Gość 2017-01-05 13:11:39
Podobnie jak użytkownik JC07 też radziłbym Tobie nie informować żadnych wydziałów, starostów itd. Sam choruje na epilepsję i sam posiadam prawo jazdy. Przy czym ja nawet w dokumentach w wydziale komunikacji nie podałem swojej choroby. Po prostu nie powiedziałem o chorobie i tyle. W ciągu życia nauczyłem się, że w naszej Polsce to lepiej naszą chorobę ukrywać. Oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek, uważać na siebie itd., ale informowanie o naszych problemach choćby jakieś urzędy w większości wypadków, dokłada kolejnych problemów. Niestety życie epileptyków w Polsce to jakaś abstrakcja, w której wszystko postawione jest do góry nogami. Ten kto chociaż raz starał się o przyznanie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, nie wspominając o rencie, ten wie co znaczy słowo epilepsja w ustach lekarzy i polskiego prawa........nawet alkoholicy mają lepszą pozycję niż my, oni mogą dostać rentę chorobową ;- O Pozdrawiam wszystkich chorych