Koronawirus „towarzyszy” nam od roku, a mimo to pozostaje nadal zagadkową chorobą. Oprócz występujących od początku pandemii charakterystycznych objawów, takich jak kaszel, gorączka, duszność, utrata węchu i smaku, naukowcy zauważyli ostatnio niepokojące zjawisko, nazywane „mgłą mózgową”, które pojawia się niekiedy po przechorowaniu choroby wywołanej przez COVID-19.
„Mgłą mózgową” (ang. „brain fog”), nazywamy zespół charakterystycznych objawów neurologicznych. Może ona towarzyszyć rożnym schorzeniom, ale aktualnie, wedle najnowszych obserwacji, dotyczy pacjentów, którzy niedawno zmagali się z koronawirusem. Do objawów, które mogą wskazywać na występowanie „mgły mózgowej” zaliczamy :
- nadmierną senność,
- dezorientację,
- zapominanie słów,
- problemy z koncentracją,
- upośledzenie zdolności intelektualnych,
- brak motywacji do działania,
- przewlekłe zmęczenie.
„Mgła mózgowa” jako powikłanie po koronawirusie występuje najczęściej w odstępie 2-3 miesięcy od przechorowania. Na wystąpienie tego typu powikłania szczególnie narażeni są pacjenci, którzy cierpią aktualnie bądź borykali się wcześniej z chorobami neurologicznymi, takimi jak udar, uraz mózgu lub choroba Alzheimera. Wystąpienie „mgły mózgowej” tłumaczy się wystąpieniem zjawiska tzw. burzy cytokinowej, czyli nadmiernej reakcji immunologicznej organizmu w odpowiedzi na wtargnięcie wirusa do organizmu. Liczne badania wykazały także bezpośrednie negatywne działanie koronawirusa na tkankę nerwową.
Niestety tak jak dotychczas nie odkryto leku na koronawirusa, tak nie ma preparatu i złotego środka, który pomógłby pacjentom cierpiącym na powikłania neurologiczne wywołane tą ciężką chorobą. Możemy zastosować jedynie leczenie zachowawcze i wspomagające. W szybszej regeneracji i powrocie do pełnego zdrowia mogą pomóc wypoczynek, aktywność fizyczna na świeżym powietrzu, nawodnienie organizmu, odpowiednia ilość snu oraz dieta bogata w warzywa i owoce.