Witam
Chciałabym bardzo prosić o pomoc...Być moze ktoś cierpi na podobną dolegliwość.Otóż mój tata przeszedł udar 4 lata temu-lewostronny-ma sparalizowaną prawą część ciała.Jest b.silny,po rehabilitacji naprawdę super doszedł do siebie:chodzi może niezbyt zgrabnie,ale samodzielnie,jest w 80% sprawny fizycznie,ma świetny umysł(jakby wcale nie przeszedł udaru).Jednak pozostałością po chorobie jest ból nogi.Zwiedziliśmy kilku lekarzy ortopedów,chirurgów ,naczyniowych,neurologów(jest pod stałą opieką b.dobrego specjalisty)jednak wszyscy zmieniają tylko leki i mam wrażenie,że eksperymentują nie umiejąc pomóc.Ten ból b.utrudnia mu "normalne "życie,po tacie widać,że cierpi,chociaż nie przysznaje się do tego-ból jest raz mniejszy raz nasilający się,jak sam mówi co 3 dni jest inaczej..Ostatnio wpadł na pomysł...odcięcia nogi,wtedy zrozumieliśmy,że musi mu to okrutnie dawać w kość....Może ktoś z Państwa miał podobną przypadłość lub ma jakiś"pomysł"?Bardzo dziękuję za wszelkie informacje....