Marzenko, wśród lekarzy i rehabilitantów nie ma jednolitego podejścia do terminu podjęcia pierwszej rehabilitacji.
Ja miałam zakaz obejmujący 6 miesięcy od operacji.
ZUS skierował mnie po 5 na prewencję z czego neurochirurg nie był zadowolony. Na szczęście nie wydarzyło się nic niekorzystnego ale musiałam wykazywać czujność. Dużo by pisać na temat braku kompetencji tamtejszego balneologa/ginekologa
Tak, tak to nie pomyłka.
To tak ku uwadze w kontaktach z lekarzami w niektórych uzdrowiskach.
Szkodliwe działanie prądów spowodowane jest przegrzaniem części metalowych w organizmie. Ma to miejsce gdy metalowy element leży na drodze elektrod.
Wydaje się, że tego typu zabiegi w odcinku lędźwiowym nie powinny mieć wpływu na odcinek szyjny.
Ultradźwięki-inny mechanizm działania mają również działanie miejscowe aczkolwiek obwarowane są dużą ilością przeciwwskazań.
U mnie podczas prewencji niewłaściwie dobrany zabieg wychwyciła rehabilitantka ale ultradźwięki były zaordynowane na szyję. Co do ich działania pośredniego na odległą okolicę nie mam pojęcia.
Laser nie szkodzi przy implantach, hydromasaż również pod warunkiem że w wannie będziesz dbała o dobre podparcie szyi.
Ćwiczenia ogólne to szerokie pojęcie i tu decydujący jest rozsądek rehabilitanta i Twoje samopoczucie.
Masaż rozluźniający na barki jeśli masażysta nie ma ambicji ,,nastawiacza" ok.
Bieżnia-sama oceń ze względu na amortyzację.
Te magiczne 6 miesięcy to czas zrostu implantów z trzonami kręgowymi. Z tego względu należy wykazać szczególna ostrożność w fizjoterapii-ćwiczenia, terapia manualna.
Marzenko, te informacje to efekt mojego doświadczenia i rozmów ze specjalistami.
Jeżeli jutro masz wizytę kontrolną to najbardziej kompetentną opinię odnośne Twojego przypadku uzyskasz u lekarza rehabilitacji. Pod warunkiem iż jest to specjalista rehabilitacji
Przy okazji podczas zabiegów pytaj rehabilitantów, kompetentni wyjaśnią wpływ poszczególnych zabiegów na daną okolicę ciała.
Jeżeli po operacji nie zostałaś poinformowana kiedy możesz rozpocząć rehabilitację to telefon do neurochirurga możesz wykonać, choćby dla własnego spokoju ale wydaje się, że w zakresie dotychczasowych zabiegów nie masz co wpadać w panikę byleby ręce i prąd precz od szyi. Ale ja amator opiniodawczy jestem. Każdy z nas jest indywidulanym przypadkiem do oceny przez lekarza.
Śpij spokojnie Z.

Dobrze,ze zajzałem dzisiaj popracy.Stokrotko pierwsze zabiegi miałem w 98 dniu po operacji z tym,że zakaz dotykania szyi-hydromasaż poza szyja reszta kregoslupa,pole magnetyczne.w 120 dniu druga seria to samo plus ciekly azot-wszystko to uzgodnilem z operatore.Ledwo sie zgodził.w 148 dniu zabiegi w sanatorium plus komentarz operatora na co pozwala.Od 174 dnia masaż klasyczny ale bez dotykania szyi.Chyba to wszystko.A w sanatorium jeszcze lasery i cwiczenia indywidualne......piotr...

Kochani,bardzo,bardzo dziekuje,na ostatniej wizycie moj neurochirurg wlasnie mi powiedzial,ze.moge na biezni bo zwykla jazda samochodem ma wiecej wstrzasow i mikrowstrzasow niz chod na biezni w odpowiednim obuwiupoza tym zgodzil sie na rehebilitaxje kuperka ,nie chce do niego dzwonic z *** i zawracac gitare,moi fizjoteraupeci studiowali moje mri,zanioslam wszystkie opisy,i raczej sa ostrozni, dr od rehabilitscji tez sie chyba zna na rzeczy bo taka ma specjalizacje,poza tym sama powiedziala ze niektore zabiegi u mnie odpadaja,tak samo jak mi powiedziala ze nigdy nie bedzie jak kidys bo 40%kregow jest scalona no niby ma racje z7 -3sa zlaczone srubami,ja rehabilitacje zaczelam 120 dni po,dzieki jeszcze raz ,jutro jeszcze dopytam,buziaki,jak dobrze ze jestescie, sory za pisownie,ale pisze z telefonu

Stokrotko a myślałaś o orbitreku? Stopy nie odrywają się od podłoża, można chodzić w zasadzie bez obciążenia i jak pytałam to podobno wstrząsy mniejsze jak przy chodzeniu zwykłym, właśnie z uwagi na to, że stopy są "nieruchome". Ja sobie zakupiłam pół roku temu i pomijając jakieś ostre bóle regularnie "chodzę", na pewno ogólnie b. to poprawia samopoczucie, dotlenia tkanki itd., mnie osobiście mniej boli lędźwiowy, zresztą mi fizjo mówi że jak najwięcej ruchu, spacerowania, no i cos w tym jest, bo wszystko wraca jak bumerang gdy siedzę zbyt długo (praca). Ja diadynamik (bark- dłoń)miałam 5 tyg. po operacji, laser i jonofrezę (łokieć) tydz. po. Proteza tytanowo-kobaltowa. Lędźwiowy ćwiczę cały czas (proste ćwiczenia dosłownie jak tylko poczułam się dobrze po operacji)- nikt mi nie zabraniał i terapia manualna średnio raz na m-c, szyi nie dotyka ale wszystko inne jak najbardziej. Po forum widzę, że każdy komuś ufa i chyba tak jest dobrze, nawet jak doświadczenia trochę się różnią...
pozdrawiam

Witam!
Zosiu trudno coś dodać do Twojej wypowiedzi! Właśnie mija pięć miesięcy od mojej operacji.Mój operator też jest zdania że,dobrze jest z rehabilitacją poczekać 6-8 miesięcy.Więc czekam.Czułam się od razu po operacji dobrze więc nie chciałam tego zrujnować. Dostałam skierowanie na rehabilitację do szpitala wojskowego w Busku Zdroju na wrzesień.W moim środowisku ma ten szpital bardzo dobrą opinięMam nadzieję że,jak tam posiedzę miesiąc to wrócę jak nowaPozdrawiam wszystkie szyjki.

dzisiaj mi pani dr dołożyła krioterapie punktową na ledźwie i powiedziała że moze przedłuzymy o jeszcze dwa tygodnie, więc sie rehabilituję tzn głównie kuperek, co do orbiteka pawiku znam dobrze to urządzenie ale na nim bardziej człowiek się rusza cały, barki, ręce, jak robiłam aeroby to zawsze była bieżnia, pitem orbitek i rower, ale roweru nie wolno mi żadnego wcale i do konca zycia ze wzgledu na zmiany w lędźwiowym i poprzecznie ustawioną kość krzyżową, więc z tym orbitekiem się wstrzymam , za 2 tygodnie mam kolejną wizytę u dr rehabilitacji to dopytamdobrze że mam to wszystko u siebie, bez szpitala i sanatorium i nigdzie jechać nie muszę

Niematahari, znam szpital wojskowy z 3 pobytów-ostatni na przełomie lutego/marca tego roku. Obiekt pod każdym względem rewelacja a i pora Twojej rehabilitacji fajna.
Jak chcesz trochę świeżych informacji i praktycznych podpowiedzi napisz na zocha_59@o2.pl
Pozdrawiam Z.

Witam wszystkie szyjki
Ponieważ mam pewne wątpliwości chciałabym zapytać czy ktoś z osób operowanych miał problemy pooperacyjne z "odrzuceniem" implantu? Mój lekarz w rozmowie wspomniał,że ryzyko jest stosunkowo duże i stąd moje obawy.

Daj spokój z tym odrzutem a raczej dużym ryzykiem .
Może się to zdarzyć ale myślę że stwierdzenie "stosunkowo duże" jest stosunkowo za duże
Jak będziesz miała odrzut to wezmą albo od świni albo z biodra .
Mój ojciec jutro wychodzi ze szpitala i ma implant i coś tam jeszcze z kawałka swojej kości ogonowej :)

popieram.
To hasło stosunkowo duże jest jakieś takie nielekarskie. I dlaczego wybrał akurat to powikłanie? jest ryzyko stanu zapalnego po operacji - czego jedna z naszych szyjek doświadczyła, jest ryzyko przemieszczania się implantu, pewnie jest tez ryzyko odrzucenia implantu, tylko po co to rozbierać na części pierwsze. To że coś może zdarzyć się raz na tysiąc przypadków, a coś innego raz na 100 nie znaczy, ze nie zdarzy się akurat teraz to raz na 1000.
Jest też ryzyko rożnych innych powikłań - chociażby po narkozie. Myślę, że jeżeli nie jesteś jakoś szczególnie predysponowana do odrzutu (cos takiego ci się juz zdarzyło z podobnym materiałem obcym?) to nie masz co nad tym główkowac.
Ta babka, która chciała w Polsce zrobić operację piersi przed ślubem i juz się po tej operacji nie obudziła chyba o takim powikłaniu nie myślała, a zdarzyło sie.
A ta, która szła ulicą i spadł na nia samobójca i połamał jej kręgosłup? Słynna historia sprzed miesiąca - mogła to przewidzieć?
Powikłań może być duzo, ale w wiekszosci ich nie ma. Powikłań nieoperacyjnych dyskopatii tez jest duzo. ot, zycie.....
Asia
Asia