Witajcie,
Od dzieciństwa (czyli od około 25 lat "z przerwami"

mam lekką postać
padaczki. Przez ten czas przewinęłam się przez ręce wielu lekarzy (jeden z nich godzien wychłostania ale to później). Z początku brałam Depakinę bo to był chyba wtedy jedyny dostępny i w miarę bezpieczny dla dzieci lek i lekarze podawali mi osłonowo witaminę B. Kilka lat temu miałam atak padaczki w pracy - lekarz pogotowia podał mi lek uspokajający a potem się zaczęło... Trafiłam w ręce jakiegoś konowała, który przepisał mi Trileptal. Nie chodzi tu o sam lek, który ponoć jest już przestarzałym specyfikiem, ale może i dobrym. Chodzi o dawkę jaką mi przepisał - inni lekarze złapali się za głowę jak to potem usłyszeli. W efekcie tej "kuracji" straciłam pamięć i nie wiem co się działo w następnych kilku miesiącach. O dziwo ponoć pracowałam normalnie i koleżanki z pracy zauważyły tylko, że jestem trochę rozkojarzona. Sprawa wyszła po świętach kiedy mnie ktoś zapytał jak je spędziłam i wtedy stwierdziłam, ze nie pamiętam ich w ogóle. Cała sytuacja wydała mi się na tyle przerażająca, że poszłam prywatnie do innego lekarza i ten wprowadził mi Lamotrix (lek generyczny do Lamitrinu). Teraz wszystko jest OK. Chodzę do niej prywatnie w Zabrzu (ale ceni się dosyć wysoko) a oprócz tego do równie do wspaniałej pani doktor w Gliwicach (przychodnia Radan-Med). Obie są cudownie życzliwe i zawsze znajdą dla mnie dużo czasu tym bardziej, że jestem w 8 mies. ciąży. Ginekolog potwierdził, ze Lamotrix można przyjmować podczas ciąży i karmienia. Obecnie wszystko jest ok, od prawie pięciu lat, czyli od wprowadzenia Lamotrixu, nie miałam napadów i optymistyczni epatrzę w przyszłość. po rozmowie z lekarzami może nawet zdecyduję się na poród naturalny - ponoć w trakcie porodu napady się nie zdarzają, mogą wystąpić dopiero po, ale wtedy dzidziusiowi już nie będzie to groziło.
Życzę Wam wszystkim, żeby trafili na dobrych i życzliwych lekarzy i na leki, które będą im idealnie pasowały.
Pozdrawiam,
PS. Ten wycięty z pamięci okres miał swoją jedną miłą stronę: dwa razy dostałam te same prezenty gwiazdkowe

Raz na swięta a potem kiedy je wyciągnęłam po świętach z szafy i znów się nimi cieszyłam kombinując co od kogo dostałam...