Oczywiście zanim postawicue na newricę trzeba wykonać wszystkie inne badania aby wykluczyć inne choroby.Nie można od razu wszystkiego na nerwicę zwalać.Ale jak badania wychodzą dobre, to na bank jest to nerwica.
I też nie jestem człowiekiem nerwowym. nie mam prawie zmartwień.Mam rodzinę, dzieci zdrowe, prac stałą na etacie....I mam mnóstwo hobby, co jakiś czas inne, aby nie trwac w maraźmie.Nikt kto mnie zna nie powiedziałby, że mam nerwicę. A właśnie tacy jak ja na tą chorobę zapadają. Nerwica to nic innego jak ogromna nadwrażliwość na bodźce.I dlatego ona uruchamia co chwilę alarm w organiźmie, bo każdy bodziec wzmacnia x10 i go uznaje za zagrożenie.Uurchamia alarm a dalej już mózg wysyła impulsy i organizm zaczyna źle funkcjonować. Na wskutek paniki możecie dostać zawrotów głowy, serce potrafi walić jak szalone, ciśnienie w górę, poty do tego, różne cuda.Nie wolno się nakręcać, to trudne ale to mechanizm samonapędowy. Tysiące ludzi choruje na to samo, poczytajcie fora, nerwica to choroba cywilizacji.Cena jaką płacimy za nowoczesność.Jaka na to jest rada?
Leki pomogą sygnały stłumić, ale to jest na jakiś czas.Jedyna rada to trzeba nauczyć się żyć z nerwicą.To jest choroba niewyleczalna i trzeba to jasno sobie powiedzieć. Niech nikt Wam kitu nie wciśnie, że z tego się wychodzi. Nie wychodzi się ale można z tym żyć.Bez nogi też da siĘ żyć, bez ręki też, bez wzroku też i tak samo z nerwicą da się. Ważne aby sobie zdawać sprawę Ze się jest chorym i na co. To już bardzo dużo. Zdrowy i tak Was nie zrozumie.