Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
20-11-2009, 21:31:04

Moniko moje zdanie jest takie ze przykazania które wkleiła Dorotka to trzeba niestety stosowac już na zawsze . Nie wierze ze uda nam sie kiedykolwiek wrócić do czasów kiedy wszystko było ok i moglismy funkcjonowac normalnie . Musisz zadbać o siebie i tylko o siebie ,reszta teraz sie nie liczy a potem dojdziesz do wniosku ze wszystko inaczej bedziesz spotrzegała . Musisz przyjądz zasade przewróciło sie niech leży i robic tylko to na co masz ochotę . Bardzo sie zmieniło moje zycie po operacji wiecej czasu poświecam na swoje przyjemności a inne rzeczy sa mniej waznie i uwiesz mi lepeij na tym wychodzę . Kiedyś latałąbym ze szmata, myła okna a teraz wolę poleżec poczytac książkę iść na spacer i wychodze ze założenia ze brudy jeszcze nikt
nie umarł . Musisz przewatościowac swoje życie i zacząc żyć inaczej. Ze swojego doswadczenia to do tej pory udaje ze pewnych rzeczy nie moge zrobic i robi to za mnie mąż , mówie ze mi nie wolno . Przez 3 miesiące nie prasowałam nic bo raz ze nie lubie a drugie ze mi nie wolno , potem jak nawet było juz wolno to mówiłam ze nie moge itd . Sama wiesz czego nie lubisz robic a czego Ci nie wolno bo boli . My kobiety mamy swoje sposoby przeciez nie bede Ciebie uczyła a najlepeij to teraz masz leżec i pachniec .
Pozdrawiam Gosienka
Wtajemniczona
20-11-2009, 22:18:32

Reniu wracają powoli objawy neurologiczne ,które dokuczały mi przed operacja. Ból w ramionach nadwrażliwość na dotyk i uciskanie, mrowienie w ręku i czasami w nodze. Pani doktor zbadała mnie i stwierdziła ,że odruchy pogorszyły się, mam większą wrażliwość na dotyk i ból w poszczególnych partiach narasta, ponownie zaczynają mi wypadać z reki przedmioty............
Neurolog to Pani dr. Kowali z Wyszkowa świetna kobieta i zna się na rzeczy.
Idę się pakować do szpitala .........pozdrawiam.
ADA
Wtajemniczona
21-11-2009, 01:14:36

Kurde Ada, a ja ma podejrzenie mielopatii i stanu zapalnego szpiku kostnego na 3 poziomach, objaw Lhermitte'a, prądy i kto wie co jeszcze....i nikt nie chce mnie skierować na diagnostykę ((((
Jak się wnerwię, to i do Wyszkowa do lekarza pojadę, a co??? Mam w końcu 50% zniżki na pociąg
Powodzenia..
Renata [link=\\"http://straznik.dieta.pl/\\"][image noborder]http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=60694d191237293e0.png[/image][/link]
Początkująca
21-11-2009, 08:07:45

Zosieńko,
w nawiązaniu do naszej rozmowy z października wklejam cytat z portalu znany lekarz:
„W dniu 21.X.2009r.mój syn pojechał z moimi badaniami do Konsultanta P.Prof.Jana Podgórskiego,wizyta była o 6,30.Pan Profesor zażyczył sobie obejrzeć mnie następnego dnia o tej samej godzinie,aby przyjechać wziąłem przepustkę ze szpitala w Otwocku,gdzie byłem operowany 9.III.2009r.,a od połowy sierpnia praktycznie przestałem chodzić.Pan Profesor nie krytykował mojego operatora,ale zapewnił mnie,że będę chodził po operacji.Mój były operator nie dawał mi żadnej szansy na poprawę w wyniku
następnej operacji.W dniu 12.XI.2009 o 6,30 zgłosiłem się do W.I.M. na Oddział Neurochirurgii,pobrano mi badania krwi,a ok.12 - 12,30 młody lekarz zakomunikował mi,że Pan Ordynator doc.Koziarski powiedział,że anuluje moje przyjęcie i każe mnie się wynosić z Oddziału,ponieważ mój kręgosłup był w lepszym stanie przed operacją,aniżeli jest po operacji,poleca mi zgłosić się do dr Łukawskiego,który spieprzył operację i niech sam po sobie naprawia.Przysięgam,ze takie "kulturalne" było słownictwo!Powiedziałem,że jako lekarz od ponad 50 lat i ponad 35 lat nauczyciel akademicki nie rozumiem nic i żądam zobaczenia się z Panem Docentem,co się stało po ponad 15 min.Ponieważ Pan docent używał dalej ulicznego słownictwa,powiedziałem,że nic nie rozumiem i poprosiłem,aby to wszystko przekazał memu synowi,który jest lekarzem,podałem telefon połączony z moim synem,który jest gotów poświadczyć rynsztokowe słownictwo nie mające nic wspólnego z etyką lekarską.Pan docent upierał się,że anuluje moje przyjęcie,ja powiedziałem,ze to jest bezprawie i zażądałem Karty Wypisowej.Młody lekarz robił wypis,ale poniewaz nie było docenta nie było go komu podpisać.Pragnę dodać do momentu opuszczenia W.I.M. po godz.14 nikt mnie nie badał,nikt mi nawet nie zmierzył ciśnienia!!!Słyszałem od dawna o fałszywych oskarżeniach Pana Prof.Jana Podgórskiego,ale teraz jestem tego pewien,że to były fałszywe oskarżenia.Pan docent Koziarski wyrzucił mnie z placówki Służby Zdrowia tylko dlatego,że skierował mnie Pan Prof.Jan Podgórski!Jak jest przestępstwo to zawsze prokurator zastanawia się,kto na tym skorzystał,ja już wiem m.innymi skorzystał docent,który jest znacznie młodszy od mego syna.Gdzie u Docenta etyka,jak może wyrzucać nie chodzącego chorego bez badania,chory to nie martwy przedmiot.Uważam,że Pan Docent powinien być odsunięty od kontaktu z chorymi i odizolowany na jakiś czas od społeczeństwa!!!!
dr n.med.Paweł Opaliński”
Zosieńko mam nadzieję, ze się nie przemęczasz, że MALUSZEK jest zdrowy i chowa się dobrze.

Spineczko,
odebrałam e-mail, dziękuję.

Moniko,
Czy możesz napisać
kto Cię operował,
czy to był ten sam lekarz,
który zadecydował o operacji,
ile czekałaś na operację,
ile chodziłaś w kołnierzu,
czy objawy ustąpiły po operacji?

Iwonko,
Kiedy po raz pierwszy dr Wilk kierował Cię na operację i dlaczego nie zdecydowałaś się na zabieg?


Zosia, Ada, Spinka, Renata, goja 35,
Nasze spotkanie 5.12 przypada na super nasilenie zakupowe (mikołajki i gwiazdka) i w związku z powyższym w Złotych Tarasach nawet o godz. 13,00 może być straszny tłok i możemy nie znaleźć miejsca.
W porze obiadowej w okresie przedświątecznego szaleństwa wszystkie kafejki przy centrach handlowych są oblegane przez kupujących, a my chcemy pogadać, a nie tracić czas na szukanie wolnego dużego stolika (jest Nas przecież 6). Myślę, że każdy lokal odległy od centrum handlowego będzie lepszy. Czy nie lepiej byłoby zdecydować się na nasze poprzednie miejsce spotkania i godzinę np. 10,00.
Przypuszczam, że w tym okresie ludzie będą w sklepach, a nie w muzeum, a nam chyba zależy na tym żeby się po prostu spotkać, a nie na odwiedzeniu konkretnego lokalu.
Co Wy na taką propozycję?
Pozdrawiam, Osia.
Pozdrawiam Osia
Forumowiczka
21-11-2009, 09:14:22

Bardzo się zmartwiłam stanem zdrowia ADY. Wierzę, że będzie dobrze.
osia.1307 2009-11-21 09:07:45
Zosia, Ada, Spinka, Renata, goja 35,
Nasze spotkanie 5.12 przypada na super nasilenie zakupowe (mikołajki i gwiazdka) i w związku z powyższym w Złotych Tarasach nawet o godz. 13,00 może być straszny tłok i możemy nie znaleźć miejsca.
W porze obiadowej w okresie przedświątecznego szaleństwa wszystkie kafejki przy centrach handlowych są oblegane przez kupujących, a my chcemy pogadać, a nie tracić czas na szukanie wolnego dużego stolika (jest Nas przecież 6). Myślę, że każdy lokal odległy od centrum handlowego będzie lepszy. Czy nie lepiej byłoby zdecydować się na nasze poprzednie miejsce spotkania i godzinę np. 10,00.
Przypuszczam, że w tym okresie ludzie będą w sklepach, a nie w muzeum, a nam chyba zależy na tym żeby się po prostu spotkać, a nie na odwiedzeniu konkretnego lokalu.
Co Wy na taką propozycję?
Pozdrawiam, Osia.

Też zastnawiałam się nad zmianą miejsca bo faktem jest, że przed świętami (a to przecież wigilia Mikołajek i sobota) Warszawiakom odbija .
Dziewczyny, jeżeli odpowiada Wam kawiarnia w Muzeum Powstania Warszawskiego na kolejne spotkanie to ja jestem za. Tylko ta godzina... 10.00 to dla mnie tym razem za wcześnie. Może być 13.00 tak jak proponuje ADA? Ewentualnie przyszłbym trochę później bo o 18.00 mam inne spotkanie w Warszawie i chciałabym to jakoś sensownie połączyć skoro już opuszczę moją ożarowską wioskę w sobotę.

Co myślicie?
Początkująca
21-11-2009, 09:19:37

Małgosiu,

Operował mnie dr Wilk i to był jeden z kilku lekarzy, którzy mówili o operacji. Jednak Jego decyzja była dla mnie, można powiedzieć, decydująca.
Na operację czekałam równo rok. Bez zdejmowania kołnierza chodziłam ok. miesiąca, może 3,5 tygodnia. Teraz go zdejmuję na trochę. Po operacji objawy ustąpiły. Ręka ani palce mi nie drętwieją, bóle głowy ustąpiły i ogólnie czuję się lepiej. Nie czuję się w pełni sprawna jeszcze, bo szyja boli ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Chociaż jak czytam ten wątek, to zaczynam się trochę bać......

Pozdrawiam,
Monia
Początkująca
21-11-2009, 10:16:38

Małgosiu K,
Dla mnie właśnie najtrudniejsze jest to nie robienie. Lubię czytać książki, ale nie non-stop. Zastanawiam się jak będzie z wychodzeniem z psem. Przez 2 pierwsze miesiące po operacji w ogóle nie wychodziłam, teraz robię to sporadycznie. Jednak taki spacer to dla mnie przyjemność i się zastanawiam czy będę mogła w końcu wychodzić. Chodzi o to, że mam silnego psa i boję się pociągnięcia. Owszem, mój pies jest po kilku szkoleniach i jest na prawdę posłuszny, ale nawet posłuszny pies może pociągnąć czasem.....
Ponadto, zastanawiam się czy po pewnym czasie będę mogła wrócić do szkoleń psów ?

Mam jeszcze jedno pytanie (a właściwie dwa)
- Pani dr wspomniała mi, że w czwartym miesiącu zwolnienia powinnam uzyskać od lekarza prowadzącego zaświadczenie/informację, iż rokuję nadzieję na wyleczenie. Nie koniecznie użyła takich słów, ale o to Jej chodziło. Czy jest to niezbędne i w jakim celu muszę to przedstawić pracodawcy oraz czy to ja z własnej inicjatywy to uzyskuję czy dopiero na prośbę pracodawcy?
- Jeśli chodzi o drugie pytanie, to w szpitalu jedna Pani powiedziała, że powinnam się ubiegać o stopień niepełnosprawności. Podobno na Pl. Bankowym można złożyć papiery. Czy to prawda i w jaki sposób mi takie orzeczenie pomoże ? Podobno, wtedy ma się więcej dni zwolnienia - dodatkowe na sanatorium. To wiem, tylko z info od tej pani ze szpitala. Czy ktoś się orientuje ?

Pozdrawiam,
Monia
Początkująca
21-11-2009, 13:26:17

Monisiu,
ja mam mieć operację 5 stycznia, ale wybrałam Instytut Matki i Dziecka, żeby mieć pewność, ze to właśnie dr Wilk będzie mnie operował. Na Szaserów już w październiku byłabym po operacji, ale tam mógł operować mnie również inny lekarz, ponieważ był to termin na cito, więc zdecydowałam się poczekać i mieć pewność, ze tylko dr Wilk będzie się dotykał do mojej szyjki.
Myślę, ze powinnaś być pełna optymizmu, bo jeśli dokładnie przeczytałaś wpisy na tym forum, to wiesz, że nie ma tu osób z powikłaniami po zabiegu wykonanym przez naszego ulubionego lekarza.
Najważniejsze, że jesteś sprawna po operacji, że znikły objawy przedoperacyjne, a na pełną sprawność należy poczekać i przede wszystkim należy sobie zakonotować, że już zawsze należy pamiętać, iż nasz kręgosłup był naprawiany i musimy go szanować.
Moim zdaniem najgorszy okres to oczekiwanie na operację. Dla mnie na pewno jest to umęczenie i nie tyle fizycznego, co psychicznego. Moja wyobraźnia wymyśla takie sytuacje, że można się załamać.
Jeśli chodzi o stopień niepełnosprawności to są na ten informacje na naszym forum. Bardzo dokładnie opisała to Zosia.
Kawiarnia w muzeum 5.12 godz. 13,00 odpowiada mi.
Pozdrawiam, Osia.

Pozdrawiam Osia
gość
21-11-2009, 13:51:03

A na której stronie Zosia o tym pisała ?
Forumowiczka
21-11-2009, 13:58:24

Dzień dobry SZYJKI dziś tylko PIĘKNE brzydkie jeszcze śpią
Witam nowe Kolażanki

Ada się nie pokazuje .Może szczęśliwie dla Niej jest juz na neurologii i poddaje się diagnostyce.

Małgosiu Osiu, zaglądam na ten portal często. Uprzedziłyśmy fakty, które ujrzały światło dzienne .
Nie pierwszy ceniony lekarz zniszczony ludzkimi językami i wojną podjazdową.
Małgosiu, nie przemęczam się , jestem w fatalnej formie.
Narodziny Leonka i ten króciutki tydzień były dla mnie najlepszym od wielu miesiecy czasem.
Rzut adrenaliny dał mi ogrmony kofort w samopoczuciu.
Ale ten czas zbiegł się dokładnie z próbą odstawienia leku na neuropatię .
O ile pierwsze dni podparte siłą wewnętrzną znioslam dobrze to kolejny tydzień jest maskarą.
Bóle i parestezje wróciły ze zdwojną siłą ,doszły zawroty głowy, mdłości . W takim stanie jak nie spacyfikuję bólu mam problem z koordynacją ruchu .
Po wczorjaszej wizycie o neurologa wracam do poprzedniej dawki. Teraz nawet nie pokusiłabym się o wzięcie małego na ręce bo w głowie buja jak na karuzeli.
Do tego doszedł poroblem ze zdbyciem leku. Poruszone są juz chyba wszystkie hurtownie , w Cefarmie mają mi sciagnąć na docelówkę ale potrwa nie wiadomo jak długo, doktor poratowła spod serca na trochę.
Chyba mam dość -dół psychiczny jak lej po bombie a nadzieja była tak blisko

Spineczko, nie kombinuj tylko przychodź na porę .Wiesz ,że spóźniać się nieelegancko a przede wszystkim niepraktycznie bo na pogaduchy czasu mało będziesz miała i usta poparzysz gorąca kawą pitą w pośpiechu
Wiesz ,że moje drzwi przed forumkami otworem stoją . Po spotkaniu możesz przyjść, odpocząć , wyciagnąć się na dowolnie wybranym boku ,podusia ortopedyczna do dyspozycji a i coś na ciepłej kuchni się znajdzie
No i co Ty na to????
Tylko nadal nie wiem o której się spotykamy ???

Widzę ,że Fan Club doktora Wilka rośnie w siłę
:

Monika a może i Ty dołączyłabyś do naszego grona na spotkanie 5 grudnia . To nie jest zamknięte grono . Miałabyś okazję przekonać się w realu jak funkcjonujemy w praktyce. Fakt że na forum wylewamy nieraz łzy nie swiadczy o tym ,ze jestmy wyłączeni z normalnego , może prawie normalnego życia.
To czego nie doczytasz , będziesz mogła usłuszeć od nas . le nie rozmawiamy tylko o chorbie , wręcz przeciwnie o niej chyba najmniej :)
Faktycznie trudno jest odpowiedzieć konkretnie na częśc twoich pytań bo przebieg pooperacyjny bywa bardzo indywidulany.
Wiele osób np. hardo brało się z pracą za łeb a rzeczywistość weryfikowła . Również rehabiliatcja nie ma swojego jedynego słusznego czasu. Jedno co jest pewne jesli jest się pacjentem doktora Wilka -nie ma pośpiechu w powrocie do zdrowia , nie ma wczesnej rehabiliatcji .
Daj sobie minmum dwa ,trzy miesiące całkowitego luzu bez obowiązków domowych .Rób to co sprawia Ci przyjemność. Nawet jesli czujesz się znudzona a pozornie bedziesz czuła się całkiem dobrze nie zabieraj się za porzadki , zakupy , dłuższe prasowanie .
Takie lenistwo w dalszej perspektywie Ci posłuży .
Nie wyprzedzaj biegu czasu ,który jest Ci potrzebny na rekonwalescencję.
Niejdno z nas dostało już po głowie za nadgorliwość.

Sądzę ,że w pytaniu Twojego lekarza dotyczącym perspektyw na wyleczenie chodziło o ewentualny wniosek na świadczenie rehabiliatacyjny, który wystawia się na około dwa miesiące przed upływem 182 dni zwolnienia tak żeby ZUS miał czas na komisję lekarską .
To nie jest potrzebne pracodawcy tylko Tobie i lekarzowi jeśli chcesz przedłużyć okres leczenia o czas świadczenia rehabiliatacyjnego.

http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=435

Przy uzyskanym stopniu *** są przywileje pracownicze i socjalne.

http://powiatstalowa.bip.pl/

proszę , tu stoswny linkl.
Jesli potrzebujesz dokładnych instrukcji jak to załatwić pytaj .

Poza tym po peracji masz kilka możliwosci rehablitacji w warunkach szpitala uzdrowiskowego . To dalsza perspektywa ale o niektóre trzeba się zatroszczyć w odpowiednim czasie .

A cóz to nasz Wielebny się nie pokazuje?
Oby to nie kolejny przypadek mega-dołu .
Jaśku, ze dwa słówka - wszystko w porządku ?

Tak przywykłam do pełnego skladu ,że jak kogoś nie widać to zaraz i się niepokój włącza .
Malgosiu Osiu cieszę się że Ty dziś jesteś w lepszej formie .
Dobrego popołudnia .Z.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: