Reklama:

Objawy trudne do zdiagnozowania. Proszę o pomoc (19)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
14-11-2013, 19:38:05

Witam,
piszę z problemem dotyczącym mojego męża. Otóż 3 tygodnie temu zamówił on jedzenie z dobrej restauracji w Krakowie ( nie wiem czy ma to jakiś związek z jego objawami, jednak wolę opisać wszystko od początku), po niespełna godzinie dopadły go niesamowite nudności i wymioty, uskarżał się także na ból głowy, jednak nie taki zwyczajny, mówił, że odczuwa duże ciśnienie w głowie. Wymiotował kilka razy, po tym wszystkim zasnął. Myśleliśmy, że jest to zwyczajne zatrucie jedzeniem, a objawy powinny po jednym do kilku dni ustąpić. Tak jednak się nie stało. Na następny dzień sytuacja się powtórzyła około południa, znowu ciśnienie w głowie, nudności wymioty i tak kilkakrotnie w ciągu dnia. Tak było przez 4 dni, po czym udał się na badania do szpitala. W krwi nie wykryto żadnych nieprawidłowości, tomograf głowy wykazał polipa (którego ma już od 2 lat, nie powiększa się, lekarze zapewniają, że nie jest to nic groźnego), badanie laryngologiczne nie wykazało nic, okulista w dnie oka również nie zauważył nieprawidłowości, lekarz neurolog po tradycyjnym badaniu też nie znalazł nic, co mogło być przyczyną takich dolegliwości. Jednym słowem odesłano go jako człowieka zdrowego. Mąż jednak czuł się bardzo osłabiony, dlatego podano mu kroplówkę wzmacniającą. Dostał antybiotyk antywirusowy, gdyż powiedziano mu, że to najprawdopodobniej jakiś wirus. Antybiotyk zjadł cały (tzn. całą dawkę), jednak objawy nie ustąpiły, a nawet zaczęły się nasilać. Mąż nadal wymiotował, chudł, nadal odczuwał ból i ciśnienie w głowie, więc ponownie po tygodniu pojawił się na badaniach, które w dalszym stopniu nic nie wykazały, badanie jamy brzusznej - w normie (lekarz jedynie go dotykał), krew bez zmian. Mąż został odesłany do domu z kolejnym, tym razem innym antybiotykiem i ten również przyjął w całej zalecanej dawce. Dziś (3 tydzień "choroby") przyjął ostatnią tabletkę Amoksiklavu (ten antybiotyk dostał jako drugi) a objawy nie ustąpiły. Nadal wymiotuje kilka razy dziennie, nadal odczuwa ciśnienie w głowie, jest osłabiony, prawie nie wstaje z łóżka, do tego doszły objawy nerwowości, otępienia, powiedziałabym nawet depresyjne. Mąż jest jakby nieobecny. Nie wiemy już gdzie szukać pomocy, nikt nie wie co mu jest. Lekarze odsyłają nas z kwitkiem, a dokładnie z receptą na kolejny antybiotyk, bez jakiejkolwiek diagnozy. Sama wpadłam na pomysł zbadania kału pod względem pasożytów, bakterii i grzybów, gdyż podobne objawy towarzyszą zakażeniom przez niektóre pasożyty. Nie wiem czy to dobry trop. Dodam, że mąż ma 23 lata. Jest wysokim, postawnym mężczyzną (przynajmniej był, gdyż przez te 3 tygodnie schudł 8 kilogramów!), nigdy nie chorował, zdrowo się odżywia, przestrzegamy zasad higieny, dwa razy w roku wykonujemy badania profilaktyczne.
Bardzo proszę o pomoc, widzę, że się męczy, a trwa to już 3 tygodnie.
gość
14-11-2013, 20:18:18

Witam, dla mnie to jest nieprawdopodobne żeby przez 3 tyg. nikt nie postawił diagnozy.Jeśli chodzi o głowę, a może tak być coś z ciśnieniem mózgowym to rezonans magnetyczny jest duzo dokładniejszy niz tom. komp. zwłaszcza z podaniem kontrastu.Z obawy przed udarem zrobiłabym go jak najszybciej, nie patrząc na kasę (terminy !) Za pieniądze można nawet na następny dzień ( w niektórych osrodkach)Wyszukaj w inter. w okolicy gdzie robią i jakie mają terminy.Lepiej się asekurować i zrobić wszystko niż potem załować, powodzenia.
gość
14-11-2013, 21:33:37

chcę dodać, że temperatura ciała ciągle waha się między 34,6 a 35,8, rzadko notujemy wynik 36 z przecinkiem
gość
14-11-2013, 21:45:34

