Ja byłem u doktora Krzysztofa Tomasiewicza. Czytałem opinie o zespole neurochirurgów z 4WSK i same pozytywy. Do szpitala nie idę po dobre jedzenie czy dla rozrywki ale po to aby operowali mnie profesjonaliści. Są pewnie bardziej znani neurochirurdzy, ale jeździć, czekać a efekt potencjalnie może być ten sam.

Wnioskuję, że masz mniej. Toś jest młody dzius . Ja mam hohoho .. i jeszcze więcej.
Ponadto gdzieś czytałem, że w wieku 115-120 lat nie jest operacja wskazana. Tak jakoś pisało.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie Szyjki

Jest tu ktoś ?

Czy ktos rezygnował z zabiegu i przekładał termin .

Witaj Tltester,
W zasadzie, koledzy i koleżanki już wszystko napisali/napisały..głowa do góry - będzie dobrze bo musi być ;) dobrze, że już się zdecydowałeś i zdajesz sobie sprawę, że nie ma co odwlekać...im mniej objawów neurologicznych teraz tym później zazwyczaj łatwiej strach musi być...głupi tylko by się nie bał...ja to tu byłam jedną z ostatnich największych panikar na forum XD ale...było, minęło...i to już przeszło 2 miesiące a tak jak Aga pisze, nerwy tłumione i tak wrócą, i się zemszczą...ja właśnie mam tą zemstę od jakiegoś czasu Ale czekam aż będzie dobrze...to znaczy jest dobrze, ale niektóre rzeczy nadal denerwują i budzą obawy...ale to przecież dopiero 2 miesiące więc nie ma co panikować :) kiedy masz mieć operację, jest już termin ustalony ? Przepraszam, jeśli pisałeś a ja nie wyodrębniłam z tła

Teraz aktualnie to chyba nie...ale wcześniej z tego co czytałam to były takie przypadki, że terminy były przekładane bo strach wziął górę

Witam Cię Bidusia81. Operację mam mieć w przeciągu 3 tygodni. Mam nadzieję, że termin nie będzie się przesuwał bo to mnie tylko będzie w stresie trzymało. W dniu operacji na pewno będę robił w pampera ze strachu. Też uważam, że tego nie ma sensu odwlekać bo tylko później dłużej uciskane nerwy dochodzą do siebie. Ale powiem Wam, że mnie nosi. Brakuje mi gotowania i robienia innych kreatywnych rzeczy. Już mi ciężko z tym nic nie robieniem. Chociaż muszę przyznać, że na jedną aktywność sobie pozwolilem i nadal żyje...

Witaj kochana
Odpisałam na Twój poprzedni wpis, ale nic się nie pokazało i nie wiem dlaczego. U mnie nie najgorzej, jestem po badaniu MRI kr. szyjnego i prawego barku czekam na wyniki a wizyta u neurochirurga 24 lutego.
Mam nadzieję, że nic bardziej się nie popsuło.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie szyjki z problemami

Jeszcze dodam w jakim szoku byłam, gdy okazało się że na MRI będę czekała niewiele więcej niż tydzień. Z tego niedowierzania po powrocie do domu oglądałam karteczki od pani z rejestracji czy to na pewno 27 i 28 styczeń tego roku. Skierowania nie były na cito i na NFZ. Czyżby aż tak się poprawiło w służbie zdrowia od nowego roku?