Weroniko - wszyscy my, dyskopaci wiemy, że ciężko żyć z bólem. Każdy stara się temu w jakiś sposób pomóc.
A operacja, skoro nie jest jeszcze wskazaniem, to należy się tylko cieszyć i w miarę dobrze rehabilitować.
Operacja nie wyleczy
dyskopatii, a jedynie odbarczy ucisk na korzeń rdzeniowy lub rdzeń (na rdzeń jest najgorszy), a u Ciebie widocznie nie ma jeszcze takich ucisków.
Po operacjach ludzie również miewają różne dolegliwości - nie zawsze, ale dość często i życie trzeba przewartościować, dostosować do swoich możliwości, niezależnie, czy przed operacją, czy też po.
Bardzo dobrze, że już czekasz w kolejkach do tych dwóch specjalistów.
Byłam kilka razy u dr Janusza ze swoją szyją i mimo, że mam lekkie modelowanie rdzenia w jednym miejscu i kilka przepuklin, nadal dr odsuwa operację i zaleca oszczędny tryb życia i delikatną, ostrożną rehabilitację.
Kąpiele perełkowe, hydromasaże, laser i pole magnetyczne - tyle.
Do dr Skórki jeździła moja koleżanka przez kilka lat. Taki "program" terapii ma ten dr. Codziennie przez tydzień, a nawet dwa razy dziennie - rano i wieczorem, za kilka miesięcy znowu taki cykl i tak przez kilka lat.
Dla mnie byłoby to niewykonalne ze względu na dojazdy - a podobno niewskazane są podczas terapii.
Ale Ty jesteś na miejscu, więc możesz skorzystać i zobaczysz, czy są efekty.
Śpij na poduszce ortopedycznej, staraj się utrzymywać prawidłową postawę podczas pracy, siedzenia, unikaj takich ruchów ciałem i głową, które Ci szkodzą i powodują ból.
W spisie wątków jest ABC dla dyskopatów - poczytaj i staraj się stosować te nakazy i zakazy.
Pozdrawiam, T.