Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
24-01-2008, 16:55:00


23-01-2008 o 22:12, aniaiania :
Justynko, czy wy jak byłyście z mamą w Bydgoszczy to mama miała bakterie też w tym czasie? jeśli tak to co to były za bakterie?


24-01-2008 o 17:47,kinga :
Witam wszystkich jestem tu nowa ale czytam Wasze komentarze już od roku. Nie mam "śpioszka"w domu ale leżałam z nimi kilkakrotnie,byłam też w Bydgoszczy i mam wiele doświadczenia przez ten okres 4 lat.Teraz chcę tylko dodać, że to nieprawda ,iż nie pamiętamy naszych rehabilitantów,osób
które nam pomagały w dochodzeniu do siebie.
gość
24-01-2008, 16:57:00


23-01-2008 o 22:12, aniaiania :
Justynko, czy wy jak byłyście z mamą w Bydgoszczy to mama miała bakterie też w tym czasie? jeśli tak to co to były za bakterie?


24-01-2008 o 17:47,kinga :
Witam wszystkich jestem tu nowa ale czytam Wasze komentarze już od roku. Nie mam "śpioszka"w domu ale leżałam z nimi kilkakrotnie,byłam też w Bydgoszczy i mam wiele doświadczenia przez ten okres 4 lat.Teraz chcę tylko dodać, że to nieprawda ,iż nie pamiętamy naszych rehabilitantów,osób
które nam pomagały w dochodzeniu do siebie.
gość
25-01-2008, 15:35:00

Aniu, odpowiadam za siostre, mama miała w bydgoszczy proteus mirabilis, po podanym antybiotyku było ok. teraz znowu coś ma, ale mniej poważnego, dajemy furagin.

pozdrawiam wszystkich
kasia
Forumowiczka
25-01-2008, 20:40:00

Kasiu a czy Wasza mama ma cewnik wewnętrzny czy się go pozbyłyście? [addsig]
Aniaiania
gość
25-01-2008, 23:31:00

Przed bydgoszcza zdjelysmy cewnik, stad byla przez jakis czas bez bakterii, potem byl cewnik, a w bydgoszczy na dzien dobry zdjeli. od bydgoszczy jest bez cewnika.(od wrzesnia)
Gdzie sie wszyscy podziali? Ula Edyta i inni, HALO!!
Pozdr
Justyna
gość
26-01-2008, 11:08:00

czytam was co dziennie ale złapałam doła gigant i nie mam siły na pisanie Edyta
gość
26-01-2008, 13:30:00

Edytka, A co sie dzieje? daj znaka chociaż. przyznaje ze ostatnio lapie prawie codziennie dola, bo uderza kolejna fala megazmeczenia, to jedna realna przyczyna, a druga, to ze z mama nic sie nie rusza. i to mnie jeszcze bardziej przygnebia.
Niebieskooka, jakies newsy co u Jacka i Marychy?
Mama ostatnio rzadziej w wozku siedzi (z powodow organizacyjnych) ale nie sadzilam ze tak szybko sie zacznie odzwyczajac od pozycji, ostatnio przy pionizacji troche odleciala , cisnienie spadlo, wiec za dlugo sobie nie postala.
i jeszcze przygniataja nas sprawy urzedowe, papierki.
wszystkim zycze dzis wytrwalosci, pozdr
Justyna
gość
26-01-2008, 20:10:00


22-01-2008 o 20:30, gość :
Dzisiaj byl pogrzeb mojego taty.Podobno,tak mowi biegly,ale ma byc ostateczne pismo tata zmarl na ZAPALENIE PLUC.jak to mozliwe,zeby go nie wyleczyli na oiomie ze zwyklego zapalenia?co to za mordercy,ktorzy maja wszystko gdzies.po smierci taty mama spytala co sie stalo,dlaczego serce przestalo bic a ordynatorka powiedziala,ze
gość
27-01-2008, 14:08:00

Pozdrawiam wszystkich-Marychaj dzwoniła dzisiaj do mnie-za tydzien jade do Nich na 3 dni,co do newsow-Jacus bardzo dobrze znosi rehabilitacje w Mielnie-choc ma troche poobcierane łokcie od ćwiczen?nie wiem...czy od stolu pionizacyjnego-ale bardzo dobrze wspolpracuje-Marychaj mowila ,że sam wsunal stope do buta przy cwiczeniach,a neurologopeda potwierdzil ,że wykonuje polecenia...oby udało sie ruszyc do przodu!!!
Justyna, Edyta, Aniaania, K,i wszyscy ktorzy piszecie i goscicie tutaj zycze duzo sily i wytrwalosci...a doly lapia wszystkich nas jednakowo..buziaki Niebieskooka
Forumowiczka
27-01-2008, 19:59:00

Do Magdy23 odpowiedź na twój post jest na tej stronie: http://www.forumneurologiczne.pl/forum/vt,33,102,30357
nie wiem dlaczego nie tutaj.

U mnie znów dół, jestem po kolejnej wizycie u psycholog z Anią i powiedziała że muszę poświęcać je więcej czasu, a ja naprawdę nie wiem skąd mam go wziąźć. Najgoszej będzie we wtorek, Ania będzie miała 3 urodziny, zamówiłąm jej trot choć zawsze torty robił Michał na wszystkie uroczystości.

Jeśli chodzi o Michała to zaczyna zginać kolano jak się go podrapie pod nogą, wsześniej tylko drygał a teraz coraz bardziej próbuje zgninać. Mieliśmy też konsulatację laryngologiczną i lekarka powiedziała, że rurkę wyjmuje się i zmienia raz na miesiąć, w żadnym razie codziennie, bo by się mu to wszystko podrażaniało. Kazała przytykać, żeby przygotowywać się do wyjęcia. Oddychał przez 5 godzin, ustami/nosem (ale też w tym czasie był spokojny i nie prężył się). Nie wiem ile wytrzyma jak się będzie wyginać.

Niebieskooka pozdrów Marychę, to super że Jacek tak reaguje, szkoda tylko że te rehabilitacje są takie kórótkie nie... , może jakby pobył z pół roku to by był jakiś lepszy efekt?

Ula, Edyta, Magda, Agnieszko co tam u was? Czemu sie nie odzywacie?[addsig]
Aniaiania

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: