowiedź została wysłana, łącznie z kserokopią całej karty chorobowej Sama jestem zdziwiona, po raz pierwszy spotkałam się z tego rodzaju praktyką, co dziwniejsze, Zus, w żaden sposób nie próbował kontaktować się ze mną w tym czasie. Byłabym w stanie zrozumieć, gdyby prosili o opinię przed wysłaniem na rehabilitację, jednak wszystko działo się pod koniec mojego pobytu w Lądku. Bożena
Forumowiczka
31-07-2010, 20:34:05

To bardzo ciekawe. Nie omieszkam w takim razie zapytać mojego lekarza czy był pytany o opinie przez ZUS (i jczy ją wydał skoro nie widział nie chyba od stycznia kiedy to nie wyraził zgody na prewencję w lutym). Dobrze będzie to uporządkować bo moja przygoda z ZUSem zapewne zakończy się w sądzie .

Bożenko, jeżeli chodzi o powrót do pracy to wydaje mi się, że Janusz jest w podobnej do Ciebie sytuacji. Pozostaje mi trzymać kciuki za powodzenie twoich planów.
gość
01-08-2010, 18:18:15

Spinko!
Zus zawsze bierze papiery od lekarza rodzzinnego przed komisja....przed kwietniowym zabiegiem mialam 2 komisje ZUs i za kazdym razem w przychodnii lekarka mowila ze prosili o dokumenty...ale to ja zwasze wygrywalam :)
gość
01-08-2010, 21:07:18

Nie rozumiem. Ja nie składałam dokumentów w ZUSie na żadną komisję. Czyżby ta szacowna instytucja chciała mnie sama uszczęśliwić jakimiś świadczeniami? Mało prawdopodobne! Chyba jako osoba najbardziej zainteresowana powinnam być poinformowana, a może to jakaś nowa praktyka ZUSu. Pozdrawiam Bożena
gość
02-08-2010, 09:36:25

Zosiu,
dzięki za odpowiedź. Trudno mi jakoś wykrzesać optymizm. Operacja zaczyna mi się jawić nie jako koniec, ale dopiero początek kłopotów... Moje dolegliwości są do wytrzymania, ale lekarze jasno sugerują konieczność zabiegu.

Pisałaś, że kość "narastała" u Ciebie na implant, co w obrazie rezonansu dało nawet ucisk na worek oponowy. Co robi się w takich wypadkach? CZy kość może narsonąć aż tak,że dojdzie do ucisku na rdzeń?

Przy implantach plastikowych nie ma problemu ze zniekształcaniem obrazu w MRI. Problem jest jedynie przy implantach metalowych. W ogóle stwierdzam, że prawie wszyscy na forum mają implanty sztywne. Czy dlatego, że ruchome są dostępne dopiero od 5-6 lat, a w dodatku dopiero od niedawna są finansowane przez NFZ, czy też są inne powody?
Czy jest na forum ktoś z implantem Prodisc C???
Mewa
Forumowiczka
02-08-2010, 20:53:41

Mewa,z powodu utrzymujących się a obecnie nawet narastających objawów od drugiej operacji MRI mam mniej więcej co pół roku. Stan ucisku na worek oponowy jest zbliżony-na dwóch poziomach centralno-lewoboczny i szczęśliwie stoi w miejscu.
Nie ma jednej konkretnej koncepcji skąd tak dokuczliwe objawy-mix ucisku i niestabilności?
Pojawił się luźny pomysł ewentualnego usztywnienia płytą ale jako nie dający gwarancji poprawy został odrzucony.
W przypadku wtórnego ucisku ucisku na rdzeń wykonuje się operację odbarczającą.Mam w rodzinie taki przypadek-tam było przemieszczenie implantu i po kilku latach został usunięty.
Mewa,nie usiłuję Cię przekonać do określonej opcji leczenia. Chyba łatwiej jest o taką decyzję kiedy gryziemy palce z bólu i odliczamy każdy dzień do wyznaczonego terminu ale obawy nie są mniejsze.
Nie zawsze jednak ból jest najważniejsza przesłanką.
Jeśli kilka niezależnych opinii neurochirurgów jest zbieżnych to zapewne wynikają z poważnych powodów.
Może optymizmem mógłby Cię natchnąć dla odmiany kontakt z osobami bez dolegliwości pooperacyjnych ale takie na forum zwykle nie piszą. Zamykają rozdział pt.dyskopatia i miej nadzieję ,że tak będzie również w Twoim przypadku.
Mewa nie pisz proszę ,,scenariuszy zdrowia'' na zapas bo zadręczysz się zanim zaczniesz się na dobre leczyć.
U mnie narosła kość bo widać taka moja szpetna uroda-nikt więcej nie wspomina o takim procesie pooperacyjnym.
Osoby operowane w Gdańsku przeszły po kilka operacji bo tam akurat preferuje się operowanie pojedynczych poziomów a w innych ośrodkach robią z jednego podejścia wszystkie wymagane.
Ktoś inny przewalił sprawę bo uznał ,że jest zdrowszy od zdrowych.
Ile osób tyle historii jedna niepodobna do drugiej.
Rozwiej z neurochirurgiem wszystkie wątpliwości.
Z informacji od neurochirurga wiem,że implanty dynamiczne stosuje się u osób z dyskopatią jednopoziomową bez zmian zwyrodnieniowych.Preferowane są osoby młodsze jako mniej predysponowane do zmian wytwórczych.
Pozdrawiam Z.
gość
03-08-2010, 10:54:57

Dzięki Zosiu.
Chyba wszystko jest kwestią "konstrukcji psychicznej". Odnoszę wrażenie, że moje wątpliwości nie mają końca. im bardziej się zagłębiam w temat, tym gorzej... Tak sobie myślę, że może łatwiej było osobom operowanym w trybie pilnym. Wtedy decyzja o operacji zapada automatycznie, nie ma rozważania "za i przeciw", bo nie ma innej alternatywy.
Piszesz o zaufaniu do neurochirurga. To ważne, ale bardzo trudne. Zwłaszcza, że moje życie jest jedno i dla mnie wyjątkowe, a dla lekarza to jedynie kolejny "przypadek". No i komu zaufać, skoro 3 lekarzy propnuje 3 odmienne rozwiązania?
Nadal więc nie posunęłam się w kwestii decyzji. Narazie mam powtórzyć densytometrię i zrobić rtg kręgosłupa szyjnego. Myślałam, że rezonans jest badaniem najdokładniejszym, ale usłyszałam, że to rtg daje lepszy pogląd na temat zmian zwyrodnienowych i stanu trzonów/kości. No i chyba już tylko od wyników zależeć będzie, czy implant będzie ruchomy, czy sztywny.
A te 9 kg szczęścia nosznego na rękach, to....?
Pozdrawiam serdecznie
Mewa
gość
03-08-2010, 11:14:05

Witam serdecznie !!!

Mewa masz rację podjecie decyzji o operacji jest trudne,ja czekałam na miejsce ponad rok ,potem juz tylko telefon i potwierdzenie czy sie godze.... byl strach obawa czy wszystko bedzie dobrze.Operacja przebiegła bez komplikacji ... natomiast nastapily one potem ,utworzył sie krwiak i niestety przyszla niewydolnośc oddechowa ,reanimacja powtórna operacja,ojom ,podłaczenie respiratora ,ale to jest jeden przypadek na iles tam operacji wiec ,jak juz pisała Zosia kazdy przypadek jest inny i nie mozna sie tym sugerowac, zreszta neurochirurg mówi to samo.Do dzisiaj jeszcze dochodze pomalenku do siebie ,psychika dostała popalic ,ale zyje to najwazniejsze i przyznam sie ze nieraz bagatelizuje rady Zosi i robie co nioe powinnam ,ale niestety potem organizm za to mi sie odwdzieczna we wzmożonej sile,wiec warto słuchac tych co juz co nieco przeszli.Ja mam za soba jedna operacje,ale po pierwszej kontrolnej wizycie juz wiem ze siada odcinek piersiowy i ledzwiowy juz tez siada.Zycze powodzenia ...

Pozdrawiam Marysia
gość
03-08-2010, 11:14:39

Witam serdecznie !!!

Mewa masz rację podjecie decyzji o operacji jest trudne,ja czekałam na miejsce ponad rok ,potem juz tylko telefon i potwierdzenie czy sie godze.... byl strach obawa czy wszystko bedzie dobrze.Operacja przebiegła bez komplikacji ... natomiast nastapily one potem ,utworzył sie krwiak i niestety przyszla niewydolnośc oddechowa ,reanimacja powtórna operacja,ojom ,podłaczenie respiratora ,ale to jest jeden przypadek na iles tam operacji wiec ,jak juz pisała Zosia kazdy przypadek jest inny i nie mozna sie tym sugerowac, zreszta neurochirurg mówi to samo.Do dzisiaj jeszcze dochodze pomalenku do siebie ,psychika dostała popalic ,ale zyje to najwazniejsze i przyznam sie ze nieraz bagatelizuje rady Zosi i robie co nioe powinnam ,ale niestety potem organizm za to mi sie odwdzieczna we wzmożonej sile,wiec warto słuchac tych co juz co nieco przeszli.Ja mam za soba jedna operacje,ale po pierwszej kontrolnej wizycie juz wiem ze siada odcinek piersiowy i ledzwiowy juz tez siada.Zycze powodzenia ...

Pozdrawiam Marysia
gość
03-08-2010, 20:26:08

Witam serdecznie wszystkich piszących i czytających to forum Droga Mewo masz rację pisząc że łatwiej się zdecydować na operację w trybie pilnym U mnie właśnie tak było za pierwszym razem Na drugi zabieg czekałam już 5 miesięcy Niemniej jednak nie miałam na co dzień dostępu do internetu i nie byłam tak zagłębiona w tym temacie Teraz codziennie choć po kilka stron śledzę historię tego forum a właściwie osób tu piszących Jestem pełna podziwu dla wiedzy jaką posiada tu wiele osób a zwłaszcza niezastąpiona Zosia Cieszę się jednak że pomimo iż jestem już wystarczająco doświadczona jeśli chodzi o chorobę to niewielki miałam zasób wiedzy na temat ewentualnych komplikacji dalszego leczenia trybu życia itp.Owszem rozmawiałam na te tematy z lekarzem ale to nie to samo Przypuszczam że w chwili obecnej gdybym miała się decydować na operację zadawałabym również tak dużo pytań jak Ty Mewo Nie zrozumcie mnie żle Ja nie żałuję że poddałam się takiemu leczeniu Czuję się w miarę dobrze jeśli chodzi o kręgosłup szyjny ale martwię się coraz bardziej bo odcinek lędżwiowy daje mi teraz popalić W niedzielę wybrałam się z rodziną na spacer to myślałam że wracać już będę na czworaka 13sierpnia mam rezonans Zobaczymy co będzie Ale się dzisiaj rozpisałam Może wystarczy Pozdrawiam wszystkich BOGDA

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: