Ja też mam CMT. Mam 38 lat i dopiero niedawno postawiono diagnozę CMT, przy okazji diagnostyki neurologicznej mojego syna . (mrowienie podnoszące się od stóp coraz wyżej i zaburzenia czucia w kończynach dolnych.) Okazało się, że i moje wcześniejsze dolegliwości to CMT. Byłam na konsultacji z córką. Ona też ma tą chorobę. Syn ma 17 a córka 9 lat. Od lekarza dowiedziałąm się, że trudno przewidzieć przebieg tej choroby. Czasem zupełnie inaczej przebiega nawet u bliźniąt. Przebieg jest ponoć gorszy w nowym pokoleniu. Powiedziano mi że u dzieci może się ta choroba rozwijać wyraźniej. Pozdrawiam wszystkich których dotyczy problem CMT.
A jeszcze jedno, żyć da się ze wszystkim. Czasem wydaje się tylko, że nie damy rady a tak naprawdę człowiek jest chyba w stanie wytrzymać bardzo bardzo wiele bo czasem dostajemy do dźwigania naprawdę ogromne ciężary. Ja i moje dzieci chorujemy na zbs (zwyrodnienie barwnikowe siatkówki, też genetyczne), ledwie zawarłam pakt z tą chorobą to znowu następny cios, CMT. Ponoć to może występowć w zespołach.
Jeszcze raz pozdrawiam.