To był mój pierwszy lek. Po 1 ataku trafiłam do szpitala, z badań nic nie wykryto tylko stwierdzili, że po opisie przez brata to musi być padaczka.
Więc brałam go.... Gdy byłam u mojej ex neurolog to kazała mi przekrawać tą tabletkę na pół- zrobiłam to i .... wylał się płyn z niej (z kapsułki). Tak byłam zła, że już nie poszłam ani do tej lekarki ani nie zażywałam tych tabletek. Teraz nie pamiętam ile czasu minęło aż dostałam następnego ataku -ale jak dostałam to następnym moim lekiem była depakina i tak już została do dziś. Miałam małe przeróbki -przy nawrocie ale nie "przyjeły" się tamte leki.