Mariolka - mieszkam trochę daleko od Ciebie / 400 km?/, mówią, że dobrze gotuję, nie tylko moja rybna by Ci smakowała, podkarmiłabym Ciebie. Moniko - ja właściwie jeszcze raz do Ciebie, bo na Wasze posty odpowiedziałam impulsywnie, natychmiast, a teraz po przemyśleniach dotarło do mnie co jeszcze pisałaś, a mianowicie; luminal, relanium,, miastyna, baclofen i tak sobie myślę, jak dziecko ma nie spać, jak ciągle na prochach, jak ono ma kontaktować? Lekarze czasem bezmyślnie przepisują jakieś środki, a bo i tak z dziecka nic nie będzie, więc niech chociaż będzie spokój. Moniko jeśli wierzysz w to, że dziecko wróci, że będzie wszystko dobrze, to zawalcz o nie, może trzeba spróbować innych metod np.: zauważyłam, że na mojego Jacka bardzo dobrze wpływa ciepła kąpiel, po kąpieli jest bardzo cały rozlużniony. Jacek jest dorosły , jego waga to przeszło 70 kg, ale małe dziecko można wykąpać i 2, a nawet 3 razy dziennie i nie chodzi tu o mycie. Do kąpieli można dodawać olejki eteryczne, które działają uspokajająco, łagodząco w napięciach nerwowych. Można dodawać napary lub odwary z ziół. Do takich ziół należą bukwica zwyczajna, lipa drobnolistna, pomarańcz gorzka, owies zwyczajny, bazylia pospolita, rumian szlachetny, lawenda, melisa lekarska, kozłek lekarski / nie używać dużych dawek/ oraz olejek z róży damasceńskiej. Jeśli używamy olejku do kąpieli, to 3 krople wystarczą, można dodać np. 2 krople olejku z lawendy+2 krople olejku z róży + 2 krople gorzkiej pomarańczy. Odwary czy napary też możemy łączyć. Jedną kąpiel z olejkami, drugą z naparami. Tylko na początku wydaję się to kłopotliwe. Ja mam porobione oleje w słoju: olej bazowy to 400 ml oliwy z oliwek /pierwsze tłoczenie/100 ml olejku migdałowego - to razem jest olejem bazą . Olej baza na jedną kąpiel łyżka stołowa i póżniej dodaję albo jeden olejek albo kilka po 2-3 krople. Ja jeszcze dodaję borowinę w płynie, ale to już jak Ty chcesz. Spróbowałabym z herbatkami z melisy, z lipy, rumianku. Pewnie sytuację masz utrudnioną, bo dziecko jest w szpitalu, ale jak zabierzesz do domu?, a może na oddziale dałoby się to zrobić? Oczywiście najlepiej byłoby z porozumieniu z lekarzem. To tak mi się nasunęło Moniko, przemyśl to. Pozdrawiam Cię serdecznie - Marychaj