Witam,
opiszę mój problem.
Od lipca zeszłego roku mocno mnie boli głowa w tylnej części, głównie w potylicy, ból był nie do wytrzymania. 2 miesiące później pojawił się szum w lewym uchu.
Bardzo obficie się również pocę od długich lat.
Zacząłem chodzić do neurologa, który leczył mnie środkami przeciwbólowymi, antydepresyjnymi i wieloma innymi kończąc leczenie na lekach przeznaczeniem ku neuroboreliozie.
Wielokrotnie mie mogłem zasnąć przez ucisk/rozrywający ból w potylicy / tylnej części głowy.
Miałem już dużo badań:
- MR głowy
- MR kręgów szyjnych (mały ucisk na worek oponowy, kifoza)
- Rtg ap boczne kregoslupa
- TK głowy
- TK ucha
- Usg doppler
- audiometr
- morfologia
Leki które od tego czasu brałem:
Doreta, Nimesil, Clonazepam, Tritico, Seroxat, doxycyklina,klabax,tinizadolum
Lekarze u których się konsultowałem: neurolog, laryngolog, ortopeda,kardiolog,internista, osteopata.
Kolejny neurolog po zbadaniu calej dokumentacji zasugerowal, ze jestem nerwowy, zbyt napiety i postawil diagnoze: bole napieciowe przepisujac lek:
Jednak nie wiem czy jest to sluszna diagnoza.
Był lepszy okres kiedy bolało mniej, ale ostatnio ból w potylicy powrócił-jest on o zmiennym natężeniu, czasem nie do wytrzymania. Szum w uchu jest rowniez obecny.
Rozpatruję jeszcze przyczyny: zęby/kręgosłup/staw zuchwowo-skroniowy.
Poproszę o sugestię gdzie się udać, co to może być oraz ew kogo się poradzić...
Sprawa bardzo pilna gdyż po prostu nie wiem co robić.