Witam,
Od pół roku cierpię na nieustanne bóle głowy. Są one raczej uciskowe (taka jakby obręcz), boli cała głowa, a nie konkretne miejsce (chociaż czasmi pulsuje w niektórych miejscach - różnych). Robiłąm rezonans, który wyszedł prawidłowo. Robiłam tez EEG:
opis : "Czynność podstawowa wysokonapięciowa. składa się z rytmu alfa 10 c/c, symetria zachowana. Reakcja zatrzymania obecna. Próby aktywacyjne nie zmieniają istotnie zapisu"
orzeczenie: "Zapis wysokonapięciowy. nie wykazano czynności napadowej ani potencjałów drgawkowych"
Kolejne badania- RTG zatok ( zatoki szczękowe i czołowe prawidłowo rozwinięte, powietrzne) i RTG kręgosłupa szyjnego : " Wyrównana lordoza szyjna. Wysokość trzonów kręgowych i tarcz międzykręgowych szyjnego odcinka kręgosłupa w granicach normy".
Lekarze neurolodzy, którzy mnie badali nie stwierdzili żadnych typowych objawów neurologicznych.
Co to w takim razie może być? Już mam dość tego bólu, utrudnia życie. Do tego dochodzi zmęczenie i bardzo często senność.
Proszę o pomoc!