Reklama:

śpiączka po zawale serca (12)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
22-09-2008, 21:23:00

Witam wszystkich,

Nawet nie wiem czy sie dobrze wyraziłam w temacie, bo nie jestem pewna czy to śpiączka :(

Moja Ciocia miała w sobotę wieczorem nagły zawał serca. Ma 55 lat i to jest już jej 3 zawał. Po reanimacji wzięli ją do szpitala. Przytomności jeszcze nie odzyskała. Wiem, że 48 godzin to jeszcze nie jakoś długo, ale lekarze nie dają żadnych szans. Serce nie podejmuje pracy, znajduje się cały czas pod respiratorem. Ręce ma lodowate i sine.

Co można w takiej sytuacji zrobić? Czy można cokolwiek zrobić? Może to w ogóle nie rozsądne, ale ja mam nadal nadzieję, że z tego wyjdzie. Bardzo proszę o radę.

Magda
gość
23-09-2008, 07:20:00

Magda zapraszam na nasze forum:

http://www.forumneurologiczne.pl/forum/vt,33,102,24328

przeczytaj je całe - tam jest mnóstwo informacji co i jak można robić dla takiej osoby.
Prawdopodobnie na skutek zatrzymania akcji serca doszło do niedotlenienia mózgu i stąd ta śpiączka. Ale naprawdę wszystko może się zdarzyć, sama widziałam osoby po zawale które po okresie śpiączki przy dobrej rehabilitacji wracały do "naszego" życia.
gość
23-09-2008, 08:05:00

Dziękuję serdecznie przede wszystkim za nie pozbawianie mnie nadziei
gość
23-09-2008, 08:51:00

Nie ma za co, Magdo musie się uzbroić w cierpliwość - jej powrót do zdrowia może potrwać latami, przed ten czas, trzeba włożyć dużo wysiłku własnego, żeby ciocia mogła wyzdrowieć. Nie sądźcie, że ktoś obcy (lekarze, pilegniarki) zajmą się dobrze ciocią - no chyba że znajdziecie szpital w Leśnej Górze. Tak naprawdę to służba zdrowia jest w opłakanym stanie w tym kraju, lekarzom trzeba patrzeć na ręce, trzeba ich pilnować, dopominać się o badania i leki, o środki czystości, materac przeciwodlezynowy, trzeba choremu przywozić domowe zmiksowane jedzenie, żeby nie wychódł, żeby się nie robiły odleżyny itd. Odleżyny robią się w tydzień a leczenie trwa nawet rok. Jak się wdadzą odlęzyny to może się zrobić stan zpalny organizamu dalej sepsa i wiadomoco co. Życzę powodzenia i wytrwałości. Niech ciocia szybko zdrowieje
gość
23-09-2008, 11:16:00

Problem w tym, że to jest moja "przyszywana" ciocia. Jest mi bliższa niż te prawdziwe, sąsiadka u której można powiedzieć spędziłam znaczną część swojego życia, u której się wychowywałąm, widywałam, rozmawiałam z nią częściej niż z niektórmi członkami mojej rodziny, takze jest mi naprawde bliska i nie moge się z tym wszytkim pogodzić, w weekend miałyśmy się spotkać i coś razem zrobić. Jest osobą samotną, nie ma dzieci, tylko kuzynkę, której mniej ufa niż mojej mamie. Niestety dla lekarzy nie jet to ważne i nawet nie pozwolili mi do niej wejść, nawet zobaczyć, nie mówiąc już a jakimkoliwiek masowaniu rąk czy stóp. Moi rodzice wracają dziś z pielgrzymki, także mam nadzieję, że chociaż moją mamę do Cioci wpuszczą.
Lekarze nie dają żadnej nadziei, mówią, że w każdym momencie możemy się spodziewać najgorszego Ja jednak tą nadzieję wciąż mam, czytam forum, chce wiedzieć co można jeszcze zrobić. Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam.
gość
25-09-2008, 07:11:00

Madziu - nic nie mówcie że nie jesteście rodziną, przecież lekarze nie będą robić śledzwotwa, powiedzcie że jesteści kuzynowstwem, bratem matki siostry syna... itd a bliższej rodziny nie ma
gość
04-01-2010, 17:17:51

moj przyjaciel po zawale i smierci klinicznej jest w spiacce . Mial krwotok mozgu i krwiaka ktory sie wchlonal Czy jest jakas szansa dla Niego ? jak mozna Mu pomoc co mozemy zrobic? Oddycha samodzielnie spi juz miesiac
gość
21-04-2010, 17:14:17

Mam pytanie??? Mój ojczym miał założone 4 baypassy,serce jak narazie nie podejmuje pracy,minęło już prawie 24 godziny.Pracują za niego urządzenia.Czy jest jeszcze szansa ,że serce zacznie pracować??????????? Proszę o odpowiedz.
gość
22-04-2010, 09:45:52

Gość 2010-04-21 19:14:17 Mam pytanie??? Mój ojczym miał założone 4 baypassy,serce jak narazie nie podejmuje pracy,minęło już prawie 24 godziny.Pracują za niego urządzenia.Czy jest jeszcze szansa ,że serce zacznie pracować??????????? Proszę o odpowiedz.


Uważam że to pytanie powinieneś zadać na forum kardiologicznym
gość
15-08-2016, 21:00:46

Witam mam 22 lata jestem po zawale serca . Byłam w domu robiłam porządki nagle zemdlałam moja mam zadzwoniła po karetkę po przyjazdu karetki mama prowadziła reanimacje (około 20 minut) gdy przyjecahła karetke ratownicy prowadzili reanimacje przez godzine po przywróceniu bicia serca zabrali mnie do szpitala podczas reaanimacji strzelili mnie defibrylatorem 29 razy w czasie drogi do szpitala ponownie doszła do NZK jednak wtedy strzelili mnie dwa razy defibrylatorem zaraz po przyjeździe do szpitala przewieziono mnie na OIOM byłam pod respiratorem 72 godziny w 2 dobie śpiączki dostałam drgawek po których lekarze zaczęli reanimacje (około 25 minut) ( 10 strzałów defibrylatorem)
wszystko opowiedziała mi mam która ratowała mnie patrzyła jak prawie przeniosłąm się na drógi świat i siedziała przy moim łóżku na OIOM`ie
Iwona

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: