Na temat leczenia operacyjnego musisz rozmawiać z neurologiem, bo nie każdy typ padaczki kwalifikuje się do operacji.
Wierz mi z padaczką można żyć, chociaż często jest to dość trudne. U mnie się zaczęła, gdy miałam 14 lat, miałam tylko duże napady i było ich tak dużo, że runęły wszystkie moję plany, marzenia co do przyszłości... Kiedy zaczęłam brać leki, trochę się to uspokoiło, napady były mniejsze, chociaż dawały o sobie znać - do dzisiaj mam napady (przeciętnie 1-2 razy w tygodniu ) ale najczęściej nawet bliscy ich nie zauważają - są to kilkunastosekundowe wyłączenia. Żyję zupełnie "normalnie" - miałam męża (nie żyje), mam dziecko, moi znajomi wiedzą, ze jestem chora. Padaczka jest bardzo indywidualną chorobą i u każdego może przechodzić inaczej. Trzeba ją zaakceptować i nauczyć się z nią żyć, bo nie ma innego wyjścia - poza tym stres sprzyja atakom, a teraz się denerwujesz i to moze nasilać napady. Pisz, jeżeli będę Ci pomóc, chętnie z Tobą porozmawiam.
Powodzenia