Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
29-04-2014, 12:49:04

Vika45 jeszcze raz Ci napiszę: wizyta prywatna nie jest równoznaczna z tym że dalsze leczenie tez jest pywatne. Byłam na wizycie prywatnej u profesora, wystawił mi skierowanie do szpitala.Czy miałam płacić za szpital ? Bo wizyta prywatnie? Nie. Państwo w państwie? Chyba że ja czegoś nie rozumie.
Co do samopoczucia to nie jesteś odosobniona, ból mnie nie opuszcza, zaraz w maju będzie rok.I też miewam doła z poczucia bezsilności, zawieszenia mojego życia :( Ale nie dajmy się !Trzeba szukać najlepszych dla nas rozwiązań, bo życie i zdrowie mamy tylko jedno ;)
A więc głowa do góry
gość
29-04-2014, 12:49:04

Vika45 jeszcze raz Ci napiszę: wizyta prywatna nie jest równoznaczna z tym że dalsze leczenie tez jest pywatne. Byłam na wizycie prywatnej u profesora, wystawił mi skierowanie do szpitala.Czy miałam płacić za szpital ? Bo wizyta prywatnie? Nie. Państwo w państwie? Chyba że ja czegoś nie rozumie.
Co do samopoczucia to nie jesteś odosobniona, ból mnie nie opuszcza, zaraz w maju będzie rok.I też miewam doła z poczucia bezsilności, zawieszenia mojego życia :( Ale nie dajmy się !Trzeba szukać najlepszych dla nas rozwiązań, bo życie i zdrowie mamy tylko jedno ;)
A więc głowa do góry
Początkująca
29-04-2014, 13:35:43

Witam,
Pozwoliłam sobie dzisiaj na dłuższy spacer. jestem zmęczona, obolała po całości, ale dumna, że poszłam i wróciłam! Dzisiaj mija 14 dni od operacji. Z bólem trzeba nauczyć się żyć...
szeklunia
Kwiecień 2014 - Disecktomia C5/C6 i C6/C7 oraz Acif C5/6 i C6/7.
Wtajemniczona
29-04-2014, 13:48:32

Witajcie,
Ja też lubię sobie dać wycisk i wtedy wiem że żyję
Ale fizjo ostatnio rzekł, że jeśli ból zaczyna się po przejściu np. 1000 metrów, to mam iść 700, następnego dnia 800 i tak stopniowo zwiększać. Bo jak będę ciągle dobijać do końca (a mam taką tendencję) to będziemy sie z tym długo bujać Spróbuję się dostosować
Dziś, po 6 tygodniach, usiadłam za kierownicę, w kołnierzu wg wskazówek prowadzących i od razu poczułam się jak uwolniona z klatki
Pozdrawiam i zaraz jadę na kolejną porcję usprawniania.
Bety
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Marzec 2014:discectomia i artroplastyka C5/6 i C6/7 Implanty ruchome Aesculap activ C
Początkująca
29-04-2014, 15:26:06

Wika45 ,wiem co masz na myśli pisząc o śnie. Mam dokładnie tak samo. Minęło osiem miesięcy od zabiegu operacyjnego, kończę serię zabiegów a poprawy nie czuję. Wieczorem długo ociągam się z położeniem do łóżka bo rano tak się żle czuję, że żałuję że w ogóle się obudziłam. I tak mam codziennie. Miewam oczywiście chwile kiedy nawet udaje się zapomnieć o bólu, ale to są tylko krótkie chwile. W maju mam dostać termin na RM. Bez p/bólowych ani rusz .
Początkująca
29-04-2014, 17:15:51

Dziewczyny - nosy do góry przecież kiedyś musi być lepiej....
Co to za marzenia o zapadaniu w długi sen - wiosna wookoło, cały świat budzi się do życia - a my razem z nim.
Choroba (nie tylko ta) nauczyła mnie cieszyć się każdym dniem i każdą drobnostką - to banalne ale naprawdę pomaga - przecież nasze nastawinie to połowa sukcesu w procesie zdrowienia.
Wiem aż za dobrze,że czasami jest ciężko i nawet nie chce się budzić lub/i wstać - i właśnie w takich chwilach myślę sobie "ciesz się z tego co masz!!! - było i może być gorzej". Uśmiecham się (uwierzcie, że nie raz przez łzy) i biorę z tego dnia to, na co pozwala mi mój stan.
Tu gdzie obecnie jestem - od osób, które poznały trochę moją historię zdrowia usłyszałam: niemożliwe, żeby osoba tak pogodna była po takich przejściach?! a jednak- a może właśnie dlatego- takie podejście pozwala mi zwyczajnie żyć i nie zwariować .Staram sie codziennie znaleść coś - co mnie cieszy.
Kiedyś już pisałam, że może czas choroby jest po coś - ja np. uświadomiłam sobie,że dzieki obecnej sytuacji spędzam dużo więcej czasu z rodzinną i to bez wyrzutów,że robię to kosztem pracy lub odwrotnie.
Małgosiu super, że u Ciebie wszystko okey. Ja po 4 tyg. miałam zalecone ćwiczenia izometryczne, ale co operator to inna opinia na temat kiedy i co.
Szeklunia - gratuluję spaceru i podejścia do problemu.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę pogody - tej duchowej i za oknem też.
1 luty 2014 - operacja C5/6 i C6/7 Implanty Peek Rabea
Początkujący
29-04-2014, 17:30:17

ćwiczenia to nie kwestia operatora, a metody. po miesiącu spokojnie mogą ćwiczyć osoby z ruchomymi implantami, ale jeśli ktoś ma stabilizację, to musi z tym poczekać minimum 2 miesiące.
gość
29-04-2014, 18:22:36

Witajcie:)
Myślę sobie, że każdy czas dla każdego do czegoś służy...
Vika jesteś niesamowicie dzielna i przeszłaś dużo masz prawo czuć zmęczenie i zniechęcenie, to normalne, tak funkcjonuje nasza Istota- człowiek!
Mam nadzieję, że ten stan minie, odpoczniesz od ciągłego bólu i znowu wyjdzie słońce. Potrzebujemy też takiego czasu, choć każdy się przed nim broni a przyjaciele jak najszybciej chcą nas "uzdrowić". Dać czas czasowi to też pozwolić sobie na słabsze momenty bez poczucia winy, że nie jesteśmy "dzielni". Ja też boję się tego samego co Ty...to normalne.
Byłam na wizycie u fizjo w Gdańsku, jadę tam znowu ma plan na uzdrowienie mnie, jak mu się uda napiszę Ci jak byś chciała...
Pisałam już, że z implantem ruchomym jeszcze s szwami w 7 dniu rozpoczęłam z polecenia neurochirurga ćwiczenia i manualną. Co głowa to pogląd...Wiadomo zrost jest mega istotny, moja proteza jest wbita na 3 kolcach i na sztywno wpasowana w trzony. I to nie była izometria, tylko zginanie szyi itp.
Fizjo z którymi się spotykałam izometrię traktowali z przymróżeniem oka, nie wiem czy słusznie, nie znam się
Piotr cieszę się z Wami :)
Pozdrawiam Wszystkich
gość
29-04-2014, 18:35:26

śrubki a po rozchodzeniu masz się lepiej? W połowie dnia...? Korzystałaś kiedyś z manualnej? Wiesz ja też rano często gęsto czuję się kiepsko a jak pochodzę itd. to nawet ból potrafi przejść...
poczytaj o zapaleniu stawow kręgosłupa...mnie nie tylko szyja boli a nawet najmniej...może to jest jakiś trop??
Wtajemniczona
29-04-2014, 19:53:17

Rupafin! Jesteś wielka! Mi minęło 9 tygodni i jeszcze nie jeździłam. Jakiś mam stres przed tym. Podziwiam i zainspiruje się tym :)
szeklunia codziennie coraz lepiej
srubki przykro słyszeć, że nie jest dobrze. ale na pewno to przejściowe. Jak napisała pawik, dajmy sobie pozwolenie na niebycie dzielnymi. Wiem, że to trudne.Zwłaszcza dla tych z nas, ktÓre były zosiami samosiami ( tu przepraszam Zosię naszą), A TERAZ...OGRANICZEŃ MOC
Dzisiaj skończyłam 41 lat. To przecież nie może być koniec mojej sprawności!!!!
Po kawałku tortu dla wszystkich :)
Uściski
Kasia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: