Linkusia,
wyjaśniło się coś z tymi kradzieżami?
Pewnie każdemu coś ktoś kiedyś zwędził :(
Pamiętam akcję, gdy zginęła mi bransoletka. W sumie przez moją nieuwagę, bo myłam ręce na jakiejś imprezie i najnormalniej w świecie zapomniałam zabrać z umywalki.
Bransoletka była dość charakterystyczna i nic dziwnego, że za jakiś czas rozpoznałam ja u jednej ze znajomych - nie była to moja koleżanka (na szczęście), ale koleżanka koleżanki.
Oczywiście wypierała się, ale mój facet (nota bene ofiarodawca bransoletki) wkroczył do akcji i ją odzyskałam :) Jednak panowie się do czegoś czasem przydają ;)
----------------------------------------------------
"Zasady są dla zwykłych ludzi.
Geniusze potrafią żyć w chaosie"