Roberto –
dyskopatia to nie jest angina. Jak na razie, nie jest to schorzenie, które można całkiem wyleczyć – można trochę zahamować postęp tej choroby i nauczyć się jak z nią żyć. Większość osób, które po raz pierwszy się z nią styka spodziewa się jakichś cudownych
rehabilitacji, jak łyknięcia pigułki – tego nie znajdziesz. Nie wrócisz już do stanu kręgosłupa sprzed 10 lat, tego się po prostu nie da uczynić. Nawet rehabilitant za dużo ci nie pomoże, jak sam też nie zaczniesz działać w tym kierunku. Praktycznie to od nas zależy w 90%, na ile ta przypadłość będzie uciążliwa w codziennym życiu, bo trzeba to życie po prostu do niej dostosować.
Tak więc moja rada - przede wszystkim zmień myślenie – ani same 10 zabiegów, ani sama paczka tabletek, to nie jest metoda na uzdrowienie – dyskopatia wymaga dużego zaangażowania przede wszystkim pacjenta i to cały czas i praktycznie już do końca życia.
A takie prądy i drętwienia też miałam przed operacją. Można je wytrzymać. I faktycznie ciężko było mi jechać samochodem, bo zagłówki wyginają głowę trochę do przodu – u mnie też od razu powodowało to drażnienie nerwu z ręki. A już absolutnie nie mogłam mieć w samochodzie na głowie żadnej gumki, klamry czy czegoś podobnego, bo to był dodatkowy centymetr przesuwania jej do przodu, ale myślę, że ty chyba gumek nie nosisz :) :) chociaż… dzisiaj długie włosy i panów są też popularne, więc może jednak :).
Tyle, że ja nie poszłam na operację z powodu tych prądów w ręce, tylko ja już miałam przesunięty rdzeń kręgowy do kąta kanału kręgowego i już mi chodziły mrówki i po nogach. Ty tego NIE MASZ.
Tak więc, przed tobą jeszcze mnóstwo lat życia, nie można ich przeżyć leżąc dalej w łóżku – musisz wziąć się w garść, zaakceptować to co się stało i zacząć dostosowywać codzienne czynności do kręgosłupa – a przede wszystkim myśleć o prawidłowej postawie. Cały dzień! Nie w ten sposób, ze odbębnisz 10 minut ćwiczeń, a potem z wysuniętym podbródkiem i nieprawidłowo pochyloną głową przeglądać będziesz na kompie pocztę i czytać wiadomości – jak tak będziesz robić, to te ćwiczenia nic nie pomogą.
To prawda, że rehabilitanci czy specjaliści od terapii manualnej mogą ci pomóc, ale oprócz tych kilku wizyt u nich cała reszta jest naprawdę w twoich rekach.
trzymam kciuki - powodzenia
Asia