Ta temperatura to w wyniku osłabienia pewnie, a czy badanie w kierunku chorób odkleszczowych było robione ?
gość
14-11-2013, 21:53:56

Nie, nie robiliśmy takich badań. Jednak nie zauważyliśmy ukąszenia przez kleszcza, również braliśmy to pod uwagę. Mieszkamy w mieście więc automatycznie wykluczyliśmy tą ewentualność. Czy mimo tego powinniśmy zrobić takie badania?
gość
14-11-2013, 22:25:59

oczywiście że tak, borelioza czy zapalenie mózgu to zagrażające życiu choroby, a nawet i inne odzwierzęce też starałabym się wykluczyć, nie ukrywam że sytuacja wygląda na bardzo poważną, a i upływający czas może działać na niekorzyść.A i rezonans też bym szybko zrobiła, bo ten polip to też niewiadoma, jeden lekarz widzi polip a drugi może zobaczyć coś innego, także z płytką tk i rm poleciłabym konsultacje u dobrego neurochirurga. Może straszę, ale mam w domu osobę co przeszła boreliozę, i osobę co ma torbiel mózgu.Ma 24 lata i życie przez to ostatnie przewróciło jej się do góry nogami.Na naszej służbie zdrowia nie ma co polegać dlatego samemu trzeba wziąść sprawy w swoje ręce. Zyczę powodzenia.
gość
14-11-2013, 22:27:16

Dodam jeszcze że w mieście na każdym trawniku czy krzaku jest dużo więcej kleszczy niż w lesie :)
gość
14-11-2013, 22:40:28

Mąż nie ma rumienia ani żadnych objawów grypopodobnych, nie bolą go też stawy, ani brzuch. Dlatego wyeliminowaliśmy boleriozę, bądź inne objawy kleszczopodobne. Rezonans najprawdopodobniej zrobimy jutro, jednak czy nie uważacie, że mogą to być objawy świadczące o pasożytach? Co o tym myślicie?
Są dni kiedy czuje się całkiem dobrze, a dzień później jest tragicznie. To jest najbardziej zastanawiające.
Głowa boli go tylko na kilka minut przed wystąpieniem nudności i wymiotów. Czuje w niej ciśnienie. Następuje to nagle, codziennie o innej porze. Do tego ta nerwowość. Nie wiem już do kogo się udać. Byliśmy już na konsultacjach u niemalże każdego specjalisty.
gość
14-11-2013, 22:43:29

Dodam, że od zawsze żyjemy z kotami, są one odrobaczane i szczepione na wszystko w terminie. Jednak wolę o tym napisać, bo sama nie wiem jaka może być tego przyczyna.
gość
14-11-2013, 23:05:01

To znowu ja :), ale przyznam że bardzo mnie ruszyła choroba Twojego męża, może dlatego że moja córka jest chora( torbiel mózgu, spadło to na nas miesiąc temu).Pewnie nie ma żadnej z tych chorób od zwierząt, ale jeśli nikt nie wie co ma to drogą wykluczenia starałabym się te choroby wyeliminować.Ale martwi mnie ten Jego polip.Moją córkę przez parę lat leczono na migrenę,nie wykonując przy tym badań.Zawsze zaczynało się bólem głowy i wymiotami, po jakimś czasie mijało.W tym roku, latem miała takie bóle już co parę dni, do tego stopnia że zawiezliśmy ją do szpitala i wymusilismy zrobienie badań, a nie tylko podanie środków przeciwbólowych w kroplówce.No i ma tą torbiel :( Dlatego jestem tak wrażliwa na tym punkcie i polecam wam sprawdzić dokładnie głowę.Choroby mózgu czasem decyduja o całym naszym życiu, marzeniach, naprawdę nie straszę ale wiem co przeżyłam i próbuje Was przed tym ustrzec, powodzenia.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: