witam . opisze Wam chorobe do konca niewiadomo jaką i przepraszam za chaotykę pisma ... Zaczeło sie
to rok temu koniec lutego poczatek marca raptem wstaje sobie w niedziele lub to była sobota z bólem
lewej ręki promieniowaniem od klatki piersiowej,bardziej w lewej czesci łopatka staw cos w tym stylu
tak jakbym naciągną udezyłbym sie ale jak przypominam nic nie stało sie poprostu dzien jak codzien
zwykły. Po tygodniu poszedłem do lekarza rodzinnego wypisał mi zastrzyki(10 szt) b12 i cos
przeciwbulowego przyjmowałem nie mijało. był to czas uz chyba po zastrzykach pare dni, przyszedłem do
domu tak ok godz 19 zle sie poczułem osłabienie, na oczy ciemno jakby niedotlenie itp tez nic nie
robiłem siedziałem sobie , poszedłem spac nastepnego dnia było normalnie jak wczesniej ale wieczorem
powtórzyło sie , poszedłem spac i juz nastepnego dnia wstałem w dziwnym uczuciem osłabienia,
zmienionym stanem swiadomosci itt + ból lewej ręki i barku. W pierwszych miesiącach bałem sie i
jezdziłem na pogotoie aby zbadali ekg bo myslałem moze stan zawałowy ale nic złego nie wykrylli. mam
zrobione kilkadziesiąt badan ekg z szpitala i pogotowia nic nie wynika na serce. po krótkim czasie
straciłem ostrosc widzenia gdzies na tydzien czasu ze nawet gazety nie dałem rady czytac tak oczy
bolały w szpitalu na ostrym sprawdzili mi jednak nic nie znalezli. po tygodniu stan lekko poprawai
sie, po kolejnym to samo na tydzien czasu, znowu poprawiło sie jednak juz nie pogarszało sie . tak
koło maja miałem silne bóle głowy z lewej strony , ucisk wielkosci piesci, badanie tomografem na
ostrym nic nie wykazało , czysto wszystko w porządku, lekarz wypisał betaserc, sirdalud. niby pomogły
ból ustał na jalis czas ale wątroba bolała z efektów ubocznych. poszedłem do neurologa prywatnego
opowiadam sytuacje wypisał mi beclofen,xeforapid i wywnioskował ze to choroba psychyczna ze mam
nerwice , jak zwykle badania młoteczkiem pytania o rodzine o zycie i dalej nerwica nerwica, lekarz
poprostu służbista, przyjmuje leki dalej nic zadnej poprawy . tak koło czrwca chwyciło otepienie które
trwało ok miesiącaz dnia na dzien wstaje rano i juz mineło, zawroty głowy , chodziłem jak pijany
niekiedy chwiałem sie i podpierałem sie zeby nie upasc. dostałem skierowanie na rezonans głowy z
opisem sprawdzenia na SM, nic nie wykazał zadnych zmian. drugi neurolog prywatnie bada młoteczkiem,
pytania o zycie , rodzine cos tam kombinuje jakos tez wnioskuje na chorobe psychiatryczną , nerwice
daje leki biotropil, lerivon flunarizinum , przyjmuje ponad miesiąc dalej zadnej poprawy. ide do
neurologa nfz on młoteczkiem pytania o rodzine itp i tez ze nerwica itp leki juz nie pamietam
przyjmuje tez nic nie pomagają, dostałem skierowanie do psychoterapełty byłem opowiedziałem o
wszystkim co było , lekarz pyta sie o rodzine o zycie i tez ze nerwica bo jesem zafascynowany chorobą
i w szczegółach opowiadam o niej! a zaznaczam ze nic nie stało sie w rodzinie, poza rodziną wogle aby
miało wpłych na psychikę!!, i tez wypisał jakis lek na miesąc psychotrop ale wywnioskował ze dla mnie
są potrzebne spotkania grupowe zamiast leków, wiecej nie poszedłem do psychiatry. stan osłabienia,
zawrotów głowy, problemów z pamiecią chwilowa trwa nadal ale pamietam co sie stało co ma zrobic ,
pamietam wszystko jak wczesniej , qale sa zaburzenia czasowe , jak rano wychodze do pracy wracam o 16
i mysle ze te rano było wieki temu, pare godzin temu tez wydłuza sie , to co zrobiłem przed chwilą
szybko to tak jakbym zapomniał ale wiem ze to zrobiłem takie ocknięcie sie , rano wstaje biore
szklanke , otwieram szafke po słoik z kawa i tak jakbym szukał tej kawy ale niepamietam po co otwieram
tą szafke , chcem zamykac ale przypominam co miałem wziasc. w pracy z zapamietywan iem nie mam
problemów i wiem co zrobiłem tydzien temu , miesiąc czy 2 lata lub co było 10 lat temu, nic z pamieci
nie ubywa. rano lepiej troche sie czuje juz wieczorem padam nic nie dam rady i spie jak zabity. jezdze
samochodem wszystke znaki, pamietam , zasady ruchu drogowego ale musze prszykładac wiekszą wage, nie
to co na luzie, ale tez jak jade to szybko tak przemija niby zapomniałem ale gdzies tam w pamieci to
jest. zapominam czy zrobiłem najprostrze czynnosci, faktycznie zrobiłem ale nie pamietam z jakim
skutkiem. na rowerze tez jezdze, biegac tez dam rady, jednak w tamtym roku pare razy biegałem i po
nieduzym odcinku tak zaczynało krecic sie w głowie, słabo misiałem usiasc, w tym roku mam wiecej siły
juz takich stanów osłabienia nie ma.komunikacja z ludzmi tez takjakby jest troche dziwna niby jest ok
ale to wszystko wyglada jak po narkotykach. w grudniu byłem znowy na ostrym zbadali młoteczkiem i
dalej wniosek ze choroba nerwica itp, poprosiłem czy nie mają jakis badan to znalezli miejsce na EEG i
angioCT, w szpitalu badania nic nie wykazały eeg czyste bez padaczki, angio bez zmian w naczyniach
krwionosnych
dostałem lucetam 800, wziołem cała paczke i dalej bez poprawy. zrobiłem echo serca prywatnie , serce w
normie bez zmian, przeswietlenie płuc tez bez zmian, zrobiłem doplera tetnic szyjnych i przy okresowej
rotacji jest blokada tętnicy kregowej ale nie moze moze to wpływac na cały czas trwania dolegliwosci.
byłem ostatnio znowu prywatnie u neurologia juz teraz nic nie mówił na chorobe psychiczna i nie wie co
to jest ale bedzie dalej walczył z tym wypisał lucetam 1200 przyjmuje 3 dzien po 4 tabletki dziennie
jakos nie widze poprawy zadnej zmiany. lekaz rodzinny u którego byłem niedawno powiedział ze musze
nauczyc sie z tym zyc bo po wszystkich badaniach nie wie co to jest. w tamtym roku to był czas ze
chodziłem jak pijany a nic nie piłem , nie brałem zadnych narkotyków, nie paliłem nic. mam zniesienie
lordozy szyjnej i kregozmyk czesci ledzwiowej 2 stopnia ale wszyscy wykluczają powiazanie głowy z
kręgosłupem. zrobiłem dziestiątki róznych badan, przeswietlenia barku tez nic nie wykazało, krew w
normie, cukier, cholesterol, czynnosci wątrobowe, tarczyca, borelioza nic nie ma. przy ostatnim
badaniu angio ct opis tetnica tylna mózgu prawa odchodzaca os tetnicy szyjnej wewnetrznej prawej z
hypolazją tetnicy łaczocej tylnej prawej ale po tym pare lekarzy powiedziało ze to nie ma zadnego
związku. i co tu dalej robic, te problemy neurologiczne , pamieciowe, nie mijają, rok tak jakby w
plecy, czyje sie nieswojo, dalej mam bóle głowy z lewej strony takie lekkie okresowe, z wzrokiem nie
jest tak dobze jak wczesniej, brałem mocne leki przeciwdepresyjne itp ale nic nie pomagały. i nie wiem
co z tym robic , lekarze nie wiedzą co to jest, wszystkie badania prawidłowe , nawt nie ma punktu
zaczepienia aby od czego zacząc. gdzie szukac dalej pomocy.