Moj tata zostal pobity i wykryto w ciagu nocy w szpitalu u niego na badaniu TK ze ma ostrego krwiaka podtwardowkowego z lewej strony i potrzebna byla natychmiastowa operacja usuniecia krwiaka, mial trepanacje czaszki , po ktorej slad zostal do dzisiaj -ma wycięty kawalek czaszki wiec glowa z boku jest troszke plaska.Lekarze nie dawali duzych szans, szanse byly na przezycie znikome,kazali nam sie przygotowywac na najgorsze,pierwsze trzy doby byly decydujące.
.Pobicie mialo miejsce na poczatku marca 2017r ,niecaly miesiac temu . Tata byl w spiaczce ponad tydzien ,gdy zaczeli go wybudzac mial zaburzenia mowy,zaburzenia swiadomosci oraz zaburzenia pamieci i to duze. Nie pamietal imion, wiedzial raczej kto kim jest, ale mylil znaczenia slow,nie pamietal ostatnich dni przed wypadkiem,nie pamietal ze ma malego wnuka itp., nic go nie interesowala, o nic nie pytal , a takze mial lekki niedowlad prawej strony.
Ale z dnia na dzien coraz lepiej z nim bylo.
Ostatczenie po 2tyg lezenia na intensywnej terapii lekarze postanowili , ze przeniosą mojego tate na oddzial rehabilitacji, na ktorej bedzie lezec 3tyg. Teraz po miesiącu od pobicia tato wszystko pamieta ,nie ma juz takich zanikow pamieci, jedynie ma zaburzenia koordynacji ruchowej i zawroty glowy,ale nie pamieta jak do tego doszlo ze wyladowal w szpitalu.
Napisalam ta historie, poniewaz w pierwszych dniach czytalam bardzo duzo historii ludzi,ktorzy to przezyli badz ich najblizsi i sama szukalam jakie szanse ma na przezycie moj tato lub jakie uszkodzenia mozgu moga pozostac jesli przezyje i pomyslalam ze dam komus nadzieje ,ze mozna z tego wyjsc, ze moj tato z tego wyszedl calo , ze nie ma duzych uzkodzen mozgu na dzien dzisiejszy tylko ma zaburzenia kordynacji ruchowej, ale charakter pozostal taki sam, zadnego spowolnienia ani nic z tych rzeczy , ze jest taki jak przed operacją.Lekarze mowia ze to cud ze przezyl i ze jest tak sprawny fizycznie jak i umyslowo.
Więc nie traćcie nadzieii, ona umiera ostatnia !!