Rupafin podziwiam Twoją aktywność po operacji. I w ogóle Waszą. Ja zanim weszłam tu na forum to wyobrażałam sobie siebie jako robokopa po operacji. Może nie będzie tak bardzo źle, choć na pewno gorzej bo na dzień dzisiejszy czuję sie super i nie mam żadnych objawów bólowych więc trudno po takiej ingerencji czuć sie tak samo czy lepiej. A o dziecku pomyślę po rozmowie z neurochirurgiem i przeskanowaniu całego kręgosłupa. Na utylizację to raczej jeszcze nie czas :)