Reklama:

krwiak mózgu, pęknięta podstawa czaszki (37)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
11-09-2015, 14:16:41

Witam,
prosiłabym każdego z państwa kto uległ wypadkowi bądź kogo ktoś bliski miał wypadek o kontakt - bardzo chciałabym porozmawiać i pomóc.
viktoriaskrzypiec@vp.pl
gość
12-01-2016, 22:45:58

Witam, też miałem krwiaki na mózgu, krwiaka podtwardówkowego i nadtwardówkowego. Stało się to wyniku wypadku samochodowego. Przez tydzień czasu leżałem w śpiączce, po wybudzeniu 2 dni na ojomie i 3 na ortopedii. Lekarze nie gwarantowali, że przeżyję, czy będę chodził i czy mój umysł będzie taki jak przed wypadkiem. Aby usunąć krwiaki, lekarze wykonali mi kraniektomie czyli wycięli kawałek czaszki a po 2 miesiącach wstawili na swoje miejsce. Czas zrastania to około 6 miesięcy. Na początku po wypadku był problem z poruszaniem się na nogach (być może wynik złamania 3 kręgów VC7) ale po paru dniach wracałem do formy. Jestem ok. 2 miesiące bo zrobieniu ciągłości czaszki i jestem w dobrej formie np. chodzę na siłownię. Można powiedzieć, że wróciłem do normalności. Co ma największy wpływ na przeżycie? Według mnie umiejętności lekarzy i siła organizmu. W razie pytań piszcie: opc2power@poczta.onet.pl
gość
24-10-2017, 12:02:45

Mój M ma więcej szczęścia niż rozumu, pobili go bo skomentował komuś jego pracę, trafił do szpitala i tam w tk nic nie wyszło, gdy wróciłam do domu po pobycie w szpitalu z dzieckiem zobaczyłam, że ma problem z twarzą, połowa twarzy nie działa jak należy i powiedział że mu z ucha coś poleciało i go boli poszliśmy na SOR tam zrobili tk z kontrastem i wyszło złamanie podstawy czaski, pekniecie piramidy krwiak w bębenku i porażenie mięśnia twarzy, oraz stłuczenie płata czołowego. M normalnie chodzi, rozmawia, żartuje, nic mu z tego co wiem nie zagraża i w weekend ma szansę iść do domu. Jedynie co to porażenie całkiem nie zejdzie.
gość
27-11-2017, 14:16:23

Ja miałam krwiaka i pękniętą podstawę czaszki. Mi się poszczęściło bo zszyli mi głowę i po tygodniu wyszłam że szpitala. Krwiaka się sam wchłonoł, ale i tak musiałam jeździć na kontrolę do szpitala. Oprócz problemów z błętnikiem i ogłoszenia osłabieniem nic innego mi nie dolegało
gość
08-08-2021, 19:09:34

Widzę że posty są już stare. Ale poczytałam trochę o Waszych doświadczeniach i to mnie trochę podniosło na duchu mimo tragicznej sytuacji związanej z moja babcia. Ma już 86 lat i problemy z błędnikiem na schodach zakręciło jej się w głowie i spadla z drugiego stopnia na beton uderzając potylicą...... Straciła przytomność której nie odzyskała do dnia dzisiejszego dziś mijają 4 dni leży w szpitalu oddycha samodzielnie ale lekarze mówią że jest w głębokiej śpiączce że ma pęknięta czaszkę i krwiaka wielkości pięści😭 kazali nam się z nią pożegnać powiedzieli że nie można nic zrobić ze to kwestia godzin , minut i podają tylko leki przeciwbólowe...... Mimo to babcia żyje chciałabym bardzo żeby stał się cud i z tego wyszła 😭
gość
11-05-2023, 15:01:00

Gość 2010-06-05 20:21:34
Gość 2008-08-29 00:44:00 Najważniejsza to jak najszybsza operacja.Minęły trzy miesiące od śmierci brata.Miał wypadek,zero innych obrażen,,,tylko"pęknięcie czaszki.Była 12.15,trafił na SOR,odzyskał lekko przytomność,bełkotał.Około 18.00 trafił na neurochirurgię,na obserwację.Stan się pogarszał,zrobił się agresywny,chciał uciekać.Przywiązali go do łóżka,zostawili na całą noc.Rano przy obchodzie okazało się,że stan jest krytyczny.Operacja.OIOM.respirator,krwiak śródmózgowy,koniec..........Stwierdzono śmierć mózgu.Do dziś nie mogę się pogodzić,że dałam go odłączyć od respiratora.Ruszał się ,ale tak normalnie.Lekarz nie widział.Twierdził,że to od obumierania rdzenia.SZOK.Teraz wiem o wiele więcej.Walczcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie oddajcie ich,to ostatnia szansa.Jak ktos nie wroci do domu,to sprawdzajcie szpitale,bo oni sami was nie poinformuja.Jak bzm wiedziala to Marek by zyl.Sorry
gość
11-05-2023, 15:05:39

Dokładnie taką samą historię przeżyłam. Mój młodszy brat zasłabł na przystanku. Trafił do szpitala w którym zapewniono mnie że jego zdrowiu i życiu nie zagraża najmniejsze niebezpieczeństwo. Dostał leki nasenne i uspokajające i położono go na sali. Była godzina 17. O 7 rano telefon ze szpitala że Marcin jest w stanie krytycznym i jest po operacji. Po 4 dniach stwierdzono śmierć mózgu.... Dziś myślę że ktoś popełnił ogromny błąd w szpitalu który go przyjmował. Dopiero wczoraj dowiedziałam się że miał pęknięta postawę czaszki. W szpitalu lekarze twierdzili że nie ma żadnych obrażeń. Jak to jest możliwe??????

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: