GASKA, z nieistniejącego już forum neurochirurgicznego pamiętam bardzo dobre opinie o dr. Leszku Saganie ze Szczecina. Nie wiem jednak czy to neurochirurg ze szpitala w którym oczekujesz na operację i to wieści z drugiej ręki.
W tej chwili chyba nikt z aktywnie uczestniczących nie był operowany w Szczecinie.
PILNE wskazania raczej nie są banalne.
Rozumiem,że taka decyzja byla podjęta w oparciu o wynik MRI ale też o poważny stan neurologiczny.
Gaska, czy lekarz wyjaśnił jaki po operacji ma być dalszy etap leczenia?
Normą jest długotrwała a raczej okresowo/stała
rehabilitacja, ewentualnie wspomaganie neurologiczne,p. bólowe jeżeli objawy nie ustąpią w pełni. Ciekawe co dr. miał na myśli.
O alternatywnych do operacji metodach leczenia-rehabilitacja różnymi metodami pisaliśmy w ostsnich dniach do Kazulu.Przewiń kilka stron wstecz.
Co do przebiegu operacji to w ogólnych zarysach wygląda następująco (z drobną modyfikacją w poszczególnych placówkach):
-po przyjęciu badanie neuro... oraz anestezjologiczne
- kolejnego dnia operacja ,w przeddzień i rano leki uspokajające .Przed operacją należy być minimum 6 godzin na czczo,inne przygotowania różnie.
-operacja jest zwykle przeprowadzana z dojścia przedniego na szyi.
-istnieje opcja kołnierzowa-budzisz się po operacji z kołnierzem ortopedycznym na szyi lub bezkołnierzowa albo częściowa( np. do wyjścia,jazdy samochodem)
Bezkołnierzowa wymaga troszkę więcej uwagi żeby nie wykonywać ekstremalnych ruchów.
- budzisz się bez przedoperacyjnego bólu i innych dolegliwości albo znacznie złagodzonych objawach.
Przed operacją przyjmujesz tylko taką optymistyczną opcję
- ZAPOMINASZ O CAŁYM PRZEDOPERACYJNYM STRACHU
-doba po operacji zależnie od lokalnych zwyczajów może być spędzona na sali pooperacyjnej w celu monitorowania
- mogą wystąpić przejściowe kłopoty z połykaniem i chrypka (to po intuabcji i dojściu operacyjnym)
-może pojawić się przejściowy ból barków (operacja odbywa się w ułożeniu na plecach z dosyć mocno odchyloną głową)
- na każdą z tych przypadłości jest skuteczna rada. W okresie pooperacyjnym nikt nie żałuje środków p. bólowych i nie należy się wstrzymywac z prośbą do mega bólu. Prosić na początku żeby zdażyły zadziałac przed tym mega. Raczej bardzo silnego bólu przy unieruchominej szyi nie ma ale to sprawa indywidualnej wrażliwości
-dobę po operacji stawianie do pionu. Początkow trzeba to robic powoli ,usiąść, spuścic nogi żeby wyrównać ciśnienie i się nie wyłożyc
-jak ten pierwszy krok pokonamy to każdy następny jest coraz łatwiejszy a dystanse szpitalnych korytarzy za krótkie na spacery
-wypis ze szpitala indywidualnie ale często w następnej czwartej dobie pobytu
-często z rany pooperacyjnej jest wyprowadzony dren.
Jego usunięcie nie jest absolutnie bolesne,nie ma się czego obawiać
-po wyjściu ze szpitala najbliższe 1-2 miesiące jesteś najważniejsza w rodzinie i pracujesz głównie wskazującym palcem.Dużo odpoczywasz w pozycji leżącej żeby nie napinać mięśni karku.Dobierasz sobie odpowiednią ergonomiczną pozycję do czytania i pisania.
-na spacer jezli to pora letnia można wychodzić od razu,jeżli zima i ślisko odczekaj chwilę na ustabilizowanie emocji pooperacyjnych,staraj się unikac oblodzonych chodników i pierwszy spacer lepiej w obstawie silnego ramienia
-po 7-10 dniach usunięcie szwu(zwykle jest jeden ciągły żeby zachowac względną estetykę)
-dalsze postępowanie w/g wskazań neurochirurga
- nie przyspieszasz biegu rekonwalescencji wedle zasady,,co nagle to po diable" żeby nie skopsac tego co nareperował neurochirurg
-jak starczy Ci czasu i zapału to możesz w wolnych chwilach pokonać te prawie 9 400 stron i zebrać nasze doświadczenia z czego sporo jest do zapamietania i stosowania.
Gaska to taki ogólny rys szpitalnej i wczesnoposzpitalnej operacyjnej doli dyskopaty.
Jeżli wspomniane przez Ciebie alternatywne metody leczenia zawiodą albo będą niemozliwe do zastosowania to przerzucaj nasze posty z dowcipamy, mniej lub bardziej rozważnymi wyczynami i pomyśl,ze ta WESOŁA GROMADKA nie tak dawno miała takie dylematy ja Tyobecnie, wyła z bólu, nie widziła perspektyw a teraz żyje prawie na pełnych obrotach i pozostało tylko wspomnienie.
Jezli Ci się uda to w razie konieczności operacji nie postrzegaj jej jak największej tragedi (teraz to bardzo powszechna i w sprawnych rękach bezpieczna operacja) tylko jako początek lepszego samopczucia, wyzwolenia od bólu i ryzka że
neurologia może się pogorszyć.
Aha, to nie WASZE FORUM to NASZE FORUM tzw. dobro wspólne:)
JOA, wstawaj z klęczek
koniec samobiczowania
Litości,Ty jak walniesz
jakie BIEGANIE ???chyba że se nowe amortyzatory zaimplantujesz
A na rower duchu niespokojny jeszcze tego lata wsiądziesz i to pewnie nie zadługo. Tylko pamiętaj o tych stosunkach siodełka do kierownicy. A jakby przyszła Ci ochota na wertepy to wsadź język między zęby
Dobra pora spadać bo zaczynam mądralować nadmiernie
Z.