Problem dotyczy mojej żony.Boję się żeby nie stało się najgorsze.Wczoraj wieczorem żona położyła się spać nie skarżąc się na żadne dolegliwości.Godz.2.30 żona mnie obudziła mówiąc że się źle czuje,jest słaba,i bardzo piecze ją w okolicach klatki piersiowej.Był to bardzo silny ból(pieczenie).Zaświeciłem światło siadłem obok,była słaba,miała zimne czoło zlane potem.W tym momencie żona straciła przytomność,głowa odchyliła jej się delikatnie do tyłu,zęby mocno zaciśnięte,po chwili twarz zaczęła sinieć na końcu samoistne oddanie moczu.Trwało to kilkadziesiąt sekund.Po tym czasie żona odzyskała przytomność.Nie było żadnych drgawek.Po ataku była senna i zmęczona,nic nie pamiętała.Po kilku minutach zaczęły się ataki ciepła i zimna,czoło co trochę robiło się zimne i zlane potem.Była bliska utraty przytomności drugi raz.W końcu usnęła.Rano obudziła się blada i zmęczona.
Dodam,że pierwszy taki atak wystąpił miesiąc temu.Wtedy pogotowie zabrało żonę do szpitala i polożono ją na neurologi.Wszystkie badania wyszły dobrze.Wyniki z kardiologi też są dobre.Przepisano tabletki na refluks,potas,magnez,tabletki uspakajające i obniżenie ciśnienia.żona od kilku lat leczy tarczycę.Byliśmy też prywatnie u kilku lekarzy,wszyscy mówią że jest wszystko dobrze.żona ma 39 lat.Proszę o pomoc,poradę.Już nie wiem co mamy robic.Marek.