Witam wspaniały oddział rehabilitacji jest w Bydgoszczy, dawny ordynator to dr, Talar obecnie kto inny, nie wiem czy talar nadal tam pracuje czy go po aferze wyrzucili. To jest oddział w szpitalu uniwersyteckim nr 1 im dr Jurasza ul. M Skłodowskiej-Ciri moja siostra spędziła tam 12 tygodni w 2005roku, wspaniały personel, czy sam dr Talar to mam mienszane uczucia. Bajek ci nie na opowiadają warto spróbować, nam nie wiele pomogli ale to zależy od choroby. Jedna ważna rada nie warto tam pacjenta zostawiać samego bez nadzoru, mimo że opieka jest wspaniała, ale nie zawsze taki pacjent dociera na ćwiczenia bo komuś się coś przeoczy, czasami pacjenci bywają też nie dokarmieni i nie dopojeni szczególnie ci jedzący bardzo wolno doustnie. O odleżyny i rurki dbają, czy dokonają cudu wybudzenia to wontpię ci co się mają wybudzić to się wybudzą ci co nie to wracają w troszkę lepszym stanie fizycznym do domu wyrehabilitowani. Z moja siostrą leżała 14 letnia dziewczynka co się niby jak ogłosiły medja wybudziła ,ale raczej oni dostali ją już w początkowej fazie wybudzenia a dzięki dobrej opiece, stymulacji i rehabilitacji wybudziła się i tyle. Mój komentarz to nie wyraz porażki, ponieważ moja siostra nie miała szans się obudzić- mocno naruszony pień, a do kliniki Jurasza trafiła bo OJOM nie miał co z nią po prostu zrobić, ale dobrze wspominamy te 12 tygodni rehabilitacji w klinice, opiekę, odleżyny sie podgoiły, Ania przybrała na wadze. Ja rozumiem że ludzie szukają cudownych miejsc wybudzenia bo chcą by ich bliscy wrócili z dalekiej podróży , ale na to szczególnie po kilku latach śpiączki szanse niestety maleją( to słowa lekarzy z kliniki). Jak macie szanse to korzystajcie z tego ośrodka bo naprawdę nie źle rehabilitują co do wybudzenia to nie mi oceniać...... Moja siostra niestety po 5 miesiącach w śpiączce zmarła i nigdy sie nie dowiem czy Ania by się wybudziła. Nie dawno postawili na nogi w klinice teścia mojej koleżanki po śpiączce w przebiegu zawału, więc to przemawia samo za siebie że warto. Pozdrawiam Kamila