Reklama:

Psycholog przy epilepsji? (27)

Forum: Padaczka

Początkująca
01-11-2012, 16:29:50

Witam. Jestem nowa na tym forum. Mam 18 lat i od 21 miesięcy choruję na epilepsję a od 19 miesięcy leczę się lekiem depakine chromo. Kiedy dowiedziałam się że zachorowałam,zawalił się cały mój świat gdyż byłam bardzo imprezową dziewczyną a wiadomo że przy tej chorobie nie wolno pić alkoholu,palić papierosów(i nie tylko) oraz chodzić na dyskoteki. Myślałam jednak że z czasem będzie lepiej. Jednak mineły już prawie 2 lata a zamiast lepiej - jest coraz gorzej. Ostatnim czasem zauważyłam u siebie coś w rodzaju depresji tzw. są dni kiedy jest zupełnie normalnie - żyje jak każdy i ciesze się mimo wszystko z tego życia, po czym nagle potrafie się rozpłakać i płakać kilka godzin myśląc że wolałbym umrzeć niż żyć i nic z tego życia nie mieć. Wwielu z Was pewnie powie "Nie imprezami człowiek żyje" - zgadza się,zrozumiałam to dzięki chorobie,ale mam w końcu to 18 lat i chciałabym bawić się jak moi rówieśnicy co z epi jest niemożliwe. W tygodniu jest w miare normalnie ale wieczorne soboty to koszmar. Kiedy siedze w domu i wiem że wszyscy moi znajomi bawią się na dyskotece ;( Myślałam o psychologu. Co Wy na to? Powiedzcie jak Wy radziliście sobie z tą chorobą w moim wieku.
Pozdrawiam.
Komentatorka
02-11-2012, 10:16:07

Witaj,
ja zachorowałam w wieku 16 lat na tą chorobę. Obecnie mam 28 lat.
Raz było pod górkę a raz z górki... jak u ciebie...
Wychowywałam się na wiosce i ciężko było o rozmaite rozrywki, imprezy.... prawko i własne auto mieli nieliczni... ciężko było wtedy, teraz jest lepiej pod tym kątem....
No ale nie o to pytałaś, nie opisałaś jaki masz rodzaj choroby, w jakich przypadkach dostajesz ataku i czy leki działają?
Z tą chorobą można imprezować, wiadomo "% do nieprzytomności" odpadają... ale można się bawić, chodzić na imprezy....
Skoro nie radzisz sobie, to psycholog to żaden wstyd...
Mi jakiś czas temu pomogło to forum, miałam pogorszenie zdrowia, załamałam się.... ale jak zaczęłam pisać tutaj z różnymi ludźmi to stwierdziłam, że mój przypadek wcale nie jest taki zły... osoby gorzej chore ode mnie cieszyły się życiem, pomagały takim jak ja czy ty ...
pewnie młodość to szaleństwo, ale epi to nie koniec świata, można z tym żyć, bawić się nawet czasem poszaleć...
W chwili obecnej mam męża, pracę i jestem w ciąży, także nie ma co przekreślać swojego życia i załamywać się, wszystko się ułoży....
Nie wiem czy ci choć trochę pomogłam ale w razie czego pytaj
Pozdrawiam
Marlena
gość
02-11-2012, 18:10:28

Witajcie dziewczyny. Marlenka gratuluję stanu błogosławionego.życzę abyś urodziła zdrowe i upragnione dziecko.
Angielka wiem co czujesz. Ja zachorowałam w wieku 14 lat na epilepsję. Mam za sobą 15 lat tej choroby.
Zgodzę się z Marleną,że oczywiście możesz czasem iść na imprezę,ale wszystko wiesz w granicach normy.
Czy czujesz taką potrzebę samej wizyty , bo to jest istotne?
Początkująca
03-11-2012, 16:26:06

maja258258 co do opisu mojej choroby,to dość skomplikowane. W sumie sama ją sobie wywołałam i sama jestem sobie winna. Pierwszego ataku dostałam na imprezie. Upiłam się do nieprzytomności i do tego paliłam jakieś świństwo(do dziś nie wiem co to było). Wiem, byłam głupia ale cóż - czasu nie cofne. Rano dostałam ataku. Karetka zabrała mnie do szpitala gdzie po godzinie czasu dostałam drugiego ataku tym razem w łazience. Obydwa moje ataki były tzw. atakami grand mal,toniczno-kloniczne. Po tym zostałam skierowana do neurologa który położył mnie na tydzień w szpitalu i tam zostały mi zrobione wszystkie badania. Na EEG wyszły niewielkie zmiany w przepływie fal mózgowych ale co dziwne naurolog nie przepisała mi leków twierdząc że ataki były spowodowane nie przespaniem nocy,dużą ilością alkoholu i narkotykami.Myślałam że wszystko będzie dobrze. Niestety myliłam się. Po dwóch miesiącach poszliśmy z klasą do teatru gdzie były światła dykotekowe. W drodze powrotnej dostałam kolejnego,trzeciego już ataku. Znów był to atak toniczno-kloniczny. Od tamtej pory biorę Depakine Chromo i nie mam ataków. W ostatnich badaniach wszystko wyszło dobrze prócz fotosymulacji co oznacza że mam tzw. światłowstręt więc o dyskotekach moge zapomnieć. Ogólnie neurolog powiedziała mi że w moim przypadku ataki moge wywołać tylko ja. Doskoteką,alkoholem lub narkotykami.
Wiem że są ludzie mający po 10 ataków dziennie którzy mają od mnie gorzej. Ale są też Ci którzy mają lepiej jak naprzykład moja koleżanka ze szpitala która nie ma światłowstętu i może spokojnie chodzić na dyskoteki.
Wiem także że moge imprezować w granicach normy, ale szczerze mówiąc wole zostać w domu niż patrzeć na moje narąbane koleżanki. Zresztą od kiedy jestem chora straciłam większość "przyjaciół" -,- Dlatego też zalogowałam się na tym forum,bo mam nadzieje że znajde kogoś w moim wieku kto ma podobny problem co ja. Bo wiadomo że nikt zdrowy nie zrozumie chorego prawda? Dlatego myśle że psycholog mi nie pomoże. Pomóc może mi tylko ktoś kto wie co to epi na własnej skórze.
Dziękuje Wam za odpowiedzi. Mam nadzieje że w końcu uda mi się pogodzić z chorobą jak wy ;) W końcu są gorsze choroby niż epi ...
Pozdrawiam ;)
gość
03-11-2012, 18:11:14

Jeśli chodzi o mnie to możesz na mnie liczyć. Wiem co znaczy przeżywać tą chorobę co Ty. Pani doktor ma rację,że teraz wszystko zależy od Ciebie i czy będziesz chciała dokonać w swoim życiu zmian zdrowotnych.Gdy będziesz miała pytania to je zadaj, nie krępuj się. Na ile będę w stanie to odpowiem , po tylu latach doświadczenia :)
Pozdrawiam Anna
---------------------------
Komentatorka
03-11-2012, 21:37:54

Angela, sama mówisz, że potrafisz zapanować nad chorobą, wiesz co wywołuje ci atak... Podejrzewam, że chodzi ci tylko o światło-stroboskop... nikt go nie lubi... jeśli tylko on ci wywołuje atak a pozostałe światła są nieszkodliwe to są różne imprezy, gdzie akurat stroboskopu nie używają...
Co do przyjaciół, to w takich przypadkach, jak choroba dowiadujemy się kto jest naszym najlepszym przyjacielem tak na prawdę.
Alkohol.... rozumiem, że lubisz sobie wypić.. ale musisz sobie jakoś sobie to wmówić, że bez niego też możesz się dobrze bawić...
Ja zawsze się śmiałam, że po wodzie mineralnej gazowanej dostawałam "głupawki", o dziwo często to się zdarzało, człowiek jak sobie coś wmówi... i jak się chce bawić to nic mu nie przeszkadza tak na prawdę
Jeszcze ci doradzę jedno... na początku mojej choroby zauważyłam.... że reaguję na stare monitory od komputera (kiedyś tylko takie były wszędzie), dostawałam drgawek i atak czasami potrafił przyjść.... teraz są lepsze monitory, telewizory... ale ja się zabezpieczyłam w okulary z antyrefleksem... jak nie masz wady wzroku to kup sobie zerówki... wiem, że to jest wydatek, ale na prawdę pomoże jak przeszkadzają ci światła, może też i słońce migające pomiędzy drzewami podczas jazdy.....
Ale się rozpisałam... jak już wspomniałam pytaj, pisz cokolwiek, jak będziemy mogli to pomożemy
Marlena
Komentatorka
03-11-2012, 21:39:56

nie28 2012-11-02 19:10:28 Witajcie dziewczyny. Marlenka gratuluję stanu błogosławionego.życzę abyś urodziła zdrowe i upragnione dziecko.
Nie dziękuję wolę nie zapeszać, pozdrawiam
Marlena
Początkująca
07-11-2012, 19:55:51

maja258258.
Właśnie, co do świateł. Raz zarezykowałam i poszłam na bal sylwestrowy. Były tam kolorowe światła ale latające,nie mrugające. Bawiłam się całą noc i nic mi nie było. Niestety o ile mi wiadomo teraz na każdej dyskotece jest stroboskop :(
Co do picia to ja akurat nie mam z tym problemu. Nawet bez alkoholu mam większą głupawke niż Ci nawaleni ; )
Okulary z antyrefleksem? Szczerze mówiąc nic o tym nie słyszałam. Możesz powiedzieć mi o nich coś więcej? Naprawde pomagają przy mrugających światłach?
Bo w sumie to te światła męczą mnie w tej chorobie najbardziej ..
Ogólnie to wielkie dzięki dziewczyny. Niedawno dowiedziałam się że mój wujek też miał padaczke. Kiedy był mały wypad z okna w przedszkolu. Po tym miał atak za atakiem. Po kilku latach leczenia odstawiono mu leki. Dziś ma 40 pare lat i jest zdrowy. To także dało mi nadzieje ; )
Miałam pytać więc w sumie mam takie dwa pytanka.. ; )
Po pierwsze chciałam się dowiedzieć jak to jest z tym kinem?Mi neurolog powiedziała że moge iść na własne ryzyko,a ja się tak boje że od roku nie byłam w kinie. Czy taki zwykły,powtarzam zwykły nie 3D, film może wywołać atak ? Wy chodzicie ?
I drugie pytanie co do prawka. Podobno moge je zrobić dopiero jeśli nie będe miała ataków 2 i pół roku. Jak to było z Wami?
Pozdrawiam ; )
gość
07-11-2012, 21:08:09

maja258258 2012-11-03 22:39:56
nie28 2012-11-02 19:10:28 Witajcie dziewczyny. Marlenka gratuluję stanu błogosławionego.życzę abyś urodziła zdrowe i upragnione dziecko.
Nie dziękuję wolę nie zapeszać, pozdrawiam
Zazdroszczę Ci, ale jednocześnie cieszę się,ze Wam się udało:) Na pewno jesteś szczęśliwa, a mąż wniebowzięty:)
gość
07-11-2012, 21:20:13

Odnośnie okularów z anty refleksem to takie noszę.
Cena wynosi do 300 złotych , ale teraz nie wiem jaka jest cena. Już od 4 lat mam je i są bardzo dobre. Służą dobrze podczas pracy z komputerem , do czytania. O takich okularach decyduje okulista. Obecnie korzystam z moich okularów bez antyrefleksu. Teraz na obecną chwilę dobrze
widzę , bez żadnych kłopotów.
Marlenka ma rację , lepiej kupić sobie okulary zerówki i czuć się bezpieczniej niż potem się denerwować,że nastąpi kolejny atak podczas przebywania w miejscu , gdzie było światło.:)
Marlenka się rozpisała , ale to bardzo dobrze.
Ma u mnie za to plusa.:)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: