Witam
Moj tata tydzien temu stracil przytomnosc i trafil do szpitala po badaniach okazalo sie, ze ma krwiaka mozgu od razu go operowali, ale powiedzieli ze ma marne szanse na przeczycie. Po 3 dniach zrobiono mu nastepne badania i okazalo sie ze sa nowe krwiaki i znow operacja, ale nie dali rady usunac wszystkiego do dzis jest w spiaczce, lekarze nie daja mu szans, karza czekac, choc jak dla mnie jest poprawa bo zmniejszyl sie obrzek mozgu, zrenice zaczely reagowac na swiatlo, oddycha sam choc pomaga tez sprzet i ma odruchy jakies, ale lekarze mowia ze to nic nie znaczy, bo wciaz sie nie obudzil choc juz nie daja mu lekow nasennych, ma wysoka goraczke ktorej nie daje sie zbic i wciaz duzo krwi w mozgu i wciaz mowia prosze czekac, tylko na co? Ciagle tylko slysze, praktycznie zadnych szans, beznadziejnie, przykro mi.....
Aaa moj tata nie ma ubezpieczenia, czy moga nas obciazyc kosztami gdyby jednak tato nie przezyl? Na kogo wystawia fakture?