Reklama:

Padaczka (podejrzenie) u 6 miesięcznej dziwczynki - nie wiem już co robić.. (18)

Forum: Padaczka

gość
25-03-2009, 21:50:00

Mam na imię Bartek, jakiś miesiąc temu jak grom z nieba spadły nagłe ataki u naszej Igusi a po nich następowąły dziwne napady płaczu.
Ogólnie nasza córunia zawsze była bardzo marudna (nawet powiedziałbym, że była nerwowa), ale dobrze się rozwijała i dużo już z nami "rozmawaiła" a rozsmieszyć było ją łatwo.
Żona zaobserwowała, że podczas tych napadów zaczęły jej oczka uciekać do góry i po tym jak uciekały jej oczka rozkładała ręce na boki. To przewracanie oczu trwało z 1-2 sekundy, potem kilkanaście sekund przerwy w czasie której zazwyczaj płacze (czasami nawet histerycznie). Takie ataki ma od kilku do kilkunastu minut. Od pani neurolog dostaliśmy skierowanie do szpitala i tego samego dnia została przyjęta do Instytutu Zdrowia Dziecka w Katowicach (neurologia dzieci małych) z podejrzeniem o padaczkę.
Miała robioną TK, EEG, USG. Badał ją okulista, laryngolog oraz zjawił się neurochirurg.
Z badań które miała to wiem, że USG prawidłowe. Dowiedzieliśmy się też, że TK jest dobre z tym, że mielina rozwinięta na około 4 miesiąc.
EEG ma nie prawidłowe.
Od tygodnia dostaje Depakine w granulkach.
Od jakiegoś czasu (od jakiś 2 tygodni) dziecko stało się histeryczne.
Nasza córunia stała się bardzo smutna, patrzy bardzo dziwnie bez jakiegoś celu (w sufit), tak jak by była nie obecna. Rzadko patrzy w oczy. Co bardzo nas mocno z żoną boli.

Mała ma najprawdopodobniej alergie na na białko krowie oraz problemy z przyswajaniem laktozy - jednak nasza "pediatra" nie stwierdziła tego dokładnie.
Dzieciątko ma już zarośnięte ciemiączko oraz dziwne zgrubienie (delikatne) na czółku.
Ma ona także deformację czaszki - Plagiocefalia ułożeniowa.
Oglądał ją neurochirurg (nie było mnie przy tym, ale żona twierdzi że bardzo pobieżnie)
Lekarze także stwierdzili u niej słabe napięcie mięśniowe.
Z dwoma ostatnimi dolegliwościami mogła by już dawno być rehabilitowana ale nasza "pediatra" wciąż twierdziła, że wszystko jest ok i że to jej przejdzie.
Aha, przez 2-3 miesiące otrzymywała (z zaleceń "pediatry" spore dawki wit. D3 - sztuczny pokarm + CebionMulti + D3 w kropelkach.

Kuracja lekiem nie pomaga (już ponad tydzień podają). Dzisiaj lekarz stwierdził, że poziom leku w krwi jest wysoki.
Dziecko niestety się męczy. Ciągłe ataki a po nich kilkugodzinny płacz.

Ma też podejrzenie o refluks. Już od tygodnia jest taka hipoteza a jak do tej pory gastrolog się nie pojawił bo ponoć nie ma czasu)

Powoli ta cała sytuacja zaczyna mnie przerastać - nie mogę patrzeć jak dziecko się męczy, gdzie tak de facto to coraz gorzej jest z Igusią

Czy zna ktoś jakieś inne kliniki zajmujące leczeniem się padaczek u tak małych dzieci ?

Bardzo proszę o pomoc, co mam zrobić ?
Jak załatwić przeniesienie dziecka do innej kliniki ?
Czy jest to możliwe by lekarze przez prawie już miesiąc nie mogli nic ustalić ?
Dziecko przez ten czas zatrzymało się w rozwoju, co widać coraz wyraźniej a nawet śmiem twierdzić, że następuje regres.

Czego powinienem się się wypytać lekarki, może na coś zwrócić im uwagę.

Błagam o jakąś poradę lub pomoc.
gość
25-03-2009, 22:02:00

jeśli jesteś z katowic to polecam dr. Surmacz. przyjmuje w klinice dziecięcej w Ligocie, ale są dlugie terminy. prywatnie do niej możesz się dostać w Tychach, na ul. Paprocańskiej (albo jakoś podobnie). tam jednak musisz jechać osobiście by się zapisać.
gość
25-03-2009, 22:03:00

jeśli jesteś z katowic to polecam dr. Surmacz. przyjmuje w klinice dziecięcej w Ligocie, ale są dlugie terminy. prywatnie do niej możesz się dostać w Tychach, na ul. Paprocańskiej (albo jakoś podobnie). tam jednak musisz jechać osobiście by się zapisać.
gość
25-03-2009, 22:14:00

Tutaj jest adres bardzo dobrego neurologa - epileptologa dziecięcego, warto tam pojechać, umówić się choćby prywatnie. Wizyta jest dość droga, ale czasem warto wydać trochę więcej... http://www.zwolinski.pl/
Początkująca
09-07-2009, 20:52:00

WITAM!!! Jestem zdesperowaną mamą 9-cio miesięcznej córeczki,gdyż potrzebuję pilnie namiary na dobrego i polecanego neurologa dziecięcego w Katowicach.Bardzo was proszę pomóżcie...
Początkująca
14-07-2009, 08:20:00


25-03-2009 o 22:50, gość :
Mam na imię Bartek, jakiś miesiąc temu jak grom z nieba spadły nagłe ataki u naszej Igusi a po nich następowąły dziwne napady płaczu.
Ogólnie nasza córunia zawsze była bardzo marudna (nawet powiedziałbym, że była nerwowa), ale dobrze się rozwijała i dużo już z nami "rozmawaiła" a rozsmieszyć było ją łatwo.
Żona zaobserwowała, że podczas tych napadów zaczęły jej oczka uciekać do góry i po tym jak uciekały jej oczka rozkładała ręce na boki. To przewracanie oczu trwało z 1-2 sekundy, potem kilkanaście sekund przerwy w czasie której zazwyczaj płacze (czasami nawet histerycznie). Takie ataki ma od kilku do kilkunastu minut. Od pani neurolog dostaliśmy skierowanie do szpitala i tego samego dnia została przyjęta do Instytutu Zdrowia Dziecka w Katowicach (neurologia dzieci małych) z podejrzeniem o padaczkę.
Miała robioną TK, EEG, USG. Badał ją okulista, laryngolog oraz zjawił się neurochirurg.
Z badań które miała to wiem, że USG prawidłowe. Dowiedzieliśmy się też, że TK jest dobre z tym, że mielina rozwinięta na około 4 miesiąc.
EEG ma nie prawidłowe.
Od tygodnia dostaje Depakine w granulkach.
Od jakiegoś czasu (od jakiś 2 tygodni) dziecko stało się histeryczne.
Nasza córunia stała się bardzo smutna, patrzy bardzo dziwnie bez jakiegoś celu (w sufit), tak jak by była nie obecna. Rzadko patrzy w oczy. Co bardzo nas mocno z żoną boli.

Mała ma najprawdopodobniej alergie na na białko krowie oraz problemy z przyswajaniem laktozy - jednak nasza "pediatra" nie stwierdziła tego dokładnie.
Dzieciątko ma już zarośnięte ciemiączko oraz dziwne zgrubienie (delikatne) na czółku.
Ma ona także deformację czaszki - Plagiocefalia ułożeniowa.
Oglądał ją neurochirurg (nie było mnie przy tym, ale żona twierdzi że bardzo pobieżnie)
Lekarze także stwierdzili u niej słabe napięcie mięśniowe.
Z dwoma ostatnimi dolegliwościami mogła by już dawno być rehabilitowana ale nasza "pediatra" wciąż twierdziła, że wszystko jest ok i że to jej przejdzie.
Aha, przez 2-3 miesiące otrzymywała (z zaleceń "pediatry" spore dawki wit. D3 - sztuczny pokarm + CebionMulti + D3 w kropelkach.

Kuracja lekiem nie pomaga (już ponad tydzień podają). Dzisiaj lekarz stwierdził, że poziom leku w krwi jest wysoki.
Dziecko niestety się męczy. Ciągłe ataki a po nich kilkugodzinny płacz.

Ma też podejrzenie o refluks. Już od tygodnia jest taka hipoteza a jak do tej pory gastrolog się nie pojawił bo ponoć nie ma czasu)

Powoli ta cała sytuacja zaczyna mnie przerastać - nie mogę patrzeć jak dziecko się męczy, gdzie tak de facto to coraz gorzej jest z Igusią

Czy zna ktoś jakieś inne kliniki zajmujące leczeniem się padaczek u tak małych dzieci ?

Bardzo proszę o pomoc, co mam zrobić ?
Jak załatwić przeniesienie dziecka do innej kliniki ?
Czy jest to możliwe by lekarze przez prawie już miesiąc nie mogli nic ustalić ?
Dziecko przez ten czas zatrzymało się w rozwoju, co widać coraz wyraźniej a nawet śmiem twierdzić, że następuje regres.

Czego powinienem się się wypytać lekarki, może na coś zwrócić im uwagę.

Błagam o jakąś poradę lub pomoc.



Czesc,
Baerdzo Ci współczuje z powodu córeczki. Czy padaczka nie jest spowodowana deformacją czaszki przy plagiocefali ułożeniowej?????
Zapytaj o to lekarza, bo może czaszka uciska ma mózg i to powoduje dolegliwości????
Leczenie polega na noszeniu specjalnego kasku, albo jest operacyjne w skrajnych przypadkach.

trzymam za was kciuki!
gość
06-08-2009, 12:38:00


25-03-2009 o 23:02, gość :
jeśli jesteś z katowic to polecam dr. Surmacz. przyjmuje w klinice dziecięcej w Ligocie, ale są dlugie terminy. prywatnie do niej możesz się dostać w Tychach, na ul. Paprocańskiej (albo jakoś podobnie). tam jednak musisz jechać osobiście by się zapisać.
gość
06-08-2009, 12:45:00

BARTEK!
Skad wy jesteście?
gość
11-08-2009, 05:21:00

Witam,my także mamy chorą na epilepsje córeczkę i naprawdę POLECAM dr.Surmacz w Katowicach,ona jest,że się tak wyrażę lekarzem człowiekiem,ona naprawdę chce leczyć nie tylko wyciągać kasę
gość
05-11-2009, 13:14:45

Bartek, piszesz, że córeczka ma zgrubienie na czółku... takie zgrubienie pojawia się po przedawkowaniu wit.D

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: