Reklama:

DYSKOPATIA - OPERACJE I TOTALNA BEZNADZIEJA ! POMOCY (15)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
29-04-2012, 23:31:38

Witam !
Piszę w sprawie mojego taty u którego kilka lat temu stwierdzono dyskopatię.Mój tata to wysoki mężczyzna i dość tęgi,a poza tym miał bardzo wiele razy nastawiany kręgosłup przez kręgarzy.
Jego dolegliwości z kręgosłupem trwają już gdzieś od 15-stu lat,ale z każdym rokiem było coraz gorzej.Były okresy kiedy ledwie mógł się poruszać z bólu.W między czasie miał także rwę kulszową,która jak wszyscy wiedzą jest także bardzo bolesnym schorzeniem.
Ale poważne kłopoty mojego taty zaczęły się około trzech lat temu.
Otóż w tamtym okresie zaczęła mu się trząść minimalnie jedna dłoń co z początku tłumaczyliśmy sobie nerwami,ale po kilku tygodniach druga dłoń także zaczęła się trząść,a samo trzęsienie spotęgowało się.Nie zawsze było to widoczne na pierwszy rzut oka,chyba że tata się zdenerwował lub wysilił.Później trzęsienie było już tak silne że nawet gdy spokojnie siedział jego ramiona i dłonie samoistnie się trzęsły.Zaczął się także bardzo pocić.Dosłownie z jego głowy lała się woda.Diagnoza przeróżnych lekarzy profesorów(jedni z najwybitniejszych w Polsce) była różna:samoistne trzęsienie,nerwica i straszna dla nas wiadomomość - PARKINSON.Wszyscy byliśmy załamani a najbardziej tata.Niestety leki wypisywane przez lekarzy nie działały,a jeśli już to bardzo krótkotrwale.Po usłyszeniu diagnozy Parkinson tata zaczął brać leki w tym kierunku.Niestety Parkinsona jako taką chorobę nie można zdiagnozować,nie ma bowiem jednoznacznych testów, które potwierdziłyby lub wykluczyły obecność choroby.Podstawowym sposobem na postawienie diagnozy jest tzw. lewodopa. Ten naturalny środek pełni bardzo istotną rolę, stosowany jest bowiem równolegle także w leczeniu choroby Parkinsona.Jeśli pacjent zareaguje na nią pozytywnie i jednocześnie dojdzie do zmiany objawów – z wielkim prawdopodobieństwem można wtedy zakładać, że cierpi na chorobę Parkinsona.Na szczęście dla nas tata nie zareagował,że tak powiem,na ten środek więc następny ze znanych w Polsce profesorów odrzucił w/w diagnozę. Do naszych kłopotów doszły dalsze i to o wiele gorsze.
Jeden z najlepszych neurochirurgów w Polsce stwierdził po obejrzeniu rezonansu magnetycznego
uszkodzenie dwóch krążków międzykręgowych na odcinku L4, L5.Tata ledwo się poruszał,a jesli już,to z wielkim cierpieniem.Chodzenie,leżenie oraz stanie było dla niego torturą.Natychmiast został poddany operacji podczas której zostały mu wstawione dwa implanty.Po okresie rekonwalescencji podczas której chodził oraz wykonywał polecone ćwiczenia(a także znacznie schudł) ból zaczął minimalnie ustępować.Trwało to trzy miesiące.Niestety po tym okresie tata znów zaczął odczuwać bóle i to już większe niż dotychczas.Głównie przeleżał w łóżku ok.5 tygodni.Nie będę opisywać jaka to tragedia dla mojego taty i całej naszej rodziny.Powiem tylko że mój tatuś to człowiek czynu,bardzo dynamiczny ,nie nawykły do odpoczywania w łóżku lub w fotelu.Zawsze był w ruchu i niezależny.Niestety po następnym rezonansie oraz konsultacjach z innymi neurochirurgami ( którzy słysząc nazwisko prowadzącego lekarza uśmiechali się z nabożną czcią) wróciliśmy do neurochirurga prowadzącego który zalecił następną operację odcinka S1.Tata po wejściu do szpitala prawie stracił już czucie w nogach.Tym razem nie musiał mieć wstawianego implantu.Ale okazało się że miał mocno zmiażdżony nerw.
Po operacji wszyscy czekaliśmy na reakcję taty.Mieliśmy nadzieję że już go nic nie będzie bolało.Ale były to płonne nadzieje.Okazało się że nie tylko nerw musi się odbudować/zregenerować ale okazało się jeszcze że tata ma w jednej nodze zanik mięśni i w tej chwili jest już dwa tygodnie po operacji.
Żyje w ciągłym bólu poddając się ćwiczeniom rehabilitacyjnym oraz cały czas próbuje chodzić na siłe aby mięśnie oraz nerwy zaczęły się odbudowywać.
Mówi że najwięcej go boli gdy chodzi lub siedzi(ból przeszywający stopę),gdy leży czuje mrowienie w nodze.
Nie wiem czy jest ktoś w podobnej sytuacji jak mój tata,ale jesli tak,to bardzo prosze o napisanie jak sobie radził/radziła z tym i czy ból ustąpił.
Patrzeć na cierpienie taty i nie mogąc mu pomóc to dla mnie największa tragedia.
Sylwia
P.S.Niestety ręce taty nadal się trzęsą
Początkujący
30-04-2012, 12:55:05

ne ćwiczenia nie mogą być wykonywane ambitnie, bo będzie gorzej. To ma być systematyczne i leniwe ćwiczenie. Jak tylko się pogarsza, to odpuścić, i powrócic później. Ja sam nie znalazłem w pobliżu miejsca zamieszkania własciwego rehabilitanta. Mieszkam w Łodzi. Żona dowoziła mnie aż 300km do rehabilitanta. Ja leżałem na tylnym siedzeniu. Jechalśmy na dwa trzy dni i wracaliśmy z małą porawą i dalszymi zaleceniami. Warto było. Minął juz rok i trzy miesiące i dalej ćwiczę i znów czekam na spotkanie , tym razem w czerwcu.
Znajdźcie własciwą osobę - właściwego rehabilitanta. Nie jechałbym do sanatorium, bo wezma was w obroty, i może być gorzej. Trzy tygodnie w sanatorium nic tu nie dadzą. Tam mozna jechać, jak się jest zdrowym. Potańczyć popić i dusza wyleczona, ale na mój kręgosłup nic nie pomogło, a i niektórym się pogorszyło. Dojście do siebie to wielomiesięczny proces. U niejednego trwa dłużej niż rok.
Trzymajcie się. Panujcie nad depresjami. One szybko pogarszają stan kręgosłupa. Mnie pomagała medytacja. Na leżąco ma się rozumieć. Najczęściej zasypiałem, ale to nic. Jakoś przetrzymałem to wariactwo. Musicie dokładnie dowiedzić się co w przypadku taty wolno, a co niewolno robić. Jak siadać, myć zęby, jeść, zakładac spodnie, siedzić i leżeć itp. Żadnego wyłomu od dyscypliny. To jest prawdziwy "front". Tu trzeba być zdyscyplinowany !!!. Glowa do góry. Ludziom się to udaje, to i uda się Wam. Nasze organizmy są wyposazone w mechanizmy samoleczenia. Przecież jak się skaleczymy, to rana się goi. I ta się zagoi, tylko nie dziwcie się że tak długo. To nie katar. Zrób codziennie coś dla swojego kręgosłupa, po roku naliczysz 365 mikrozabiegów. To jest prawdziwe leczenie, a nie tam jakies dwutygodniowe ćwiczenie w szpitalu itp.
Pozdrawiam. !!
Forumowiczka
01-05-2012, 10:58:15

Sylwia
propnuję żeby zdiagnozować MRI również odcinek szyjny.
Trzęsące się ręce nie mają związku z odcinkeim lędźwiowym.
Czy nikt nie wspominał o możliwości mielopatii?
Mielopatia w wysokim odcinku kręgosłupa może również odpowiadać za wszystko co poniżej.
I tu już po niewczasie dla Twojego taty przestroga dla innych
,,miał bardzo wiele razy nastawiany kręgosłup przez kręgarzy"-nic dodać.
Może jeszcze spróbujcie kompleksowej diagnostyki w oddziale neurologicznym np.Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Bardzo dobrą indywidulną rehabilitację neurologiczną prowadzi CKR Konstancin.Dla pacjentów w cięższym stanie jest oddział stacjonarny.
http://www.ckr.pl/
Repty Śląskie
http://www.repty.pl/
Pozdrawiam
Początkujący
02-05-2012, 07:58:59

Pani Sylwio!
Dwa wpisy niżej znajduje się druga połowa mojego poprzedniego wpisu. Nie wiem dlaczego, ale nie pokazała się główna część mojej wypowiedzi. Stąd też może odnieść Pani wrażenie, że wypowiedź jest wyjęta z kontekstu.
Nie powtórzę jej dokładnie, ale dodam tylko, że również jak kol. "hamer" uważam, że powinno zdiagnozować się kręgosłup szyjny. Tu może potwierdzić się stwierdzenie mojego rehabilitanta, że jak masz problem w lędźwiach, to i prawdopodobnie w szyji też. W moim przypadku tak się właśnie okazało. Ale spokojnie, to że mamy jakieś tam dyskopatie tu i tam niczego jeszcze nie przekreśla. Gdyby Pani zobaczyła mój kręgosłup na rezonansie, to by się Pani złapała za głowę, że w ogóle mogę być w pionie. A ja w sumie przez 25 lat uprawiałem sporty "wyczynowo" nic nie wiedząc i nie czując żadnych problemów w kręgosłupie. Dopiero uraz i wypadnięcie jądra ujawniło ile mam jeszcze innych przepuklin. Proszę też zwrócić uwagę, że po urazie kręgosłupa lędźwiowego Pani Taty z całą pewnością napięły sie wszystkie tkanki wokół kręgosłupa, aż do samej głowy. To może powodować usztywnienia rdzenia kręgowego i wszystkich nerwów wokół. Sam miałem takie zjawisko. Nawet wada wzroku skoczyła mi z + 3 na plus 7!!! , i generalnie miałem kłopoty nawet ze stanem psychicznym.
Trzeba koniecznie znaleźć mąderego rehabilitanta, który poprowadzi tatę. To może trwać nawet rok i dłużej. Mnie się udało. Walka trwa dalej - to już rok i trzy miesiące, ale jestem pewien, że obrałem właściwy kierunek. Dodam jeszcze, że po 4 miesiącach wróciłem do pracy. Będzie potrzeba dużo dyscypliny. Jeśli Pani Tata należy do tych, którzy potrafią sie zdyscyplinować, to głowa do góry. Dużo pomogły mi na początku techniki medytacji (metytowałem na leżąco). Jest mnóstwo literatury na ten temat Moim ulubionym wątkiem medytacji było wyobrażanie sobie jak uprawiam nordic walking. Po trzech miesiącach spełniłem swoją wizję. Proszę znaleźć dla taty lekarza rehabilitanta. Jak będzie trzeba proszę sięgnąć dalej niż Pani mieszka. Żeby nie ograniczała się Pani , może Pani wziąść pod uwagę fakt, że sam znalazłem właściwą dla mnie osobę aż 300km od miejsca zamieszkania. Na początku woziła mnie żona, a ja leżałem na tylnym siedzeniu.
Powodzenia!
gość
02-05-2012, 16:25:04

Medytacja ozwala na przeniesienie myśli z bolącego kręgosłupa w inne rejony. Pod warunkiem, że się potrafi medytować.
Mysle, że problem Taty tkwi z tych zniszczonych nerwach jeśli chodzi o odcinek lędzwiowy. Prawdopodobnie wskutek ucisku nerw sie zdegennerował i skutkuje to bolami. U mnie w wyniku ucisku przed operacja, nastąpilo uszkodzenie nerwu strzałkowego i na tej nodze nie mam przewodzenia nerwowego. Bardzo pomaga rehabilitacja - mimo dysfunkcji nerwu, chodzę normalnie.
Obecnie jestem po drugiej operacji lędzwiowego /wielopoziomowa stabilizacja/ i dochodzę do siebie.
Neurolog wypisał mi bardzo dobre zastrzyki - po 15 juz widze wyrazny efekt.
Miligamma i Nivalin - to drogie specyfiki ale wydaje mi sie, że warto.
Powinna Pani tez zwrócic uwagę na stan psychiczny Taty. W tych schorzeniach borykamy sie z depresją, warto przypatrywać się Tacie.
Sugeruje też intensywna rehabilitacje w warunkach stacjonarnych, bo według mnie ta przynosi najlepszy efekt.
Pozdrawiam i zycze wytrwałości
to ja, Ania znana jako amadobo
Wtajemniczony
02-05-2012, 19:35:03

