Reklama:

Epilepsja a prawo jazdy (12)

Forum: Padaczka

gość
04-01-2017, 21:11:15

Witajcie, proszę o poradę. Chorowałam na epilepsję, jednak spełniając wszystkie warunki, zgodnie z ustawą, dostałam pozwolenie na posiadanie prawa jazdy. Niestety, po ponad roku posiadania prawa jazdy, napad pojawił się ponownie (po 3,5roku bez napadu!). Myślałam, że to neurolog będzie musiał zgłosić to do wydziału komunikacji, jednak okazało się, że musi to zrobić pacjent. teraz zastanawiam się co zrobić. czy ktoś miał taką sytuację? czy wiecie gdzie są przepisy na ten temat? W ustawie (zał. 4b) nie ma nic na temat zgłaszania przez pacjenta takiej sytuacji.
Dzieki i pozdrawiam,
AA
Początkujący
04-01-2017, 23:18:23

Czesc! Ja na twoim miejscu nic bym nie zglaszal i chwala twojemu neurologowi ze nie zglosil! Pierwszy raz po 3,5 roku bezincydentu, to mozna uznac jak przypadek.Przypomnij sobie z jakiego powodu dostalas ten atak, cos musialo go spowodowac.
Przepraszam za brak polskich liter.
Pozdrawiam.
gość
05-01-2017, 09:59:36

Dzięki. Prawo jazdy mam do października, więc tylko te kilka miesięcy właścwie. Po tym czasie nikt mi nie wyda zgody i znowu trzeba czekac 2 lata. Incydent czy nie jest decyzja o ponownym włączeniu leków, bo podobno jak sie powtorzy po odstawieniu to znaczy ze jednak trzeba juz brak byc moze na stałe. Pozdrowienia!
gość
05-01-2017, 12:11:39

Podobnie jak użytkownik JC07 też radziłbym Tobie nie informować żadnych wydziałów, starostów itd. Sam choruje na epilepsję i sam posiadam prawo jazdy. Przy czym ja nawet w dokumentach w wydziale komunikacji nie podałem swojej choroby. Po prostu nie powiedziałem o chorobie i tyle. W ciągu życia nauczyłem się, że w naszej Polsce to lepiej naszą chorobę ukrywać. Oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek, uważać na siebie itd., ale informowanie o naszych problemach choćby jakieś urzędy w większości wypadków, dokłada kolejnych problemów. Niestety życie epileptyków w Polsce to jakaś abstrakcja, w której wszystko postawione jest do góry nogami. Ten kto chociaż raz starał się o przyznanie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, nie wspominając o rencie, ten wie co znaczy słowo epilepsja w ustach lekarzy i polskiego prawa........nawet alkoholicy mają lepszą pozycję niż my, oni mogą dostać rentę chorobową ;- O Pozdrawiam wszystkich chorych
gość
27-03-2018, 14:47:40

Witam. Potrzebuje porady. Zdiagnozowano ilu mnie epilepsje w 2012 roku i wtedy miałam 3-4 ataki. Od 5 lat nic się nie dzieje. Jednak badania ciągle pokazują że mam stany napadowe. Czy istnieje możliwość abym mogła zrobić prawo jazdy? Czy jest to wykluczone już kategorycznie? Gdy podjęłam leczenie w 2012 r. Byłam w trakcie kursu i informacja o atakach poszła do wydziału komunikacji...
gość
28-03-2018, 07:22:02

Jesteś na lekach
gość
29-09-2018, 14:51:45

Witam. Również mam problem związany z prawem jazdy. Kilka miesięcy temu miałam pierwszy (bardzo słaby i krótki) atak po czym zostałam skierowana na wszelakie badania. W międzyczasie zanim dostałam wypis ze szpitala wraz z zalecanymi lekami miałam drugi identyczny napad. Dawkę leków mam bardzo małą i przy dłuższym stosowaniu nie odczuwam żadnych skutków ubocznych i również nie mam już ataków. Mój problem polega na tym, że miejsce gdzie udaję się na studia nie jest bardzo odległe od miejsca mojego zamieszkania ale jest bardzo słaby dojazd komunikacją publiczną. Proszę więc żebyście mi doradzili co mam zrobić. Nie boję się jeździć samochodem, bo napady które miałam były w trakcie snu/krótkiej drzemki, jednak zalecenia lekarzy są jednoznaczne. Bardzo zależy mi na tych studiach, a nie mam możliwości przeprowadzki do tego miasta i nie mam również możliwości innego dojazdu jak własnym samochodem.
Początkujący
01-10-2018, 14:51:07

To zależy czy bierzecie leki na stałe czy nie. https://ragus.pl/
gość
07-10-2018, 23:38:17

Zagmatwane wszystko, tak zeby nic nie bylo wiadomo.
Szpital powiadomil Wydzial komunikacji/bo ma taki obowiazek ze stwierdzono/podejrzewa sie u ciebie padaczke /zapisano leki /jaka nazwa???
Ciebie nie interesuje czy wydzial komunikacji wyda zgode na nauke jazdy?, slowa nie piszesz czy staralas dostac sie na kurs.Jak sobie wyobrazasz dostac prawo jazdy .
Nie da ominac sie przepisow.
Dwa lata bez atakow potwierdzone przez prowadzacego neurologa, skoro bierzesz" mala dawke "piszesz ze"przy dluzszym stosowaniu ", nie masz juz atakow wychodzi ze leczysz sie dosc dlugo..
Zglos to neurologowi, to wyda zaswiadczenie do wydzialu komunikacji
A poki co autobusy kursuja w calym kraju.
gość
02-01-2019, 16:17:15

Witam nie jestem chora osoba ale ojciec mojego dziecka ma ataki nie żyjemy razem ale bardzo boję się o córkę ponieważ mój ex mnie nie słucha i jeździ z nią autem od 2 lat ma ataki zaczął od małej dawki leków lamitrin 25g na dzień dzisiej to już bierze 150g dwa razy dziennie o ostatni ataku o którym wiem miał we wrześniu od września niestety nie rozmawia ze mną na temat choroby.twierdzi że nic mu już nie jest bierze leki i może jeździć autem bo to jakiś inny rodzaj ataków. Proszę powiedzcie mi bo nigdzie nie umiem znaleźć co tzn inne ataki i że może jeździć autem. Skoro bierze aż 300g na dzień leków to wydaje mi się że chyba coś przede mną ukrywa

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: