Witam! Mam na imie Henryk, 32l. Jestem swiezo (kilka dni) po operacji (mikrodiscektomia L5/S1 droga lewostronnej fenestracji) bez implantu.
Chodze juz o wlasnych silach ale niestety nie moge sie zginac nawet na kilka cm, obracac, siedziec dluzej niz 15 min. Rehabilitant zalecil mi 3 x dzienne cwiczenia wzmacniajace (napinanie miesni brzucha i posladkow, delikatne prostowanie wraz z podnoszeniem zgietej nogi w kolanie). Do tego oczywiscie spacery.
Zastanawiaja mnie 2 sprawy:
W Mri wyszlo obnizenie krazka l5-s1
przepuklina tylna lewostronna schodzaca do dolu uciska korzen nerwowy w lewym zachylku bocznym.
Mniejsza przepuklina tylna, nieco lewoboczna krazka l4-5 uciska worek opony twardej
Jak widze zoperowano przepukline na poziomie l5-s1 - tylko dlaczego zostawiono te na poziomie l4-5? Czy ktos z was ma podobna sytuacje? Boje sie ze ta pozostawona to tykajaca bomba ktora wczesniej czy pozniej da o sobe znac.
Drugie pytanie: czy to prawda co mowia lekarze ze po odpowiedniej
rehabilitacji mozna wrocic do aktywnego wypoczynku (bieganie, rower, gory) lub tez np. jazda na motorze? Czy komus sie udalo? Czy tez trzeba sie pogodzic z faktem ze w tak mlodym wieku pozostaje tylko patrzec z lekiem na takie formy aktywnosci. Pozdr.