witam chciałabym ukryc przed rodzina i najbliższą mi osoba objawy sm jak mam to zrobic aby nikt nic nie podejrzewał

Początkowo pewnie jest to możliwe. Ale po co, w jakim celu?
Przecież to jest choroba wieloogniskowa układu nerwowego a nie przestępstwo czy jakieś wstydliwe zdarzenie i jak każda tego typu choroba, niestety jeszcze nie uleczalna. Partyzantka nie ułatwi Ci walki z tym draństwem. I czy rodzina i najbliższa osoba na pewno zasłużyli na takie oszustwo?. Tego nie przypudrujesz. Rozważ to.
Życzę Siły i Powodzenia.

potrzebuję inspiracji podczas pisania pracy mgr pt. jak usprawniać chorych z młodzieńczą postacią sm.
chciałabym dowiedzieć się jak pomijając rehabilitację staracie się dbać o możliwie najlepszą kondycję fizyczną. czy preferujecie jakieś konkretne aktywności np. spacery, Nordic itd.
a może macie jakieś dodatkowe spostrzeżenia na temat usprawniania.
będę mega wdzięczna za jakikolwiek odzew :)
pozdrawiam, Ewelina :)

Szanowni!
Niedawno ukazała się drukiem moja książka poświęcona medycznym zastosowaniom marihuany. Przedstawiam w niej wyniki bardzo wielu badań naukowych przeprowadzonych na całym świecie w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. (Więcej można o niej przeczytać tutaj: http://marihuanaleczy.pl/ksiazki/ ) Jak może Państwo wiedzą, stwardnienie rozsiane należy do tych chorób, w których chorzy najczęściej sięgają po marihuanę, znajdując w niej bardzo dużo korzyści terapeutycznych. Zwykle oceniają jej działanie wyżej niż jakiegokolwiek dostępnego im farmaceutyku.
Z oczywistych względów zależałoby mi na tym, żeby informacje zawarte w książce dotarły do jak największej liczby zainteresowanych, stąd niniejszy wpis. Przyznaję: nie uzgodniłem go z administratorem strony, mam nadzieję, że go nie wytnie, bo na pewno niektórzy z Państwa mogą być tym tematem zainteresowani.
Można zapytać: a po co polskim chorym informacja o terapeutycznych zastosowaniach substancji, która jest u nas nielegalna? Powodów jest co najmniej kilka:
– nielegalność medycznych zastosowań (tak jak nielegalność w ogóle) nie jest czymś niezmiennym: jestem więcej niż przekonany, że stan ten zmieni się w ciągu najbliższych kilku lat, a wtedy dobrze będzie mieć ugruntowaną, popartą naukowymi badaniami wiedzę. Co więcej, chorzy wcale nie muszą biernie czekać na to, co zrobi władza: w USA i w innych krajach to właśnie świadomi pacjenci byli jednym z najważniejszych czynników sprawczych zmian w prawie dotyczącym używania marihuany;
– medyczna marihuana jest wciąż nielegalna w Polsce, ale w coraz większej liczbie krajów już nie, co przy swobodzie podróżowania może mieć istotne znaczenie, przynajmniej dla części zainteresowanych. (Marihuanę na receptę można już kupić w Holandii, Niemczech, Czechach, a nawet w kraju, o którym wielu Polaków lubi myśleć z pewną wyższością jako o zapóźnionym cywilizacyjnie w stosunku do nas – Rumunii);
– jeśli ktoś zdecyduje się złamać prawo i leczyć marihuaną wbrew Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii (do czego w książce nie zachęcam), to chyba lepiej byłoby, aby zamiast uczyć się na własnych błędach zawczasu poznał np. istniejące niebezpieczeństwa związane z takim krokiem. Zresztą, klimat wokół medycznej marihuany wydaje się być w Polsce coraz cieplejszy, o czym świadczy np. niedawna decyzja sądu o odstąpieniu od ukarania chorego, u którego odkryto małą plantację na własne potrzeby.
Pozdrawiam,
Bogdan

To naprawdę straszna choroba, ale to wszyscy wiedzą. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że Polacy statystycznie mają największe szanse na zachorowanie na stwardnienie rozsiane. Tutaj można o tym przeczytać: http://medyczny-blog.blogspot.com/2015/02/stwardnienie-rozsiane-przyczyny-i-objawy.html

w leczeniu skutków choroby pomoże elektrostymulacja z urządzeniem MyoBravo- kupiliśmy mojej babci i naprawdę pomaga.

Witajcie! Jestem studentką na kierunku Zdrowie Publiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Piszę pracę magisterską, która dotyczy między innymi stwardnienia rozsianego.
Dużo mówi się na temat przyczyn zachorowania na stwardnienie rozsiane. Zdania lekarzy i naukowców są podzielone - jedni uważają, że jest to choroba wyłącznie o podłożu genetycznym, inni twierdzą, że zaburzenia układu odpornościowego odgrywają w procesie zachorowania decydującą rolę, a jeszcze inni, że duże znaczenie mają czynniki środowiskowe. Kto ma rację? Czy o zachorowaniu decydują tylko jedne z tych czynników czy może każde z nich dodają swoje 5 groszy? Właśnie to jest przedmiotem moich badań w pracy magisterskiej.
Czy pomożecie mi poznać prawdę, lub choć odrobinę się do niej zbliżyć?
Wystarczy, że wypełnicie krótką anonimową ankietę (zajmie Wam to około 6 minut) i odpowiecie na pytania dotyczące kilku kwestii związanych z Waszym dzieciństwem i chorobą. Wasze odpowiedzi są dla mnie bardzo cenne, a za pomoc będę niezmiernie wdzięczna!
Poniżej zamieszczam adres do ankiety:
https://docs.google.com/forms/d/1FiI9GHtQ_Tg-eXcjpyhbS0Be0aKD9ditP3hWQDSP-JE/viewform?c=0&w=1&usp=send_form
Zapraszam do wypełnienia!
Pozdrawiam serdecznie!:)

no ok, a co jeżeli w pmr jest nie 50 komórek tylko 110? i od jakiegoś czasu rośnie, co jezeli nie było poza - tylko wewnątrzgałkowe zapalenie wzroku? co jezeli wykluczono wirusy w płynie i np. hiv we krwii? czy to jest nietypowa postać sm? tak jak mówią lekarze ( dodam, że jest duzo zmianw mózgu - wykluczono devica a jednak coś się dzieje nie tak) czy ktoś potrafi odpowiedzieć na takie pytanie?

Witam. Pisze prace licencjacka na temat : opieka.pielegniarska wobec pacjenta z sm. Moje pytanie brzmi: jakiej dokladnie czesci mozgu dotyczy choroba ( mam opisac anatomie i fizjologie tej czesci). Nigdzie nie moge znalezc precyzyjnej odpowiedzi. Prosze o odpowiedz .

dieta optymalna