Witam. Z opisu problemu Pani taty wynika, że faktycznie sprawa jest poważna i niestety za to wszystko prawdopodobnie trzeba by podziękować "nastawiaczom". Czy może Pani dokładniej opisać ból taty? Czy jest on w kręgosłupie, czy promieniuje ( a jeżeli promieniuje to gdzie i jak). Poza tym jak wcześniej wspominano potrzebny jest naprawde dobry fizjoterapeuta. Niestety zabieg operacyjny znacząco zmienił biomechanikę kręgosłupa (być może dlatego s1 też wymagał operacji).
Proszę spróbować określić ból jaki jest teraz- stały czy niestały, miejscowy, rozlany, promieniujący? Jaki jest jego obszar.
Aha, i tak jak wcześniej wspomniano, lędźwiowy kręgosłup nie wywołuje objawów w kończynach górnych. Warto byłoby sprawdzić odcinek szyjny ale nie poprzez badanie typu mr tylko najpierw funkcjonalnie.
Pozdrawiam
Marcin S.
Forumowiczka
02-05-2012, 20:12:43

Marcin,jeśli jesteś fizjoterapeutą jak można by wnosić z Twoich wypowiedzi to fajnie że służysz kompetentną radą.
Trzęsące się ręce u pana w założycielskim wątku wyglądają na zaawansowaną neurologię i chyba wymagają wielokierunkowej weryfikacji głowa/szyja.
Napisz proszę w związku z tym dlaczego negujesz zasadność MRI?
Badanie funkcjonalne z pewnością jest niezbędne dla ewentualnego podjęcia właściwej terapii, Są jednak stany w których jakakolwiek ingerencja fizjoterapeuty jest wręcz zakazana. A o tym czy taka sytuacja istnieje chyba najdokładniej informuje badanie obrazowe.
Dla jasności-nie atakuję,sama korzystam w szerokim zakresie z terapii funkcjonalnej z bardzo dobrym skutkiem.
Pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam Z.
Wtajemniczony
02-05-2012, 20:55:33

hamer 2012-05-02 22:12:43 Marcin,jeśli jesteś fizjoterapeutą jak można by wnosić z Twoich wypowiedzi to fajnie że służysz kompetentną radą.
Trzęsące się ręce u pana w założycielskim wątku wyglądają na zaawansowaną neurologię i chyba wymagają wielokierunkowej weryfikacji głowa/szyja.
Napisz proszę w związku z tym dlaczego negujesz zasadność MRI?
Badanie funkcjonalne z pewnością jest niezbędne dla ewentualnego podjęcia właściwej terapii, Są jednak stany w których jakakolwiek ingerencja fizjoterapeuty jest wręcz zakazana. A o tym czy taka sytuacja istnieje chyba najdokładniej informuje badanie obrazowe.
Dla jasności-nie atakuję,sama korzystam w szerokim zakresie z terapii funkcjonalnej z bardzo dobrym skutkiem.
Pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam Z.
Witaj, już tłumaczę i nie traktuje tego jako atak:). Doświadczenie nauczyło mnie, że często (nawet bardzo często) występuja zjawisko false positive lub false negative dotyczące badań obrazowych. Krótko mówiąc nie zawsze to co widać jest przyczyną dolegliwości, a pewne rzeczy poprostu badania obrazowe pomijają. Przykładowo pacjent z protruzją tylno lewoboczną na poziomie c5 mogącą modelować (według mr) korzeń nerwu mający objawy z prawej strony ciała zgodnie z dermatomem c7 oraz osłabieniem mięśni wskaźnikowych również tego segmentu. W moim odczuciu podstawą jest dokładny wywiad i objawy pacjentów, a dopiero jeżeli pacjent "nie idzie" dalsza diagnostyka typu mr. Mogłoby się tutaj pojawić pytanie skąd wiem że nie zaszkodzę?:) Kręgosłupy są przewidywalne, i zmiana stanu pacjenta bardzo jasno pokazuje czy to co robimy jest dobre czy złe.
W wypadku pana którego dotyczy temat również przeprowadziłbym najpierw dokładnywywiad dot. szyi, potem bad. funkcjonalne i dalej jeżeli nie widziałbym bezpośredniego związku z szyją mr. Niestety nie potrafie wróżyć z fusów i na ten moment mogę tylko tyle powiedzieć. A dlaczego nie odrazu mr? Bo można by przeoczyć pewne szczegóły i zwalić winę na coś innego ( ile razy słyszymy że ból kręgosłupa pochodzi ze zwyrodnień które jak podają wiarygodne badania są często asymptomatyczne, a jeżeli już dają dolegliwości, to raczej stałe a nie zmienne). U pana jest też mocno niepokojący fakt korzystania z wcześniej wspomnianego "nastawiania " ( o kompresję na rdzeń po takich praktykach łatwo... ).
A jeżeli chodzi o p.wskazania do rehabilitacji to oczywiście jest ich sporo, i czasami tak jak piszesz mogą być one stwierdzone na podstawie badań obrazowych. Ale i tak wcześnej można je stwierdzić po objawach pacjenta (objaw babińskiego sugerujący kompresję rdzenia, "objaw rękawiczek i skarpetek " j.w., zespół ogona końskiego itd...
Pozdrawiam
Marcin S.
Forumowiczka
02-05-2012, 21:30:11

Marcin dzięki za informację
Staram się zgłębiać problemy diagnostyczno-lecznicze układu ruchu żeby przyjmować je z pełną świadomością.
Mam całkiem świeże doświadczenia na potwierdzenie Twojej teorii. W MRI kręgozmyk L3-4,wypukliny z kompresją worka oponowego L4-5-S1. Neurolog dosyć dokładnie zwizualizował objawy wynikjące z MRI uzyskując moje potwierdzenie. Zabieg terapii manualnej bez jakiejkolwiek ingerencji w odcinek lędźwiowo-krzyżowo zminimalizował bardzo bolesne objawy.Teoria fizjoterapeuty(źródło dolegliwości) nie była zgodna z tym co powiedział neurolog a praktyka okazała się bardzo skuteczna.
To tyle żeby nie zaśmiecać wątku założycielki.
Sam jednak zapewne wiesz że znalezienie kompetentnego fizjoterapeuty który będzie miał wiedzę,doświadczenie ale nie mniej ważną pokorę nie jest łatwe.
Pozdrawiam Z.
Wtajemniczony
02-05-2012, 21:45:04

Fakt, pokora to podstawa.
A tak z ciekawości napisz na czym polegało Twoje leczenie (może być priv, żeby nie zaśmiecać wątku, bo manualna przy kręgozmyku i do tego nie ingerująca w LS... ciekawe:) )
Pozdrawiam
Marcin S.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Rezonans głowy 15 latka
Chłopak 15 lat, z ASD, ADHD,zaburzeniami koncentracji i uwagi, dodatkowo drżenia kończyn dolnych i górnych najbardziej intensywne w obrębie dłoni. Dodatkowo homocysteina 25 oraz na zmianę powyżej normy wapń całkowity lub wapń zjonizowany.
Guz przysadki mózgowej
Od roku czasu mam bóle głowy. Takie do wytrzymania. 5msc temu w badaniu krwi wyszła wysoka prolaktyna i gran.kwasochłonne. Do bólów głowy, doszły zaburzenia wzrokowe, czasem mam mroczki przed oczami z lekkimi zawrotami głowy.. Na rozenons głowy czekam do 17 kwietnia :( objawy nie ustępują. Na skierowaniu pani neurolog nie wpisała pilne. I stąd tyle czekania Czy ktoś miał tak podobnie i podejrzenie guza przysadki mózgowej ??
gość
Proszę o pomoc
Dzień dobry mam pytanie czy to jest swardzenie rosiane
gość
Pomoc dla mojej żony
Witam, piszę tutaj ponieważ moja żona potrzebuje pilnie pomocy https://zrzutka.pl/marysia-walczy-z-oporna-padaczka z góry dziękuję za wsparcie
Reklama: