ANIU, ja tak sie boje operacji, ze po prostu sie na nia nie decyduje.
W swoim zyciu mialam 4 operacje, w tym jedna z podowu guza, ktory nie istanial, a wiec bez sensu mnie cieli. No i potwornie zle znosze narkoze, mialam dwa razy niedotlenienie kory mozgowej, dobudzali mnie 2 dni, do tego przez miesiac mialam zaburzenia mowy, z nikim nie moglam sie dogadac...horror.
Przy trzeciej operacji prawie sie wykrawilam,to mial byc nieduzy zabieg 45 minut, a trwal 3 godziny.
Nie chce operacji zadnych!!!!!!!!
Bede jezdzila konno, bede czasami cierpiala, a jak juz cos sie stanie...to nie bedzie wyjscia i wtedy TRUDNO.
Wiem, ze to smieszne...ale chcialam pokazac opis mojego rezonansu dla weterynarz, ktora leczy moje konie...i gdzies go wcielo. Mam tylko zdjecia.
Z opisu pamietam tylko , ze mam wysuniete w szyi dwie literki C z jakimis cyferkami, zmiany zwyrodnieniowe i brak lordozy, plus poczatki osteoporozy.
Ale literki C byly wysunie tak samo lat 5 temu, jak teraz, zadnych wiekszych zmian.
W dole kregoslupa tez cos sie dzieje, bo jest brak lordozy i jakies rozszerzenia, wlasnie po przeswietleniu dolu lekarz kazal zrobic rezonas szyi...i w ten sposob dowiedzialam sie co mi jest.
Ale co tam, odkrylam nowe piwko....nazywa sie Ciechan...jest super, w weekend mam gosci z konmi, bedzie optymistycznie!!!!!!!!
Tylko te poduszki.....musze sie dowiedziec....albo, jak zwykle sluchac swego organizmu. I jak mi lepiej spac na plaskim z malym waleczkiem pod szyja to tak robic i juz!
Tamara