Nie ja nie twierdze za macie wyjsc na ulice i sie afiszowac i udzielac instrukcji.Jestem z osób tych wyrozumiałych które wrazie czego wiedza jak udzielic epileptykowi,cukrzykowi itd... pomocy.Szkoliłam sie w tym zakresie oraz sama poczytałam na ten temat,chociaz wiecej mam doczynienia z urazami mozgu bo na to moj maz zachorował /powiedzmy ze zachorowal sam:(i wiem wiecej mało czytałam o epi,ale moja psiapsióła pokazała co i jak,i nawet nie raz musiałam ja z ulicy zbierac bidule:(Ja nie mam ochoty krytykowac ludzi chorych bo sama nie wiem co mnie jeszcze spotka w zyciu,ja wam tylko moge wspolczuc walki jaka toczycie:(