z tymi fizjoterapeutami trzeba uwazac i terapiami manualnymi bo mozna sobie jeszcze pogorszyc

Ja ćwiczę sama wzmacniać miesni szyi i barki ucisk na rdzeń c5c6 zobaczymy co będzie dalej

Jutro wybieram się do Pani Małgorzaty Chmiel. Jak stwierdzi, że operacja to trudno - będę musiał pójść. Ja nie mam zawrotów głowy tylko parę razy mnie tak podcięło - miałem takie wrażenie jakbym robił unik tylko nie wiem przed czym. W zasadzie to ostry ból rwy mi przeszedł, został zdrętwiały palec i mrowienia oraz osłabienie ręki ale też tylko wybranego mięśnia (chyba). W pewnych pozycjach głowy mnie potrafi zaboleć. Nic, zobaczę jutro. Zdrowia wszystkim życzę. Tutef, dziękuję Ci bardzo za wpisy i szczerze życzę Ci tego abyś dotrwała bez operacji do 100 latek.

ja sie boje tych terapeutow ja mam masakre z ta szyja bylem na terapi i sie zaczela niestabilnosc w calym odcinku szyjnym po tz nastawianiu kregow zawroty glowy nawet dretwienie jezyka niemowiac o dretwieniu rak i barkow a wczesniej niebylo tak zle

Niewiem czy to masakra ale czekam na wynik

A co byscie powiedzieli na taka metode:
https://www.youtube.com/watch?v=_l23bj_auT4

A dokladnie tam jest filmik z TVP:
https://www.kcmclinic.pl/pl/dla-pacjentow/oferta/neurochirurgia,480.htm

Nie wiem, nie jestem lekarzem ale jak jest się gotowym robić operację prywatnie to czemu nie ? Można sobie szukać jak najmniej inwazyjnych metod wtedy

Tutef...... Nic złego nie mam na myśli. Po prostu wiem, - choćby z własnego przykładu - że zmiany kwalifikujące się do operacji, żadną i wszelką rehabilitacją nie naprawisz. Można tylko więcej zepsuć i konsekwencji trafić na stół operacyjny z większym kłopotem. Zmiany lekkie, oczywiście można a nawet trzeba rehabilitować i tak też lekarze leczą.
Ja oprócz rehabilitanta, osteopaty byłem nawet u "leczącego igłami" i nic to nie dało.
Z perspektywy czasu mam żal do neurologów, za przeproszeniem gów*** potrafią.
Tabletki przeciwbólowe i .... prądy, solux, ......
Mnie na operację tzn. do konsultacji, do ośrodka gdzie operują szyję, wysłał nie neurolog u którego leczyłem się "naście" lat lecz ortopeda przy pierwszej wizycie, jednocześnie zakazał wszelkiej rehabilitacji.
Teraz "wiekowych" lekarzy unikam. Taki +35 i lekko dalej jest ok. Jeszcze mu się chce faktycznie leczyć.
Aktualnie jestem po 10-ciu zabiegach rehabilitacyjnych, odblokowania "punktów spustowych". Oprócz siniaków - brak poprawy. Przedramię w prawej ręce nadal bolące, bolą mięśnie. Dalej nie szukam, może znowu coś mi tam znajdą.

Typowy przypadek. Też tak miałem.