Dziękuje Pani zbolek, może i ten pomysł z przynoszeniem części jedzenia w słoiczkach po gerberach jest ok. Poproszę koleżankę, ma dziecko to będzie mi zbierać e słoiczki i ja wtedy przygotuję takie jedzenie w nich choć co drugi dzień mi się uda. Przynajmniej ciocia coś wartościowego dostanie.
te Ensure to spróbuję kupić w aptece, akurat problemu z podawaniem nie będzie bo odżywki oni sami dają a jak się kupi to chętnie podają.
Wczoraj ćwiczyłam z ciocia jak tu radzicie i raczej nie połyka, może minimalnie musiałam wszystko odessać, ale nie zrażam się pierwszymi nieudanymi próbami. Ciocia musi z tego wyjść i koniec.
Na razie moja kochana ciocia też nie potrafi sama stabilnie siedzieć, nieraz sadzają ja na takim wózku odchylanym mocno do tyłu i przypinają pasami abyśmy pojeździły z ciocią 30 minut po korytarzu, głowę trzeba jej przypinać i podkładać poduszkę bo buja się na boki jak balonik na sznurku, ale dajemy radę- tak myślę.
Teraz może jeszcze o tym ubezwłasnowolnieniu, moja ciocia przez 14 lat była dla mnie rodziną zastępczą usankcjonowaną prawnie przez sąd, dlatego sędzia bez problemu na wniosek mojej mamy nie mój, dał mi prawo zostania doradcą tymczasowym na 6 miesięcy dla cioci. Moja mama powołała się na to że ciocia była dla mnie rodzina zastępczą na pełnych prawach takiej rodziny, mimo tego że od 13 r.ż. mieszkałam częściowo z mamą. Dlatego na tej podstawie mam zamiar złożyć o ubezwłasnowolnienie mojej cioci. Moja mama nie jest już raczej w stanie załatwić tych spraw, bo jest no krótko mówiąc nielogiczna przez chorobę. Ciocia nie ma nikogo poza moją mamą, mną i moją siostrą, bo to były dwie siostry i był jeszcze wujek ale ja go nie znam bo nie żyje ze 30 lat co najmniej.
Mam jeszcze jedno pytanie w sprawie ubezwłasnowolnienia, jeżeli by mnie sąd odrzucił, mimo tego że jestem teraz jej doradcą, kto w takim wypadku zostanie opiekunem prawnym??
Pozdrawiam Ewa