Reklama:

pęknięty tętniak, wylew- śpiączka 3 tydzień (27)

Forum: Udary i tętniaki

gość
23-04-2015, 21:55:10

W poniedziałek wielkanocny moja ciocia dostała wylewu, okazało się że pękł tętniak. Do tej pory nie odzyskała przytomności. Po 4 dniach przewieziono ją do ligoty, tam od razu zrobiono embolizacje, próbowano wybudzac po kilku dniach od zabiegu, ale się nie udało, postanowili zmienić leczenie. Lekarze twierdzą że nie ma u niej reakcji na ból i dotyk, przez przypadek lekarka, która przyjmowała ją na oddział wygadala się mamie, że ten wylew był w okolicach pnia mózgu. Pielęgniarki każą przygotować się na najgorsze, pomóc może tyko cud. Jak narazie tylko tyle lepiej że ma różne odruchy, tiki- nie wiadomo na ile to odruchy bezwarunkowe, niekontrolowane a na ile jakieś reakcje na to co się do niej mówi - rusza brwiami, marszczy czoło, mieli językiem, przełyka jakby ślinę ( była zaintubowana, 3 dni temu zrobili jej tracheotomie. Jaka jest szansa że się obudzi? Teraz leci 3 tydzień od wylewu, jest szansa że jeśli się obudzi to będzie w miarę funkcjonować? Miał ktoś podobną sytuację? Ile to jeszce może trwać? Dodam że robiono kontrolną tomografię, nic więcej tam nie cieknie, ma 54 lata. Szkoda kobiety, bo była pełna życia, towarzyska, aż trudno uwierzyć, ciężko mi jest bo jest dla mnie jak matka, czasami była mi nawet boiska..... Szok! proszę pomóżcie, podzielcie się swoimi doświadczeniami....
gość
27-04-2015, 09:07:13

Gościu, 3 tygodnie od wylewu to jeszcze niedługo..... Musisz być bardzo cierpliwy. Mój mąż obudził się po 5 tygodniach i odzyskał kontakt. Musisz się zmierzyć z faktem, że ciocia długo będzie dochodzić do siebie o ile w ogóle to się stanie. Czas oczekiwania zagospodarujcie na załatwianie formalności: wniosku o rentę , orzeczenie o niepełnosprawności lub jeśli nie przewidujecie zabrać cioci do domu to ośrodek, w którym ją umieścicie. I zadbajcie o rehabilitację. Nawet w tym stanie (zapytajcie lekarzy) można rehabilitować ruchowo, żeby nie porobiły się przykurcze. Nie wiem co ci jeszcze napisać. Cuda mniejsze i większe się zdarzają i mam nadzieję, że tak będzie u was. Gdybyś Gościu chciał coś więcej się dowiedzieć, to napisz. Ja walczę w chorobą 50 letniego męża już ponad dwa lata. Więc trochę już przeszłam.Pozdrawiam Aneta
gość
02-05-2015, 21:41:50

Mam na imię Magda, zapomniałam się podpisać w poprzednim poście. Aneto, powiedz w jakim stanie jest twój mąż? Ciocia nadal leży nieprzytomna, nadal jest w Ligocie choć coś lekarze przebijają, że może wrócić do bielska bo wszystko co mieli zrobić już zrobili. Tętniak jest zabezpieczony, na tomografii nic więcej nie wychodzi, z ciocią nadal nie ma kontaktu, niby w zeszłym tygodniu reagowała kiwnięciem głowy że słyszy, ale po trzech dniach przestała, znowu nic. Dalej jest pod respiratorem i dalej nic. Czekamy, za 3 dni minie miesiąc odkąd straciła przytomność.... Wiem, trzeba wierzyć, ale trudno kiedy nie ma żadnych oznak...
gość
07-01-2017, 18:06:35

witam mój tata jest w szpitalu miał wylew wykryli tętniaka w mózgu zrobili operacjie ogolnie teraz jest w spiaczce i stan krytyczny ale oddycha sam czy sa szanse aby w miare do siebie doszedł po wylewie ma sparalizowana lewa strone
gość
25-01-2017, 16:36:58

Mój szwagier leży w szpitalu od 6 dni. W zeszłym czwartek operowali pękniętego tętniaka.
Dziś mija drugi dzień od wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej. Nie ma kontaktu - oddycha sam chociaż ciężko. Czasem się poruszy, ale nie wiemy czy bezwarunkowo czy reaguje. Jakie są nadzieje? Ile trwa takie wybudzanie? Mówimy do niego, trzymamy za rękę ale nie otwiera nawet oczu.
gość
31-01-2017, 21:07:34

Gość 2017-01-07 19:06:35
witam mój tata jest w szpitalu miał wylew wykryli tętniaka w mózgu zrobili operacjie ogolnie teraz jest w spiaczce i stan krytyczny ale oddycha sam czy sa szanse aby w miare do siebie doszedł po wylewie ma sparalizowana lewa strone
gość
31-01-2017, 21:15:52

Gość 2017-01-31 22:07:34
Gość 2017-01-07 19:06:35
witam mój tata jest w szpitalu miał wylew wykryli tętniaka w mózgu zrobili operacjie ogolnie teraz jest w spiaczce i stan krytyczny ale oddycha sam czy sa szanse aby w miare do siebie doszedł po wylewie ma sparalizowana lewa strone
Witam.Jestem osobiście po operacji kriaka śródmózgowego prawej półkuli i też byłem w takim stanie jak twój Tata --lekarze stwierdzili nawet nawt że jestem umierający --a jednak przeżyłem i wróciłem do całkowitej sprawności --jak widać piszę czyam ,prowadzę auto itd., jestem po dwóch rechabilitacjach i jest ok. poza śladami na głowie po operacjach nic nie widać że coś takiego miałem pół roku temu.
Życzę zdrowia twojemu tacie a Tobie i rodzinie --wytrwałości i wiary że wszystko będzie ok.Pozdrawiam...Jacek.
gość
31-01-2017, 21:22:59

Gość 2017-01-31 22:07:34
Gość 2017-01-07 19:06:35
witam mój tata jest w szpitalu miał wylew wykryli tętniaka w mózgu zrobili operacjie ogolnie teraz jest w spiaczce i stan krytyczny ale oddycha sam czy sa szanse aby w miare do siebie doszedł po wylewie ma sparalizowana lewa strone
Oczywiście że ma szanse i nie dajcie sobie wmówić że coś jest niemożliwe --- bo wszystko jest możliwe a ja jestem tego przykładem i chętnie Wam wszystko wyjaśnię i opowiem bo przeżyłem coś takiego niedawno i wszystko wróciło do normalności ---nie wolno tracić nadziei --pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
gość
31-01-2017, 21:34:08

Gość 2017-01-25 17:36:58
Mój szwagier leży w szpitalu od 6 dni. W zeszłym czwartek operowali pękniętego tętniaka.
Dziś mija drugi dzień od wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej. Nie ma kontaktu - oddycha sam chociaż ciężko. Czasem się poruszy, ale nie wiemy czy bezwarunkowo czy reaguje. Jakie są nadzieje? Ile trwa takie wybudzanie? Mówimy do niego, trzymamy za rękę ale nie otwiera nawet oczu.
Nadziei nie wolno Wam tracić -- ja jestem tego przykładem bo coś takiego przeszedłem pół roku temu a teraz jest wszystko ok.... chętnie Wam wszysttko wytłumaczę jak to jest być po drugiej stronie i czego się oczkuje od najbliższych --jak ja to odczuwałem i co mi pomagało ---i nie będą to typowe slogany typu wszystko będzie dobrze...Pozdrawiam i zdrówka życzę.
gość
31-01-2017, 21:37:21

Nadziei nie wolno Wam tracić -- ja jestem tego przykładem bo coś takiego przeszedłem pół roku temu a teraz jest wszystko ok.... chętnie Wam wszysttko wytłumaczę jak to jest być po drugiej stronie i czego się oczkuje od najbliższych --jak ja to odczuwałem i co mi pomagało ---i nie będą to typowe slogany typu wszystko będzie dobrze...Pozdrawiam i zdrówka życzę.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: