Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
25-12-2011, 18:50:42

Gość 2011-12-24 23:35:40 Witam!
Mój partner miał wypadek. Efektem tego była wycięta śledziona, połamane żebra i zmasakrowane płuca- lewe pęknięte i zgniecione, prawe w 1/3 w miarę sprawne. Po operacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i podłączony do respiratora. Po ok. dwóch tygodniach został wybudzony. Okazało się, że ma obrzęk mózgu, wywołany niedotlenieniem. Ma niedowład lewej strony, z tego co zauważyłam nie może mówić- chociaż wygląda jakby próbował. Ma zrobioną tracheotomie i wciąż jest pod respiratorem. Wcześniej wydawało mi się, że mnie rozumie i poznaje. Potakiwał mi głową i negował jak o coś go zapytałam. Wczoraj zrobiłam mu test i dałam do sprawnej ręki długopis. Nie umiał się nim posługiwać. Bawił się nim i próbował włożyć do buzi. Wykonuje proste polecenia w stylu: ściśnij rękę, podaj dłoń, spójrz na mnie, odwróć się, ale kiedy zadaję mu pytania o jego syna to patrzy zdziwiony. Na zdjęciu nie potrafił go wskazać. Partner ma 26 lat. Mija 20 doba jego pobytu na OIOMie, ma zapalenie płuc i dostaje antybiotyki.
Przechodząc do sedna sprawy- widzę, że wiele osób ma tutaj podobne problemy. Chciałabym się dowiedzieć co mogę zrobić, jak wspomóc rehabilitacje? Czy jest szansa na przywrócenie sprawności zarówno fizycznej jak i intelektualnej? Z kim powinnam się konsultować oprócz lekarzy w szpitalu? Czy neurolog mógłby mi udzielić jakichś porad, a może prywatny rehabilitant?
Przy okazji życzę wszystkim spokojnych, rodzinnych świąt, dużo ciepła i nadziei na lepsze jutro!
Pozdrawiam!
Marta
Cóż mozna ci tylko wspolczuc oraz pomoc ,tak wiec najwieksza uwage zwroc na odlezyny,plecy,łopatki,kosc ogonowa,piety łokcie musisz posprawdzac te mijesca.
Co do obrzeku mozgu tak gdy tylko nastapi obrzek tkanki mozgowe obumieraja,jest to nieodwracalne tak wiec zszly nieodwracalne zniszczenia tak i twoj partner inaczej sie zachowuje,ucz go wszystkigo od poczatku ma prwo zapomniec ,pokazuj zdjecia wszystko ,muzyke wlaczaj,moim zdaniem wroci wszystko do normalnosci tylko potrzeba w to włozyc duzo pracy i wysiłku,jest to obciazenie dla ciebie jako poiekuna oraz dla samego niego,rehabilitacja ruchowa,prywatny fizjoterapeuta oraz neurologopeda:)
Zycze wytrwałosci Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
26-12-2011, 12:43:08

czwarty dzień bez zmian,mama reaguje na bodźce,ale na otoczenie nic ,wszystko bez zmian,nie mam siły juz jeździć do niej ,nie moge na to partrzec wstyd mi i mam wyrzutu,ale bardzo mnie to pogrążyło straciłam też nadzieje
Forumowiczka
26-12-2011, 16:18:37

Gość ! Cierpliwości i wiary, mama potrzebuje czasu i miłości,ona Cię słyszy ,powinnaś dużo mówić do niej pozytywnych rzeczy ,Ona powinna wiedzieć,że wierzysz ,że wyzdrowieje i czekasz na nią. Nie wolno Ci tracić nadzieji, ja wiem ,że wygląda to okropnie, ta niemoc pomocy ukochanej osobie. Ale wierz mi jest szansa na poprawę i wtedy każdy ruch ręką cieszy. Mo mąż choruje już 2,5 roku i jeszcze do tej pory nie przytulił mnie ,chociaż jest poprawa w stanie zdrowie, ale emocje są mu obce.A ja i tak wierzę ,że kiedyś to zrobi ,bo przecież postępy są ,minimalne ale są. Nie tracę wiary i robię co w ludzkiej mocy aby się polepszyło. Najważniejsza jest wiara i miłość .Pozdrawiam.Będzie lepiej.
gość
26-12-2011, 19:49:08

dziękuję za słowa otuchy,zrezygnowanie to wynik strachu co dzień czekam na najgorszą wiadomość chociaż ogólnie zdrowotnie ja podciągli ,i w sumie bardziej czekam na ta lepszą,przeraża mnie że jest taka bezradna ,ma tylko mnie ,mieszka ze mna i moja rodzinką to też puste miejsce,brak codziennego uśmiechu ona ma 74 lata ja 30 trochę lat nam brakło ,zeby być razem i za wczesnie dla mnie to wszystko sie dzieje ,wiem ze ludzie młodzi odchodzą to tragedia jak odeszła koleżanka ,która osierociła siedmioro dzieci ,ale dla każdego jego własna tragedia jest największa:( dziekuje ze ktos mnie tu wysłucha ,bo tak naprawdę jestem sama z tym wszystkim,mąż bardzo mi pomaga a dzieci za małe a czuję się taka samotna z tymi swoimi uczuciami
Forumowiczka
26-12-2011, 20:54:23

