Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Wtajemniczona
03-09-2008, 09:14:00

tak, tak, stopniowo
ale mi narobiłaś apetytu tą rybą
http://maclisc.phorum.pl/
gość
03-09-2008, 12:38:00

Mariolka - mieszkam trochę daleko od Ciebie / 400 km?/, mówią, że dobrze gotuję, nie tylko moja rybna by Ci smakowała, podkarmiłabym Ciebie. Moniko - ja właściwie jeszcze raz do Ciebie, bo na Wasze posty odpowiedziałam impulsywnie, natychmiast, a teraz po przemyśleniach dotarło do mnie co jeszcze pisałaś, a mianowicie; luminal, relanium,, miastyna, baclofen i tak sobie myślę, jak dziecko ma nie spać, jak ciągle na prochach, jak ono ma kontaktować? Lekarze czasem bezmyślnie przepisują jakieś środki, a bo i tak z dziecka nic nie będzie, więc niech chociaż będzie spokój. Moniko jeśli wierzysz w to, że dziecko wróci, że będzie wszystko dobrze, to zawalcz o nie, może trzeba spróbować innych metod np.: zauważyłam, że na mojego Jacka bardzo dobrze wpływa ciepła kąpiel, po kąpieli jest bardzo cały rozlużniony. Jacek jest dorosły , jego waga to przeszło 70 kg, ale małe dziecko można wykąpać i 2, a nawet 3 razy dziennie i nie chodzi tu o mycie. Do kąpieli można dodawać olejki eteryczne, które działają uspokajająco, łagodząco w napięciach nerwowych. Można dodawać napary lub odwary z ziół. Do takich ziół należą bukwica zwyczajna, lipa drobnolistna, pomarańcz gorzka, owies zwyczajny, bazylia pospolita, rumian szlachetny, lawenda, melisa lekarska, kozłek lekarski / nie używać dużych dawek/ oraz olejek z róży damasceńskiej. Jeśli używamy olejku do kąpieli, to 3 krople wystarczą, można dodać np. 2 krople olejku z lawendy+2 krople olejku z róży + 2 krople gorzkiej pomarańczy. Odwary czy napary też możemy łączyć. Jedną kąpiel z olejkami, drugą z naparami. Tylko na początku wydaję się to kłopotliwe. Ja mam porobione oleje w słoju: olej bazowy to 400 ml oliwy z oliwek /pierwsze tłoczenie/100 ml olejku migdałowego - to razem jest olejem bazą . Olej baza na jedną kąpiel łyżka stołowa i póżniej dodaję albo jeden olejek albo kilka po 2-3 krople. Ja jeszcze dodaję borowinę w płynie, ale to już jak Ty chcesz. Spróbowałabym z herbatkami z melisy, z lipy, rumianku. Pewnie sytuację masz utrudnioną, bo dziecko jest w szpitalu, ale jak zabierzesz do domu?, a może na oddziale dałoby się to zrobić? Oczywiście najlepiej byłoby z porozumieniu z lekarzem. To tak mi się nasunęło Moniko, przemyśl to. Pozdrawiam Cię serdecznie - Marychaj
Wtajemniczona
03-09-2008, 12:51:00

"luminal, relanium,, miastyna, baclofen i tak sobie myślę, jak dziecko ma nie spać, jak ciągle na prochach, jak ono ma kontaktować? Lekarze czasem bezmyślnie przepisują jakieś środki, a bo i tak z dziecka nic nie będzie"
też tak bym to wyraziła
http://maclisc.phorum.pl/
Forumowiczka
03-09-2008, 13:50:00

Moniko - MarychaJ ma 100% racji - dają prochy na uspokojenie - bo wtedy nie trzeba się pacjentem zajmować - wtedy on śpi. Tak samo jest z jedzeniem - podają minimum - bo im pacjent mniej zje tym mniej wydali(miej mają przebierania), a organizm żeby mógł walczyć i się regenrować musi być dożywiony. Zakładają cewniki - bo wtedy nie trzeba zmieniać pampersów, a każdy wie jaki to łatwy sposób na zakażenie, itd. Personel robi tak żeby jemu było wygodniej.

Grzesiek i Mariola - potrzebujemy więcej takich inforacji , piszcie co was denerowało, co sprawiało ulgę, jak się czuliście, co was bolało itd.
Aniaiania
gość
03-09-2008, 13:57:00

witam serdecznie -Mariolka-zareczam Ci ze Marychaj jest mistrzynia w kuchni i w ziolowych kuracjach czego mam okazje doswiadczac na codzien....a dzieki Niej nasz Jacus jest dozywiony odpowiednio i ma skore delikatna jak niemowlaczek.
TatoKacpra, Monika-jestem z Wami i waszymi Maluchami...
pozdrawiam serdecznie wszystkich opiekunow spiochow i Spiochy Niebieskooka Rehabilitantka
Wtajemniczona
03-09-2008, 14:26:00

aniaiania, to wychodzi ot tak, jest jakiś temat, sie wie, to się napisze

Niebieskooka, masz super!
http://maclisc.phorum.pl/
gość
03-09-2008, 15:25:00

witam Was
obiecalam napisac jak SLUB i WESELE.. wiem ze to nie forum do takich informacji ale pragne sie podzielic swoja radoscia...

SLUB byl przepiekny, ksiadz odprawil taka msze, ze podobno caly kosciol plakal, ja w kazdym razie przchlipalam cale kazanie... to przyjaciel rodziny i duzo mowil o tacie i naszej sytuacji, tak pieknie to powiazal..
wesele przeszlo nasze najwieksze oczekiwania i marzenia, cudowna atmosfera, duch taty obecny i rozpoznawalny w roznych elementach (czesc niespodzianek wybral ze mna zanim zachorowal, i czesc gosci od razu rozpoznala ze to jego pomysly, )... wesele bylo planowane od bardzo dawna ze wzgledu na miedzynarodowy chrakter z duzym wyprzedzeniem, to byla trudna decyzja (czy odwolac czy nie) z wieloma nieprzespanymi nocami, lzami i konfliktem w rodzinie, ktora (czesc) zbojkotowala przyjecie weselne (pozostawiam to bez komentarza)
jestem szczesliwa ze podjelam taka decyzje, jestem corka mojego taty, z jego chrakterkiem, wiem ze to najlepsza decyzja jaka moglam podjac, najlepszy prezent dla niego i mojej dzielnej mamy -
a to ze na dwa tygodnie przed slubem moj tata po raz kolejny wygral walke o zycie (ciezkie zapalenie pluc, lekarze wydali juz wyrok), to dla mnie znak jak gleboko w podsiwadomosci musi miec zapisana ta date i jak bardzo pragnal zeby nic nie zaklocilo naszej uroczystosci - radosci.
Wizyta u taty w dnu slubu na chwilke przed msza, jego usmiech i logoslawienstwo - BEZCENNY prezent...
moglabym o tym pisac i pisac... ale to nie miejsce na to.... bylo cudownie i "powiezli mnie winda do nieba"...
dziekuje tym ktorzy w tych dniach o mnie mysleli...

Chcialam jeszcze zacytowac slowa z kazania slubnego (na ile pamietam):
tak jak w Kanie wydarzyl sie cud tak musimy wierzyc ze i nam sie przydarzy, moze nie dzis, moze nie za tydzien ale za jakis czas odnajdziemy szczescie....

i tego Nam zycze, zebysmy odnalezli spokoj i szczescie, moze nie dzismoze ie a tydzien ale nasze motyle jeszcze poleca...
pozdrawiam
Megi, corka Motyla
PS. przepraszam ze tak nie na temat ale czuje sie zwiazana z tym forum i chcve sie dzielic nie tylko smutkiem ale i raqdoscia i nadzieja...
Wtajemniczony
03-09-2008, 15:30:00

Witaj Tato Kacperka, z moją Paulinką też przerabialiśmy temat pompy baclofenowej, różne były opinie o niej generalnie nie namawiano nas do jej założenia. W przypadku naszej córki zadziałała, jeszcze w Bydgoszczy, mieszanka lityczna (jestem zaskoczony, że w przypadku Kacperka nie podano tej mieszanki). Z kolei w IPiN-nie w Warszawie zadziałał Cloranxen i to było najlepsze wyjście, w dalszej kolejności Baclofen w dużej dawce z , którego schodziliśmy parę miesięcy, a prężenia Paulinka miała naprawdę duże. Wiem, że łatwo podpowiadać jak ma się to już za sobą, ale myśle, że w tej chwili musicie znaleść takiego neurologa , który naprawdę zechce pomóc Kacperkowi, a nie otumaniać Go Baclofenem u Paulinki była czysta zależność dużo Baclofenu = zero kontaktu. Na Paulinkę działał też dobrze ruch, jak miała ataki prężeń cały czas ją ruszliśmy, podnosiliśmy , bujaliśmy dużo ruchu. Pozdrawiam i trzymam kciuki TataPaulinki.
Wejdź na stronę mojej córki www.paulinka.org.pl
pozdrawiam TataPaulinki www.paulinka.org.pl www.rodzinyon.pl
Wtajemniczona
03-09-2008, 15:35:00

Megi, nie wiem co napisać...
Wszystkiego naj...!
http://maclisc.phorum.pl/
Wtajemniczona
03-09-2008, 15:40:00

co miał powodować Cloranxen?
http://maclisc.phorum.pl/

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: