Witajcie, już po strachu. Kontrola w zusie przeszła bezboleśnie ☺ Pani dr zapytała, dlaczego jestem na zwolnieniu, po czym poprosiła o wypis ze szpitala. Spisała, co tam jej było potrzebne i zbadała odruchy rąk młoteczkiem. Powiedziała, że nic więcej nie bada, bo mi może zrobić krzywdę. Zestresowana byłam przeogromnie. A jeszcze pech chciał, że od kilku dni strasznie cierpię, boli szyja, rwą barki, już nawet łokcie i nadgarstki dają o sobie znać. A musiałam jechać pociągiem... wróciłam obolała, wzięłam febrofen i poszłam spać. Po strachu ☺☺
Pozdrawiam ☺