Nie mówię ,że tą książkę musisz kupić możesz ją pożyczyć lub wypożyczyć. Wszystko zależy w jakiej literaturze gustujesz. a oto kilka słów na temat książki.Nie lubię książek fantastycznych, więc chyba by mi twoja lektura nie przypadła go gustu.
Dom nad rozlewiskiem” to naprawdę nieźle napisana książka, która wprawdzie nie oszałamia podejściem do tematu, ale jest przyjemna w kontakcie . „Dom nad rozlewiskiem” to książka o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w zmieniającym się świecie,ma swoją kontynuację w "Miłości nad rozlewiskiem" i "Powrotach nad rozlewiskiem"

. styl pisania a la Grochola.Książka o warszawskiej kobiecie bizneswoman na szpilkach, której życie upływa na ciągłej gonitwie w agencji reklamowej, zakupach, delikatnym romansowaniu w pracy, podchowywaniu córki. Lata lecą, pani przestaje być wystarczająco młoda i świeża do pracy w reklamie, zostaje więc zwolniona. Miotając się w depresji zostaje namówiona do odświeżenia kontaktów z niewidzianą lata matką, która sobie wiedzie sielski żywot na mazurskiej wsi. Przeprowadza się na wieś, otwiera tam pensjonat jak z bajki, rozstanie w pełnej przyjaźni z mężem ,miłostki z kolejnymi - licznymi - dżentelmenami stadami w końcu zaludniającymi polskie wsie. Świetnie się to czyta, fakt, bo książka przeplatana jest choćby przepisami na różne "tradycyjne" dania.
Tyle na ten temat:
Renatko ,na twoim miejscu poszłabym jeszcze raz na dopasowanie kołnierza.ADA