Ja wiem jak bezradność potrafi dać w kość ! Mój mąż 3 miesiące leżał jak roślina i co wtedy się myśli? jakie były plany,marzenia a tu chwila i trach -zostałam ze wszystkim sama po wielu latach spędzonych razem . Ale niestety musiałam sobie radzić ,patrząc jak jest bezradny i bezbronny.Niestety nie miał mi kto pomóc ,ale dałam radę no bo jak oddać go do domu opieki ? to mi nawet przez myśl nie przeszło i wywalczyłam poprawę ,nie taką jak bym chciała ale zawsze trochę lepiej.Tupta do łazienki a to jest bardzo dużo ,nie mówi i nie wszystko rozumie ale trudno ,jest mój i póki będę mogła to będe się nim opiekować ,mimo jego protestów ,/ bo ja jestem najgorszy wróg / ale to ponoć normalna reakcja/. czasami nerwy puszczają bo ciągle jest złość ale jak popatrzę jaki jest bezradny ze zwieszoną głową lub jak się trzęsie ze złości ,lub płacze jak dziecko to ręce opadają i znowu robię co w mojej mocy. Warto , naprawdę warto ! bo jak pierwszy raz sam ścisnął moją rękę to łzy szczęscia poleciały. I to są te małe kroczki na które warto czekać i wierzyć ,że będą . Nie trać wiary , a tu na forum zawsze znajdziesz odpowiedz na swoja pytania i dylematy i wtedy człowiek wie ,że nie jest sam ,zawsze znajdzie się bratnia dusza ,która pomoże dobrą radą. Głowa do góry i do przodu wierzyć w lepsze jutro.Pozdrawiam
gość
26-12-2011, 21:28:52

Damy rade wszystkie dziewczynki,ja juz takze wlacze z tym od 16 miesiecy,maz lezy,nie mowi,jest coraz lepiej ale dla mnie mało:(
W tatym roku mowiłam do niego ze juz na te swita bedziesz ze mna siedziął przy stole i rozmawiał a jednak nic z tego to nie takie proste,ale my kobiety jestesmy silne i poradzimy sobie ze wszystkim,wiecej wiary głowa do góry:0
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
27-12-2011, 14:08:32

jesteście super dziewczyny umiecie dodać otuchy ,u nas dziś remont mąż chce zebym nie myślała więc mi robotę wyszukał u mamy dziś teście,dzwoniłam tylko do lekarza ,mówi ze kolejna próba wybudzania i nic ,ale bedą dalej próbować i mam pytanko co to znaczy próba wybudzania? co oni wtedy robią ,bo ja wolę się tu Was spytać niż lekarza żeby nie było ze taka ciemna jestem pozdrawiam Kacha
gość
27-12-2011, 14:49:34

Witam Ciebie, dobrze , ze pytasz nie wszystko czlowiek od razu wie.
Poczytaj o probie wybudzania ze spiaczki znanego sportowca.
http//www.polskie radio.pl/43/265/Artykul/499000,Kulej-bedzie-wybud
pozdrawiam
gość
27-12-2011, 15:34:08

dziekuję za link przeczytłam faktycznie to lekarz wspominał że teraz będzie taka zabawa z wybudzaniem (wiek nadwaga, choroby bedzie ciężko)ale skoro tu takie są przypadki to wracają mi nadzieję dziękuję wielcy jesteści!!!!
gość
27-12-2011, 18:10:08

Gość 2011-12-27 15:08:32 jesteście super dziewczyny umiecie dodać otuchy ,u nas dziś remont mąż chce zebym nie myślała więc mi robotę wyszukał u mamy dziś teście,dzwoniłam tylko do lekarza ,mówi ze kolejna próba wybudzania i nic ,ale bedą dalej próbować i mam pytanko co to znaczy próba wybudzania? co oni wtedy robią ,bo ja wolę się tu Was spytać niż lekarza żeby nie było ze taka ciemna jestem pozdrawiam Kacha
Zalezy jaka to spiaczka jak farmakologiczna to odstawienie lekow,jak zwykła to stymulacja poszczegolnych parti ciała,otwieranie oczu,kłucie np a reke noge czy sa reakcje,bedzie dobrze wszystko ma swoj czas,trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i poczekac a małe postepy nadejda:)(
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: