Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29023)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
04-06-2012, 10:51:27

Bogna jam nie ks to tylko takie przybrany skrót że ksiądz którym nie jestem . pewnie czytałaś nie raz pole walki o ten skrót ale ja się nie przejmuje tym używam go dalej toć w końcu pochodzę i mieszkam w MOHEROWYM MIEŚCIE i jak ma mój znajomy napis przy tablicy rejestracyjnej auta TORUŃ PRZEPRASZA ZA RYDZYKA
ks Janusz
gość
04-06-2012, 11:32:24

ks Janusz brzmi tak dostojnie więc pozwolisz, że nie pozwolę siebie wyprowadzić na manowce Jam kobietą z cyklu zodiakalna baranica więc jak coś sobie "zakotwiczy" w łepetynie (też w niej grzebano - podobno bez ubytków neurologicznych) to jedynie ból somatyczny jest w stanie mnie przywołać do logicznego myślenia. A co do Ojca Dyrektora - no cóż, koloratka mocno usztywnia, więc "szyjką" raczej nie będzie.
Bogna
Forumowiczka
04-06-2012, 11:38:49

zanzibar 2012-06-04 11:17:17 ......
Cóż chyba ostatnio pogoda nie taka bo i ja mimo odporności jadę na maksa na prochach
Pozdrawiam
Wiesz - nawet takie zdanie wplecione w inny wątek pomaga. Ja w zeszłą środę miałam takie nasilenie rożnych niepokojących mnie od kilku tygodni bóli, że nawet sobie po-cichutku troszkę pobeczałam ze strachu. Na szczęście potem (po 1-2 dniach) w dużej części "puściło". Mogę więc zwalić na przechodzący front, tym bardziej że wiecie, że ze mnie straszna pogodynka. Tyle, że nikt z was nie pisał o nasileniu się w tym czasie bóli więc zwątpiłam....
Janusz dzięki za te zwierzenie. Byłeś mi teraz bardzo pomocny w utrzymaniu optymizmu :). Ten deszcz co teraz pada już na mnie tak nie działa ale ten okres kiedy temperatura spadała dał mi mocno "w kość"
Asia
gość
04-06-2012, 11:46:14

Asia ja też wczoraj byłam odcięta od radości z życia. Nie łykałam wspomagaczy (szybko się uzależniam od środków przeciwbólowych a wychodzenie jest koszmarne) więc świadomie oddałam się cierpieniu ogólnemu. Był kocyk, herbatka z cytryną i też sobie pochlipywałam. Jedyna pociecha z deszczu taka, że przez szyby wreszcie coś widać. Nie miałam konkretnych dolegliwości, takie ogólne bolenie mnie dopadło...
Dzisiaj jest już OK.
Bogna
Forumowiczka
04-06-2012, 12:16:52

Anita - weź poprawkę na to, że część z nas wróciła do pracy i nie ma tyle wolnego czasu, żeby aktywnie odpisywać a jak już siądzie do kompa, to wątek się czasem zdąży zmienić.
Z kolei jak ktoś nie potrafi znaleźć pomocnej rady, a wszystkie dostępne już zostały napisane, to czasem trzeba niestety przeczekać, a raczej poczekać na zdolność organizmu do samoleczenia.
Bierz leki przeciwzapalne, oszczędzaj się na maksa i na razie czekaj. Jest za wcześnie, żebyś dostała kontrolny rezonans, zresztą nawet jak dostaniesz skierowanie to i tak badanie będzie za pół roku. Nie pamiętam, czy po upadku miałaś RTG? W sumie to badanie pewnie mogli by ci zrobić......
Pytanie też (bo jakoś nie kojarzę - przepraszam, bo trochę mi się mylą dolegliwości uczestników forum) jak duże miałaś uszkodzenia nerwów przed operacją. I jak bardzo skomplikowane było samo odbarczenie nerwów w czasie operacji. Zdarza się czasami niestety, że po tej ingerencji boli i to mocno. Moją koleżankę dopadła po operacji przeczulica ręki. Pól roku trwało zanim bóle zmniejszyły się do znośnych. Długo, ale na pocieszenie - już wróciła do pracy. Są dni, że musi brać leki, ale operowana była z mielopatią szyjną i to na dwóch poziomach, więc sprawa też była poważna.
Wiecie Szyjki, tak sobie teraz myślę, że może powinniśmy jednak pisać o naszych dolegliwościach (chociaż troszkę), zamiast tylko się ganić za brak optymizmu, bo to powoduje, że ktoś czytający nas może mieć później niewłaściwy odbiór stanu po operacji i jeżeli sam czuje się źle, a nikt z nas - Szyjek nie ujawnia na forum swoich bolesnych chwil, to czuje się potem negatywnie wyróżniony przez los...
W każdym razie Anitko, silne bóle PO tez się zdarzają.
Wrażliwość na zmiany pogody tez się zdarza (u mnie silna). Dolegliwości innych poziomów PO tez się zdarzają.
Jest to jednak poważna operacja (chociaż my staramy się jej nie demonizować) a powrót do stanu w miarę akceptowalnego w normalnym życiu może być długi. Nie musi ale jednak może.
Ja byłam dzisiaj na kontroli. Nie u swojego operatora tylko "z przypadku". Powiedziałam, że zaczyna mnie bolec od jakiegoś innego poziomu. Pan doktor poobracał mi głowę, kazał ścisnąć obydwie ręce i powiedział coś w stylu "eee tam......" i machnął ręką.
I chyba tak do tego podejdę :) "eee, tam.... "
Nawet jak się coś zaczyna to trudno teraz wróżyć z fusów jak szybko będzie postępowało. Może się pogorszy a może nie pogorszy przez kilka lat. Nie mam na to wpływu, robię już wszystko co tylko można.
A podsumowując, jeżeli się Anita wycofasz, to za jakiś czas nowa Przyszła Szyjka nie będzie miała szans dowiedzieć się, że PO operacji nie musi być od razu tak idealnie. Pozostaną same optymistyczne wpisy. To nie będzie rzeczywisty obraz, tylko zafałszowany. I ktoś kolejny, już po Tobie, jeżeli też będzie się musiał zmagać z bólem (a przecież tacy pacjenci PO operacji też są) poczuje się w swoich dolegliwościach samotny. Jak ty teraz.
Zostań.
Asia
Początkująca
04-06-2012, 12:31:52

cytat Asi Buraczka:
Moją koleżankę dopadła po operacji przeczulica ręki. Pól roku trwało zanim bóle zmniejszyły się do znośnych. Długo, ale na pocieszenie - już wróciła do pracy. Są dni, że musi brać leki, ale operowana była z mielopatią szyjną i to na dwóch poziomach, więc sprawa też była poważna.
Ja też mam przeczulicę dwóch palców lewej ręki, pojawiła się wraz z rwą, nie przeszła po operacji i nie mogę się jej pozbyć, a jestem już 7,5 miesiąca PO. Macie jakieś doświadczenia z tą paskudą?
Joanna
Forumowiczka
04-06-2012, 12:54:44

Asiu dowiem się jakie leki brała. Wiem, że były sprowadzane specjalnie dla niej i chyba nie są refundowane. Poślę ci nazwę na maila jak tylko ją zdobędę.
Asia
Forumowicz
04-06-2012, 13:18:44

joan-na 2012-06-04 14:31:52 cytat Asi Buraczka:
Moją koleżankę dopadła po operacji przeczulica ręki. Pól roku trwało zanim bóle zmniejszyły się do znośnych. Długo, ale na pocieszenie - już wróciła do pracy. Są dni, że musi brać leki, ale operowana była z mielopatią szyjną i to na dwóch poziomach, więc sprawa też była poważna.
Ja też mam przeczulicę dwóch palców lewej ręki, pojawiła się wraz z rwą, nie przeszła po operacji i nie mogę się jej pozbyć, a jestem już 7,5 miesiąca PO. Macie jakieś doświadczenia z tą paskudą?
Joanna
Joanno wiele razy pisałem że nie zawsze po operacji wraca wszystko do normy często bywa tak że stany przed operacyjne nie mijają co jest wynikiem zbyt długiego ucisku na nerwy i wiele też pisaliśmy z Zosią że trzeba robić wszystko aby nie przegapić jadącego pociągu . Mi czucie nie powróciło do reki mimo ze manualnie jest sprawna i od pierwszej operacji juz nie powróciło a pierwszą operacje miałem2005 roku i lekarz powiedział że nie powróci więc ja z uporem ćwiczę i robię wszystko by taki stan jaki jest trwał długo .
Asiu ja nie zawsze tak reaguje czasmi przy dużych skokach ciśnienia odczuwam dolegliwości bardziej skłaniam sie ku temu że ja nie pokorna i grzeszna dusza zbyt intensywnie narzucam tempo a to moje ulubione hobby fotografia a to 2.7 letni wnuk a to pięciolatek z którym teraz jestem rehabilitacja basen spacery z psem od lipca dojdzie praca nie wspomne o gotowaniu sprzataniu itp zbyt dużo siedzę przy komp ale tak do końca nie można powiedzieć od czego boli do tego stres pędzace zycie wszytko to sie składa na te bóle które czasami sa znośne i można bez tabsów a czasmi trzeba jechać na wspomaganiu
ks Janusz
gość
04-06-2012, 13:59:21

Joanno, ja mam przeczulicę kciuka lewej ręki - ale z innej przyczyny (nie kręgosłupowej).
Dawno temu przecięłam sobie szkłem ścięgno (zginacza) kciuka, tętniczke i nerwy w nim
W narkozie miałam zszywane ścięgno i nerwy, 6 tyg. gipsu i kilkukrotna intensywna rehabilitacja. Wprawdzie przyczyna mojej przeczulicy palca jest inna, ale odczucie i dokuczliwość (łagodnie napisane) jest zapewne podobna.
Czas robi swoje i trzeba mieć faktycznie dużą cierpliwość, bo to u p i e r d l i w o ś ć !
Dostałam zalecenia (bo to raczej nie ustąpi, może nieco zmniejszać się chwilami) by palec chronić przed zimnem, mrozami (łatwo odmrozić) i masować, rozgrzewać, ćwiczyć. Czasami jest to aż bolesne, w zależności od temperatury, od niefortunnego chwycenia czegoś w dłoń. Jest po prostu źle unerwiony i aż przeczulony na dotyk. Taka dziwna parestezja. Ale leki na to są i pomoc w poradni leczenia bólu.
Znalazłam tutaj coś...
http://commed.pl/przeczulica-parastezja-vt39656.html?sid=db8fcdd2b54e20820e7eedaeb37c0587
Janusz zwolnij trochę to intensywne tempo... hamulec jest nieco na lewo od gazu
Ja też jestem dzisiaj na prochach, Ibum + efferalgan ***, głowa z tyłu mnie boli i aż do ucha wędruje, oj się porobiło coś z tą aurą za oknem...:-l
Pozdrawiam))
anTosia O wartości życia rozstrzygają nie czyny, choćby wielkie, ale miłość, choćby mała.
Początkująca
04-06-2012, 15:13:23

Liczyłam się z tym, że po operacji coś może zostać, chociaż w moim przypadku to prawdopodobnie efekt nie tyle zbyt długiego, co zbyt mocnego ucisku na nerw.
Cieszę się, że piszecie, że można to leczyć. Lekarz każe ćwiczyć i masować, ale rezultatów nie ma. Podświadomie trzymam te palce, a szczególnie kciuk, cały czas zwinięte, żeby niczego nie dotknąć. I też zauważyłam, że bardzo źle reagują na zimno.
Staram się funkcjonować normalnie, ćwiczę z umiarem, wydaje mi się, że jak z czymś przesadzę, to bardziej boli, ale nie potrafię dokładnie zaobserwować zależności między tym co robię, a nasileniem bólu.
Powinnam iść do neurologa, czy do poradni leczenia bólu?
Joanna

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: