lamitrin devikap Cześć, pierwszy atak miałem w wieku ośmiu lat, jeździliśmy po lekarzach itd. miałem
badanie EEG oraz
rezonans magnetyczny. Brałem lek, już nie pamiętam jaki, ale przeszkadzał on wątrobie. Po jakiejś rocznej kuracji ataki ustąpiły. Miałem normalne dzieciństwo, szalałem, bawiłem się, nic mi nie dolegało, czułem się świetnie. W wieku 17 lat atak wrócił (niestety :( ), przyjechała po mnie karetka itd. w szpitalu byłem 3 dni, pobrano mi krew, miałem badanie rezonansem (nie mam guza), po uzgodnieniu z neurolog pozwolono mi wrócić do domu. Ledwo minęło 2 tygodnie i miałem kolejny atak. Nie leżałem w szpitalu, jedynie pobrano i krew i migiem do neurolog. Pani doktor przepisała mi Lamitrin ( najnowszy lek) w dawkach 25 potem 50 i następnie 100 ( co tydzień zwiększane) do tego biorę kroplę Devikap (2 krople dziennie na łyżeczce z wodą) i Chela Mag b6 (to na zasadzie ''możesz brać. nie zaszkodzi). Jak narazie przez 2 miesiące nie mam napadów. Trochę obawiam się przyszłości, najgorsza jest ta niepewność o której epileptycy pewnie wiedzą.. Co ciekawe wszystkie 3 napady jakie miałem w życiu miałem rano ( nie długo po przebudzeniu). Rodzice mi mówili, że napad poprzedza krzyk, a następnie upadek i napięcie mieści, nie drgam. Po napadzie śpię, parę godzin później czuje się najnormalniej w świecie, dziwna ta choroba :|
Nie odczuwałem nigdy jakiś podejrzanych zdarzeń typu ( omskięcie kubka, czy oczopląs), gdy miałem 14-16 lat normalnie grałem w piłkę do upadłego, ćwiczyłem na wf-ie. Dlaczego po ośmiu latach dostałem ataku? Tego nie wiadomo, po odstawieniu leków ( a tego chcę) atak może powrócić za 5, 10, 20 lat albo i nigdy (chciałbym).
Epileptycy, jak Wam się żyje z tą chorobą, kiedy mieliście atak, i w jakim odstępię czasu ? Czy bierzecie leki? Jak tam, co tam u Was :p