Nie ma za co. To juz była druga moja operacja w ciagu 10 miesiecy i musieli usunac implant poprzedni wiec było troszke koronkowej roboty, nie martw sie sam zabieg nie jest koszmarem, da sie wytrzymac oby tylko pomogło i wszystko wrociło do normy. Karolino trzymaj sie a jesli jeszcze cos konkretnego chcesz sie dowiedziec to pytaj postaram sie odpowiedziec. Pozdrawiam

Aniu staram się trzymać i nie myslec non stop o tym, ale widocznie tak się nie da ;/
Aniu powiedz mi, proszę Ty miałaś dyskopatię kręg. szyjnego, tak?
Zastosowano podczas pierwszej operacji tzw. sztuczny dysk?
Jeśli tak to czy po takim zabiegu jest pełna sprawność w poruszaniu głową?
Czy miałaś zastosowany kołnierz?
Jak wyglądała pierwsza doba po takim zabiegu? Mam tutaj na mysli, w jakiej pozycji musiałaś leżeć, kiedy mogłaś jeść, pić i wstawac z łożka?
Po samym zabiegu leżałaś od razu na "normalnej" sali czy na pooperacyjnej? Pytam bo chciałabym by rodzina mogłą mnie normalnie odwiedzać - znając mnie będe panikowała, mam słabą odporność na ból, więc co chwilę będę prosiła o leki ;/
Pozdrawiam Ciebie i wszystkie szyjki.

Witaj Aniu. Śledzę pilnie wasze wypowiedzi bo niestety niedługo do was dołączę. Już wiem że może być po operacji bardzo dobrze ale wcale nie musi :(. A jak z powrotem do pracy? Jeden z lekarzy powiedział mi że po 2 miesiącach mogę wrócić do pracy (biurowej), drugi że po 4, a trzeci.... że po miesiącu. A jak jest naprawdę?
Asia

Wpierwszej operacji wstawili mi porcelanowy implant, 2 miesiace non stop kołnierz, poruszanie głowa było w normie. Po pierwszej operacji wstałam wieczorem i poszłam pod prysznic, byłam tak znieczulona ze nic mnie nie bolało, po drugiej operacji poniewaz była strasznie długa wstałam dopiero drugiego dnia rano, pozycji do lezenia nikt nie narzuca ale najwygodniej na wznak, 2 godziny sie lezy na bloku a potem juz na sali, nie zmuszaja do wstawania ale mowia ze im szybciej tym lepiej, Nie martw sie daja znieczulenie na zadanie wiec nie bedzie az tak zle. Nie wiem czy lekarz Ci mowił ale ta operacja odbywa sie przez szyje z przodu, przez gardło, potem jest troche problem z przełykiem ale po miesiacy doszłam do siebie. Teraz jestem 3 tygodnie po drugiej. Pozdrawiam Anka

To jeszcze raz ja :).
Czy ktoś z was miał może zakładany implant ruchomy do kręgosłupa szyjnego? W tym temacie (podobnie jak z powrotem do pracy) też mam rożne opinie. Jedni mówią, że mogę go mieć bo przepuklinę mam tylko na jednym poziomie, inni, że nie mogę bo wiązadła z tyłu kręgosłupa są chyba uszkodzone, a trzeci, że to zależy od tego jaką mam teraz odległość między kręgami i okaże się to dopiero na stole. i bądź tu człowieku mądry. A decyzję mam podejmować sama - gdzie się operować.....
Asia.
Bardzo was wszystkich pozdrawiam!!!!

Do Joanny. Nikt nie powie Ci kiedy wrocisz do pracy bo nikt nie wie jak sie bedziesz czuła, ja jestem wyłaczona z pracy 11 miesiac, jestem belfrem i kto wie kiedy wroce do pracy. Asiu , Ty musisz wiedziec czy masz siłe siedziec juz przy pappierkach, trzymaj sie , pozdrawiam

Aniu dziękuję za szczegółowe odpowiedzi
Fajnie, ze na to forum trafiłam i mam możliwośc porozmawiania z osobami, ktore maja taki sam problem jak ja.
Aniu wiem, słyszałam, że zabieg jest wykonywany z przodu ;/
Mam nadzieję, że nie będzie zbytnio uciązliwy ból gardła.
Aniu ile dni wczesniej trafiłas do szpitala przed zabiegiem?
Ja czekam na telefon ze szpitala, ale w sumie nie dopytałam ile dni przed zabiegiem będe wcześniej musiała się wstawić do szpitala.

Byłam w poniedziałek a we wtorek juz 0 8 rano miałam zabieg, tyle ze miałam juz ze soba wszyskie badania rezonans itp. Miło ze Cie poznałam, jesli cos to pisz , jestes z Łodzi i w ktorym szpitalu bedziesz miała ten zabieg? Pozdrawiam, GŁOWA DO GORY!

Anuśka66

do pani, pytającej o operację w Łodzi:

Pozdrawiam
Nie zdecydowałam się na operację, planowałam ją w Szpitalu im. Barlickiego, u prof. Tybora. Jeżeli w końcu pokonam strach, to pewnie spróbuję "załapać się" na zabieg w w/w szpitalu.

Aniu tak, jestem z Łodzi. Zabieg będę miała w szpitalu Kopernika.
Anuśka 66 - mysle, że warto poddac się operacji skoro jest taka konieczność. Ja tez wolałabym tego uniknąć, ale niestety nie zawsze się da :(
Boje się, ciągle o tym myslę i chciałabym miec to już za sobą.
Aniu ja tez mam rezonans, rtg i inne badania za sobą, czyli pewnie tak jak Ty będe musiała się wstawić dzień wczesniej do szpitala.
A jak to jest z blizną? Jest ona duża i mocno widoczna?
Pozdrawiam Was szyjki!
Karolina