Nie znam się na medycynie ale co to za badanie było, jak wyglądało, że "stwierdziło" te nieprawidłowości. ?
Ja do takich nowinek podchodzę ostrożnie. Nie lekceważę i staram się zrobić kontr badanie . Przynajmniej dwa źródła. Póki co nie ma się czym zamartwiać. A choćby były jakieś potencjalne choroby to teraz się je leczy. Najważniejsze aby wiedzieć co leczyć.

Do wszystkich forumowiczów.
Proponuję aby w swoim koncie > profil użytkownika > podpis na forum dopisać informację o swoim zabiegu tzn. co było naprawiane, kiedy, ....
Uzasadnienie:
czasem chcę coś napisać podejmując temat zabiegu i nie wiem, zapomniałem czy dany forumowicz już po czy przed operacją.
Będzie łatwiej.

Kawo,
Neurolog badał mnie tym młoteczkiem 😉 np. na brzuchu bylo brak odruchów, niby palce u stóp też zareagowały inaczej (dodatni odczyn babińskiego), kazał nogi podnosić, rękoma kręcić, wiele czynności dzisiaj robiłam. Sama się zdziwiłam, że badanie odruchów neurologicznych wyszło niepomyślnie. Widziałam po tych czynnościach, że pomimo moich starań, są inne niż jak zawsze były.
Po tej operacji czuję się słabsza, dziwnie chodzę, mam lewą nogę jakby cięższą i muszę włożyć więcej wysiłku w jej podnoszenie przy chodzeniu, bolą mnie biodra, ledźwię, w nocy dretwieją mi ręce i wybudzają ze snu...Ale ja to kojarzę po prostu z ingerencją neurochirurga i myślę, że minie.
Eeg głowy też mu się nie podobało, robilam je jeszcze przed operacją, w sierpniu tego roku.
Mam osłabione mięśnie, bo nawet po operacji dalej trzymam niepewnie nóż, opuszczam przedmioty.
Zbadał i zrobił wywiad. Kazał zrobić rezonans i przyjść z wynikami. Coś mu nie pasuje.
Mi pozostaje zrobić badania, nie nakręcac się i być dobrej myśli.
Czytałam, że mielopatia piersiowa daje takie same objawy jak mielopatia szyjna. A ja po operacji zmagam się teraz z objawami prawostronnymi. Myślałam, że to od szyji, ale MR jest prawidłowy. A dla mnie to nowy objaw, bo mialam ucisk lewostronny.
Dziwne to dla mnie, czuję się źle, ale cały czas myślę, że to skutki pooperacyjne i miną.

Kawo,
Ale to trzeba wejść profil-edycja danych- dodatkowe informacje ? Bo nie wie gdzie to wpisać żeby się wyświetlało na dole zawsze tak jak u Ciebie

Aga,
I póki co tego się trzymajmy - ingerencja neurochirurga, objawy pooperacyjne, naruszone nerwy, które być może zgłupiały bo to świeża sprawa nie ma co się nakręcać bo wpadniesz w błędne koło i psychika będzie nasilać objawy, a nasilone objawy będą siadać na psychikę....myśl pozytywnie i poczekaj na badanie, a potem ewentualnie konsultacja ja trzymam kciuki i wierzę, że będzie wszystko dobrze !!!

Profil użytkownika- twoje konto - edycja danych - podpis na forum i gotowe.

Zrobione

Aga.
W to badanie młoteczkiem to za nic nie wierzę ( ..ile to razy mnie młoteczkowano)
Jak ja byłem w kryzysie, jeszcze długo przed operacją, w pewnym momencie trafiłem do szpitala ( zabrało mnie pogotowie). Dyżurny neurolog badał mnie na różne sposoby w tym młoteczkiem również.
Kazał mi nawet chodzić po prostej lini. Wszystko wg niego było w granicach normy. W pewnym momencie zapytał się czy mieszkam sam. Wówczas bardzo mnie to zdziwiło, teraz wiem, że pomyślał o psychice samotnie mieszkających. To odpadło - w mieszkaniu nie jestem sam.
Bidusia81 dobrze to ogarnia. Spokojnie zrób konkretne badania, nie nakręcaj się., nakręcanie powoduje błędne koło, objawy jakby nasilają się.
Operacja szyi ma to siebie, że do normalności a tym samym ustąpienie złych objawów trwa długo.
Tak każdy z nas ma. Krócej czy dłużej ale ma.
Ja stawiam diagnozę: 1-2 tabletki uspokajające spowoduje, że będziesz mniej "chora". Ja tak czasami robię. Powodzenia.

Nie nakręcam się już. Przespałam się z tymi myślami i jest lepiej. Zrobię badania i zobaczymy, co dalej.
Neurolog patrzył też na inne badania, MR głowy, eeg, badania z krwi. I coś mu nie gra, więc szuka. Rozumiem go trochę, bo ostatnio jak byłam u niego chciał dac mi skierowanie na rezonans szyji, a ja się upierałam, że nie chcę. Wtedy nie widziałam sensu, bo byłam u niego w sprawie omdleń i zwrotów głowy. A wtedy patrzył na mnie i już coś mówił, że coś mam z barkiem. I wykrakał 🤣 bo po m-cu pojawiła się rwa barkowa. A potem to już wiadomo operacja na cito. Pewnie nie chce jako lekarz zaniedbać mojej sytuacji. I patrzy na mnie całościowo, każe robić badania i sam obserwuje i coś mu nie pasuje.
Nie przejmuję się tym na razie, przecież dzisiaj wszystko się leczy. Ale fakt, ja od czasu wypadku cały czas mam dziwne dolegliwości, tylko nauczyłam się z nimi żyć. Być może zaczyna się jakaś choroba, a być może na wiosnę wszystko minie, jak się zagoję w środku po operacji.
Co ma być, to będzie.
Najważniejsze, że mam już swój Lucetam i od razu dzisiaj czuję różnicę. Już nie będę chodzić, jak pijana 🤣
W styczniu zrobię rezonans. Tymczasem biorę się za ogarnięcie i domu i zakupów i jeszcze studiów, bo ostatni zjazd przede mną 😊 A tym razem muszę się pojawić, bo ciężko będzie zaliczyć.

A z lekami to u mnie ciężki temat. Hydroksyzina nie działa, pramolan nie działa, już tylko afobam może...póki co jeszcze radzę sobie bez.